Książka - Czarnobyl Baby

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Czarnobyl Baby

Czarnobyl Baby

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

26 kwietnia 1986 roku w elektrowni atomowej w Czarnobylu doszło do eksplozji czwartego reaktora, której następstwem był gigantyczny pożar i uwolnienie ogromnej ilości radioaktywnego pył do atmosfery ziemskiej. Awaria spowodowała śmierć dwóch osób znajdujących się w elektrowni jądrowej w Czarnobylu, kolejne 29 osób zmarło w kolejnych tygodniach z uwagi na rozlegle oparzenia i długą ekspozycję na promieniowanie. W promieniu 30 kilometrów od miejsca zdarzenia ewakuowano ponad sto tysięcy osób, a decyzją władz radzieckich obszar ten stał się zamknięty dla ludzi i z czasem zyskał miano Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia. W drugiej połowie 1986 roku zmarło łącznie cztery tysiące osób pośrednio lub bezpośrednio narażonych na radioaktywne promieniowanie.  

Merle Hilbk w reportażu „Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi”  to nie tylko rzetelna analiza przyczyn, przebiegu oraz skutków awarii w czarnobylskiej elektrowni jądrowej, ale przede wszystkim świadectwo ludzi, których życie uległo diametralnej zmianie w wyniku awarii reaktora nr 4 w Czarnobylu. Marle Hilbk wielokrotnie odwiedziła Czarnobylską Strefę Wykluczenia – po raz pierwszy zrobiła to jeszcze w 2008 roku, kiedy jako młoda i ambitna dziennikarka zainteresowała się losem ludzi w przeszłości zaangażowanych w ewakuację i likwidowanie szkód związanych z katastrofą w czarnobylskiej elektrowni jądrowej. Autorka reportażu oddaje głos ludziom, którzy w przeszłości byli okłamywani co do prawdziwej natury katastrofy, a w kolejnych latach zostawionych samych sobie, często z powikłaniami związanymi z chorobą popromienną. Merle Hilbk na pograniczu Ukrainy, Białorusi i Rosji rozmawia z mieszkańcami Prypeci, ewakuowanymi w ostatnich dniach kwietnia 1986 roku, przesiedlonych do niedokończonego na tamten czas osiedla Trojeszyn w Kijowie. Reportaż niemieckiej dziennikarki to przejmująca analiza nie tylko fatalnych skutków katastrofy w Czarnobylu z uwagi na promieniowanie, ale wskazuje również na daleko idące konsekwencje natury społecznej, często bagatelizowanej przez władze najpierw Związku Radzieckiego, a w kolejnych latach przez suwerenne rządy Ukrainy, Białorusi oraz Rosji. Jak opisuje niemiecka dziennikarz, ewakuacja mieszkańców Prypeci prowadzona była chaotycznie, a brak koordynacji działań potęgował niepewność i strach wśród mieszkańców tego niegdyś jednego z najpiękniejszych miast w Związku Radzieckim.  

W podróżach Merle Hilbk do Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia towarzyszyła Masza. Początkowo kobieta odgrywała rolę tłumaczki, z czasem jednak stała się współautorką reportażu „Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi”. Unikalne spojrzenie niemieckiej dziennikarki oraz białoruskiej tłumaczki przedstawia zupełnie różny punkt widzenia na sprawy Czarnobyla, mające swoje źródło jeszcze w czasach zimnowojennej, Żelaznej Kurtyny. 

Merle Hilbk w reportażu „Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi”  wyjaśnia, że ludzie pozbawieni z dnia na dzień mebli, ubrań i podstawowych środków higieny osobistej w ogromnym stopniu zostali pozostawieni samymi sobie. Lista ofiar wybuchu w czarnobylskiej elektrowni jądrowej nie uwzględnia tych, którzy z uwagi na chaotyczną ewakuację i brak możliwości odnalezienia się w nowej rzeczywistości wkrótce popadali w alkoholizm, choroby weneryczne, a nierzadko wybierali samobójstwo.  

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

26 kwietnia 1986 roku w elektrowni atomowej w Czarnobylu doszło do eksplozji czwartego reaktora, której następstwem był gigantyczny pożar i uwolnienie ogromnej ilości radioaktywnego pył do atmosfery ziemskiej. Awaria spowodowała śmierć dwóch osób znajdujących się w elektrowni jądrowej w Czarnobylu, kolejne 29 osób zmarło w kolejnych tygodniach z uwagi na rozlegle oparzenia i długą ekspozycję na promieniowanie. W promieniu 30 kilometrów od miejsca zdarzenia ewakuowano ponad sto tysięcy osób, a decyzją władz radzieckich obszar ten stał się zamknięty dla ludzi i z czasem zyskał miano Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia. W drugiej połowie 1986 roku zmarło łącznie cztery tysiące osób pośrednio lub bezpośrednio narażonych na radioaktywne promieniowanie.  

Merle Hilbk w reportażu „Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi”  to nie tylko rzetelna analiza przyczyn, przebiegu oraz skutków awarii w czarnobylskiej elektrowni jądrowej, ale przede wszystkim świadectwo ludzi, których życie uległo diametralnej zmianie w wyniku awarii reaktora nr 4 w Czarnobylu. Marle Hilbk wielokrotnie odwiedziła Czarnobylską Strefę Wykluczenia – po raz pierwszy zrobiła to jeszcze w 2008 roku, kiedy jako młoda i ambitna dziennikarka zainteresowała się losem ludzi w przeszłości zaangażowanych w ewakuację i likwidowanie szkód związanych z katastrofą w czarnobylskiej elektrowni jądrowej. Autorka reportażu oddaje głos ludziom, którzy w przeszłości byli okłamywani co do prawdziwej natury katastrofy, a w kolejnych latach zostawionych samych sobie, często z powikłaniami związanymi z chorobą popromienną. Merle Hilbk na pograniczu Ukrainy, Białorusi i Rosji rozmawia z mieszkańcami Prypeci, ewakuowanymi w ostatnich dniach kwietnia 1986 roku, przesiedlonych do niedokończonego na tamten czas osiedla Trojeszyn w Kijowie. Reportaż niemieckiej dziennikarki to przejmująca analiza nie tylko fatalnych skutków katastrofy w Czarnobylu z uwagi na promieniowanie, ale wskazuje również na daleko idące konsekwencje natury społecznej, często bagatelizowanej przez władze najpierw Związku Radzieckiego, a w kolejnych latach przez suwerenne rządy Ukrainy, Białorusi oraz Rosji. Jak opisuje niemiecka dziennikarz, ewakuacja mieszkańców Prypeci prowadzona była chaotycznie, a brak koordynacji działań potęgował niepewność i strach wśród mieszkańców tego niegdyś jednego z najpiękniejszych miast w Związku Radzieckim.  

W podróżach Merle Hilbk do Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia towarzyszyła Masza. Początkowo kobieta odgrywała rolę tłumaczki, z czasem jednak stała się współautorką reportażu „Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi”. Unikalne spojrzenie niemieckiej dziennikarki oraz białoruskiej tłumaczki przedstawia zupełnie różny punkt widzenia na sprawy Czarnobyla, mające swoje źródło jeszcze w czasach zimnowojennej, Żelaznej Kurtyny. 

Merle Hilbk w reportażu „Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi”  wyjaśnia, że ludzie pozbawieni z dnia na dzień mebli, ubrań i podstawowych środków higieny osobistej w ogromnym stopniu zostali pozostawieni samymi sobie. Lista ofiar wybuchu w czarnobylskiej elektrowni jądrowej nie uwzględnia tych, którzy z uwagi na chaotyczną ewakuację i brak możliwości odnalezienia się w nowej rzeczywistości wkrótce popadali w alkoholizm, choroby weneryczne, a nierzadko wybierali samobójstwo.  

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: 15.12 zł

Okładka: Miękka

Ilość stron: 264

Rok wydania: 2011

Rozmiar: 13 x 20 mm

ID: 9788377051368

Autorzy: Merle Hilbk

Wydawnictwo: PWN

Powiązane tagi:

Książki o historii Europy

Inne książki: Merle Hilbk

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 19.78 zł 34.90 zł

Inne książki: Pozostałe książki

Twarda , W magazynie
Używana
Broszurowa , W magazynie
Używana
Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 21.38 zł 32.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 25.78 zł 38.00 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 9.68 zł 34.99 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 7.46 zł 39.90 zł

Twarda , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 17.10 zł 44.90 zł

Opinie użytkowników
5.0
2 oceny i 2 recenzje
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

850 zł

Dodana przez Karolina w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>&nbsp;Wydana nakładem wydawnictwa Carta Blanca książka „Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi” to przerażająca lektura z dwóch powodów. Po pierwsze autorka, Merle Hilbk odwiedziła wielokrotnie Czarnobylską Strefę Wykluczenia i na własne oczy przekonała się o skali tragedii, jaka wywołał niestabilny reaktor nr 4 w lokalnej elektrowni atomowej. Po drugie, okładka zaproponowana przez grafika wywołuje ciarki na plecach. Widać na nim twarz dziecka, jakiś balkon w bloku czy w końcu czerwony znak, symbolizujący wysoki stopień promieniowania w obszarze czarnobylskiej elektrowni jądrowej. Taka właśnie jest reportaż niemieckiej dziennikarki – koncentruje się na ludziach, mniej na samej katastrofie i jej okolicznościach. Czy to dobrze, a może to źle? Wiele zależy od tego, czego szukacie w literaturze faktu związanej z wydarzeniami z 26 kwietnia 1986 roku. Merle Hilbk proponuje spojrzenie na ludzi, których katastrofa w Czarnobylu dotknęła bezpośrednio. Prowadzi przy tym wnikliwy reportaż o życiu po życiu dla mieszkańców Prypeci – w pewnym sensie ich życie skończyło się wieczorem 25 kwietnia 1986 roku. Jeszcze przed północą w elektrowni atomowej w Czarnobylu zignorowano zalecenia Kijowa, aby wstrzymać test bezpieczeństwa reaktora nr 4. W tym samym czasie mieszkańcy Prypeci zegnali ciepły, kwietniowy dzień, zjedli kolacje w gronie rodziny i ostatni raz spojrzeli za okno. Nie wiedzieli wówczas, że kolejnego dnia każdy z nich obudzi się jako ktoś inny. Bez mebli, samochodu i pracy. &nbsp;</p><p>Merle Hilbk w książce „Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi” przedstawia szokujące relacje osób objętych przymusową ewakuacją po awarii reaktora nr 4 w czarnobylskiej elektrowni jądrowej. To oni, mieszkańcy Prypeci, w chaosie i bez niezbędnej w tym zakresie koordynacji lokalnych służb zostali z dnia na dzień wyrwani ze swojego życia i rzuceni byle gdzie. Większość przeniesiono do Kijowa, gdzie oddano do użytku tych ludzi niedokończone osiedle w Trojeszynie. Nie otrzymali przy tym żadnego wsparcia - &nbsp;przesiedlono ich w nowe miejsce, zapewniając jedynie bloki bez okien i drzwi. Mieszkania były nieukończone, o żadnym wyposażeniu nie było mowy. Jednocześnie przesiedleni mieszkańcy często pozostawali długi czas bez pracy w Kijowie, co tylko potęgowało bezradność, alkoholizm i przyczyniało się do utraty jedynej, cennej rzeczy jaka pozostała im po dawnym życiu: rodziny. Dlaczego to wszystko wydaje się takie szokujące? Wydawać by się mogło, że mieszkańcy Związku Radzieckiego byli przyzwyczajeni do braku wygód i nie narzekali na życiowe trudności. To jeden z wielu mitów sowieckiej propagandy. Merle Hilbk w reportażu „Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi” przedstawia wspomnienia ewakuowanych mieszkańców o dawnej świetności Prypeci, obecnie lepiej znanej jako „miasto duchów”. Wymowne, ponieważ przed katastrofą w Czarnobylu Prypeć było tętniącym życiem miastem średniej wielkości. Blisko 50-tysięczna miejscowość była oczkiem w głowie wierchuszki na Kremlu. Merle Hilbk wyjaśnia, że Michaił Gorbaczow wraz ze swoim rządem planował uczynienie elektrowni atomowej w Czarnobylu największą w Europie. Co ciekawe, feralny test bezpieczeństwa reaktora nr 4, który dalszej konsekwencji spowodował wybuch i potężne skażenie blisko 150 tysięcy kilometrów kwadratowych dzisiejszego obszaru Ukrainie i Białorusi, w istocie stanowił kolejny krok w kierunku rozbudowany elektrowni w Czarnobylu. Planowano oddać do użytku kolejne dwa reaktory, a generowana przez czarnobylska elektrownie jądrową moc miała zaspokajać potrzeby całego zachodniego obszaru Związku Radzieckiego. Dlaczego to wszystko jest takie ważne, aby zrozumieć sytuację ludzi ewakuowanych z Prypeci? Autorka reportażu „Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi” opisuje, że mieszkańcom miasta położonego w pobliżu elektrowni atomowej w Czarnobylu niczego nie brakowało. Półki sklepowe były lepiej wyposażone aniżeli te w znajdującym się w odległości 100 kilometrów Kijowa, &nbsp;a jednym z symboli Prypeci przeszedł na zawsze do historii. Mowa o wesołym miasteczku, które wywołuje przerażające skojarzenia, jeśli uświadomimy sobie, że miejsce, nad którym unosił się gromki śmiech dzieci, nagle z dnia na dzień stało się częścią Miasta Duchów. Co do dzieci to zaskoczyła mnie informacja, że młodzi ludzie stanowili nawet 30% mieszkańców Prypeci. Merle Hilbk opisując wspomniane fakty, zastanawia się, jak wielki ciężar traum i fatalnych doświadczeń zabrali ze sobą najmłodsi mieszkańcy Prypeci. Dla nich życie dopiero się zaczynało, tymczasem 26 kwietnia 1986 roku zmienił wszystko i odebrał im nie tylko beztroskie dzieciństwo, ale przede wszystkim szansę na normalne funkcjonowanie. Jeśli nie choroba popromienna, to rozbite rodzinny i brak perspektyw na lepszą przyszłość. To rzecz ocierająca się o filozofię, ale taki przypadek uświadamia, jak ważne w życiu jest szczęście. Jego brak niekiedy nie daje szansy na walkę o lepsze jutro, jak przekonują nas trenerzy duchowi w XXI wieku. &nbsp;</p><p>„Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi” to reportaż napisany przez Merle Hilbk z udziałem białoruskiej tłumaczki i przewodniczki, niejakiej Maszy. Książka stanowi niejako owoc tej współpracy, zwłaszcza ze Masza fragmentami komentuje rzeczywistość Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia, a jej spostrzeżenia pozostają o tyle cenne, że wychowała się w narracji postsowieckiej, gdzie władza na Kremlu oszukiwała ludzi, ale Ci rozmawiali po cichu o rzeczach, które dotyczyły ich wszystkich. Takim wydarzeniem bez wątpienia był wybuch w elektrowni atomowej w Czarnobylu i białoruska współautorka książki rzuca inne spojrzenie na sprawę katastrofy jądrowej, aniżeli jest to proponowane na zachodzie. &nbsp;</p>
Dodana przez Kasia w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>Temat Czarnobyla fascynuje mnie od czasów premiery serialu o tym samym tytule przez stacje HBO. Jako amatorka dobrych seriali, usiadłam do „Czarnobyla” z poczucia obowiązku. Spodziewałam się nieco naukowej opowieści w mocno fabularyzowanym stylu. Nic podobnego – brawurowa adaptacja wydarzeń z 26 kwietnia 1986 roku zmieniła mój sposób postrzegania awarii reaktora nr 4. Spotkałam się z opiniami, że serial jest genialny, choć lepsze są pierwsze odcinki, gdzie reżyser przedstawił wydarzenia bezpośrednio związane z katastrofą w Czarnobylu. Osobiście uważam, że druga część serialu skupiona na losach ludzi zaangażowanych w samą katastrofę była nie mniej porywająca. Jeśli uważacie podobnie, nie mam wątpliwości, że reportaż pod tytułem „Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi” trafi w wasze gusta. Merle Hilbk, niemiecka dziennikarka po raz pierwszy trafiła do Czarnobyla w 2008 roku. Był to moment, kiedy turystyka w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia stopniowo się rozwijała. Nie był to już czas, kiedy eksploatacja Zony była dedykowana jedynie dla amatorów nielegalnych przedsięwzięć. Nie zmienia to faktu, że Merle Hilbk znalazła w Czarnobylu jakąś magie i tajemnicę, a ich aura w przyszłości przyciągnęła niemiecką dziennikarkę jeszcze parokrotnie do Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia. Nie była tam sama – towarzyszyła jej tłumaczka Masza, a kobieta z czasem stała się integralną częścią opowieści przedstawionej przez Merle Hilbk w reportażu „Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi”. &nbsp;</p><p>Jeśli chodzi o fakty związane z przyczynami, przebiegiem i skutkami awarii reaktora nr 4 w Czarnobylu, to lektura reportażu Merle Hilbk nie przynosi zaskakujących informacji. Nie na naukowym, a ludzkim aspekcie natury katastrofy jądrowej w Czarnobylu koncertuje się autora „Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi”. Rozmawia z mieszkańcami Prypeci, którzy zostali ewakuowani ze Strefy Zero i wysłani w różnych kierunkach ZSRR. Niektórzy nie mieli dokąd pójść, nie mogli albo nie chcieli bliżej przebywać u rodziny. Oddano do ich użytku niedokończone osiedle i... zapomniano o nich. Szalenie interesujące wydały mi się relacje ludzi zamieszkujących obszar sąsiadujący z Czarnobylem. Rzut oka na mapę nieco zmienia perspektywę. Okazuje się, że Czarnobyl to Polesie, a Polesie to wielkie bagna. Teren trudno dostępny, nieprzyjazny, a do tego skazony radioaktywnym opadem? Brzmi jak przepis na apokalipsę i rozmowy z ludźmi, którzy zamieszkują ten obszar, wyraźnie wskazują, że ich życie polega tylko na przetrwaniu. Mówi o nich “Samosioły”, czyli ludzie bez żadnej przynależności. Część z nich wróciła na obszar Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia z prozaicznych powodów: nie znaleźli dla siebie miejsca w różnych obszarach ZSRR, wrócili tam, gdzie żyli i umierali ich przodkowie. Korzystają z wody i gruntów, gdzie promieniowanie radioaktywne wciąż przekracza czterokrotnie dopuszczalne w tym zakresie normy. Relacje mieszkańców obszarów skażonych wywołały we mnie smutne refleksje. Niepotrzebni nikomu ludzie żyją na obszarze uznanym za martwą strefę. Niektórzy pojawili się w Zonie i sąsiadujących z nią terenach na Białorusi i w Ukrainie dopiero po latach, nie mając nawet świadomości, że obszar tej pozostaje zagrożeniem dla ich zdrowia i życia. Tym bardziej należy docenić, że autorka książki „Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi” wykazała się odwagą i w towarzystwie Maszy odwiedziła ludzi, którzy nie są atrakcja turystyczną jak bliskie okolice Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia. W reportażu pojawia się opis gościny, którą zaproponował pewien Tadżyk. Na obiad szaszłyk, herbata tez gotowana na wodzie, przy której dazymetr w ponuro wydaje złowrogie dźwięki. Obszar Polesia nigdy nie był atrakcyjnym kierunkiem turystycznym, teraz nawet ujmująca gościna budzi niebezpieczne skojarzenia. &nbsp;</p><p>Merle Hilbk w ksiazce „Czarnobyl Baby. Reportaże z pogranicza Ukrainy i z Białorusi” koncentruje się na ludziach, a kazda z przedstawionych w reportazu historii to osobny akt dramatu , jaki rozpoczał się 26 kwietnia 1986 roku o godzinie 1.23. Niemiecka dziennikarka przekonujaco udowoadnia, ze choc awaria reaktora nr 4 słusznie uznawana jest za jedna z najwiekszych tragedii XX wieku, to skala spolecznego dramatu jaki wywolal wybuch w czarnobylskiej elektrowni jądrowej nie została do tej pory poddana naukowej i potrzebnej analizie. &nbsp;</p>
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Kurier GLS

Kurier GLS

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier InPost

Kurier InPost

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

DPD Pickup Punkt Odbioru

DPD Pickup Punkt Odbioru

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info