Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Bezkres poranka
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Kardynał Robert Sarah w rozmowie z Nicolasem Diatem stawia niezwykle przejmującą diagnozę współczesnej rzeczywistości. Według niego, nadprzyrodzoność zostaje wchłonięta przez to, co naturalne, i niemal zapomniana w naszym postrzeganiu świata. Jego słowa wywołują smutek i lęk, skłaniając do refleksji nad kierunkiem, w którym zmierza nasza cywilizacja. Wielokrotnie te myśli powracały do mnie podczas lektury „Bezkresu poranka” Michała Gołębiowskiego, wcześniej znanej jako „Ciemny płomień”. Autor wydaje się zgadzać z diagnozą Sarah, ale nie całkowicie. Rozpoznaje się w tej ocenie kryzysu wiary i nadprzyrodzoności, z którym zmaga się współczesny chrześcijanin, szczególnie na Zachodzie.
Dziś duchowe doświadczenie bywa zanikające, a jego zrozumienie coraz trudniejsze. Polacy, podobnie jak inne społeczeństwa, często gubią klucz do tajemnic wiary. Michał Gołębiowski w swych esejach, napisanych piękną, melodyczną polszczyzną, bez zbędnych ozdób, wyraża troskę i smutek nad tym stanem rzeczy. Jednak cały zbiór jego prac sugeruje też inny punkt widzenia: teologia, jako nauka o Bogu, nie zniknie. Przynależy ona do samej istoty ludzkiego ducha.
To, co w teologii najistotniejsze, jest jak wezwanie do powrotu do Domu, nigdy nie milknące. Podążając za myślą św. Augustyna, przywoływanego przez Gołębiowskiego, ludzkie serce nie znajdzie spokoju, dopóki nie dotrze do ostatecznej rzeczywistości. Dlatego prawdziwie poszukujący duch jest z natury „teologiczny”. To właśnie jest treścią tej inspirującej książki.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Kardynał Robert Sarah w rozmowie z Nicolasem Diatem stawia niezwykle przejmującą diagnozę współczesnej rzeczywistości. Według niego, nadprzyrodzoność zostaje wchłonięta przez to, co naturalne, i niemal zapomniana w naszym postrzeganiu świata. Jego słowa wywołują smutek i lęk, skłaniając do refleksji nad kierunkiem, w którym zmierza nasza cywilizacja. Wielokrotnie te myśli powracały do mnie podczas lektury „Bezkresu poranka” Michała Gołębiowskiego, wcześniej znanej jako „Ciemny płomień”. Autor wydaje się zgadzać z diagnozą Sarah, ale nie całkowicie. Rozpoznaje się w tej ocenie kryzysu wiary i nadprzyrodzoności, z którym zmaga się współczesny chrześcijanin, szczególnie na Zachodzie.
Dziś duchowe doświadczenie bywa zanikające, a jego zrozumienie coraz trudniejsze. Polacy, podobnie jak inne społeczeństwa, często gubią klucz do tajemnic wiary. Michał Gołębiowski w swych esejach, napisanych piękną, melodyczną polszczyzną, bez zbędnych ozdób, wyraża troskę i smutek nad tym stanem rzeczy. Jednak cały zbiór jego prac sugeruje też inny punkt widzenia: teologia, jako nauka o Bogu, nie zniknie. Przynależy ona do samej istoty ludzkiego ducha.
To, co w teologii najistotniejsze, jest jak wezwanie do powrotu do Domu, nigdy nie milknące. Podążając za myślą św. Augustyna, przywoływanego przez Gołębiowskiego, ludzkie serce nie znajdzie spokoju, dopóki nie dotrze do ostatecznej rzeczywistości. Dlatego prawdziwie poszukujący duch jest z natury „teologiczny”. To właśnie jest treścią tej inspirującej książki.
