Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Boski porządek
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Życie na wsi od zawsze toczy się według cyklicznych, niezmiennych reguł: najpierw żniwa, następnie praca na roli, później przygotowywanie zapraw na zimę, aż po uroczystości takie jak odpusty i dożynki. Ta tradycyjna codzienność przez cały czas związana jest z emocjami, które wszędzie są niezmienne — przyjaźń i zawiść. Wiejski rytm, podporządkowany naturze, odzwierciedla boski porządek i często staje się tłem dla refleksji nad ludzkimi wadami oraz uniwersalnymi wartościami. Mieszkańcy wioski nie mieli nic szczególnego do Stacha, choć jego obecność wywoływała w nich irytację. Być może dlatego pewnego ciepłego wieczoru zdecydowali się zrobić mu nieszkodliwy psikusa. Stachu miał zwyczaj odwiedzania pewnej pulchnej mężatki, a późnym wieczorem wracał do domu, przejeżdżając przez całą wieś. Plan był prosty: zamierzali go porządnie przestraszyć podczas jego powrotu.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Życie na wsi od zawsze toczy się według cyklicznych, niezmiennych reguł: najpierw żniwa, następnie praca na roli, później przygotowywanie zapraw na zimę, aż po uroczystości takie jak odpusty i dożynki. Ta tradycyjna codzienność przez cały czas związana jest z emocjami, które wszędzie są niezmienne — przyjaźń i zawiść. Wiejski rytm, podporządkowany naturze, odzwierciedla boski porządek i często staje się tłem dla refleksji nad ludzkimi wadami oraz uniwersalnymi wartościami. Mieszkańcy wioski nie mieli nic szczególnego do Stacha, choć jego obecność wywoływała w nich irytację. Być może dlatego pewnego ciepłego wieczoru zdecydowali się zrobić mu nieszkodliwy psikusa. Stachu miał zwyczaj odwiedzania pewnej pulchnej mężatki, a późnym wieczorem wracał do domu, przejeżdżając przez całą wieś. Plan był prosty: zamierzali go porządnie przestraszyć podczas jego powrotu.
