Alladyn. Disney

Muszę przyznać, że mam szczególną słabość do książek, w których widać, że wydawca włożył serce i uwagę w każdy, nawet najmniejszy detal. Takie publikacje to nie tylko źródło literackiej przyjemności, ale też prawdziwe ozdoby półki — przyciągają wzrok, aż chce się po nie sięgnąć. W trakcie lektury cieszą zmysły: przyjemne w dotyku strony, starannie dobrana czcionka, ilustracje dopracowane do perfekcji. I właśnie taką perełką okazał się dla mnie Aladyn, książka z serii Animowana Klasyka, którą w przepięknym wydaniu opublikowało wydawnictwo Olesiejuk.
Historia sprytnego chłopaka z magiczną lampą od zawsze miała w sobie coś, co mnie przyciągało. Jeszcze jako mała dziewczynka z wypiekami na twarzy oglądałam animowaną wersję tej opowieścI, zachwycałam się bajecznymi kolorami, dynamiczną akcją, a przede wszystkim piosenkami, które długo nie chciały wyjść z głowy. Dlatego gdy dowiedziałam się, że Aladyn ukaże się w tak wyjątkowej książkowej formie, i to w wydaniu, które zachwyca już samą okładką, moja radość była ogromna. Trzeba jednak zaznaczyć, że publikacja ta jest skierowana przede wszystkim do młodszych odbiorców — treść nie jest obszerna, na każdej stronie znajduje się niewielka ilość tekstu, a styl narracji przypomina klasyczne opowieści dla dzieci. W moim przypadku jednak wcale to nie przeszkodziło w czerpaniu przyjemności z lektury. Wręcz przeciwnie, dzięki prostocie formy mogłam w pełni zanurzyć się w magiczny świat, przeżyć tę historię od początku do końca w jedno popołudnie, jak w czasach, gdy czytało się bajki jednym tchem.
Razem z Aladynem wkroczyłam do pełnej skarbów Jaskini Cudów, wypowiadałam życzenia do niezwykłej lampy, a także trzymałam kciuki za księżniczkę Dżasminę, aby odnalazła swoją drogę do szczęścia. Lektura przeniosła mnie w dawno niewidziane rejony wyobraźni do świata beztroski, marzeń i dziecięcej radości, którą tak często kojarzę z animacjami Disneya. Ogromnym atutem książki są ilustracje. Nie ograniczają się do jednego stylu, obok rysunków przypominających szkice pojawiają się kadry niemal żywcem wyjęte z animacji, a także zupełnie nowe, świeże interpretacje znanych scen. Oglądanie ich to czysta przyjemność, a każda strona staje się małym dziełem https://******.**żeli więc szukacie prezentu dla dziecka w rodzinie, chcecie zachęcić młodszego czytelnika do sięgnięcia po książkę albo po prostu sami marzycie o pięknie wydanych tytułach, które będą cieszyć oko i serce, Aladyn z serii Animowana Klasyka to strzał w dziesiątkę. To nie tylko bajka, to zaproszenie w podróż na rozgrzane słońcem piaski pustyni, w głąb tętniących życiem ulic miasta, ku przygodom, które obok skarbów materialnych kryją w sobie wartości o wiele cenniejsze.