Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
312 Smoleńska Dywizja Piechoty w walkach o Starołękę
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Pośród zrujnowanych budynków, grupy dowodzone przez sierżantów Szczerbinina i Głuszoka nieustępliwie walczyły o kontrolę nad ostatnim piętrem oraz poddaszem jednego ze skrzydeł domu. Tymczasem przez złączone podziemia Niemcy ponownie próbowali przedrzeć się do środka, blokując drogi odwrotu grupom szturmowym. W obliczu trudnej sytuacji, Szczerbinin i Głuszok, zachowując opanowanie, skupili się na obronie zarówno górnej, jak i dolnej części budynku.
Niespodziewanie, wsparcie pojawiło się w postaci niewielkiego oddziału dowodzonego przez sierżanta Silczewa, który skutecznie odciął drogę grupie niemieckich żołnierzy próbujących przedostać się przez piwnice. Ta nagła ofensywa zaskoczyła wroga, a zintegrowane działania z różnych poziomów umożliwiły szybkie wyeliminowanie sił przeciwnika i przejęcie pełnej kontroli nad budynkiem. Dzięki temu główna kompania mogła dynamicznie kontynuować atak z resztą batalionu. Z determinacją zdobywali kolejne domy i ulice, nie ustając w działaniach nawet po zapadnięciu zmroku.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Pośród zrujnowanych budynków, grupy dowodzone przez sierżantów Szczerbinina i Głuszoka nieustępliwie walczyły o kontrolę nad ostatnim piętrem oraz poddaszem jednego ze skrzydeł domu. Tymczasem przez złączone podziemia Niemcy ponownie próbowali przedrzeć się do środka, blokując drogi odwrotu grupom szturmowym. W obliczu trudnej sytuacji, Szczerbinin i Głuszok, zachowując opanowanie, skupili się na obronie zarówno górnej, jak i dolnej części budynku.
Niespodziewanie, wsparcie pojawiło się w postaci niewielkiego oddziału dowodzonego przez sierżanta Silczewa, który skutecznie odciął drogę grupie niemieckich żołnierzy próbujących przedostać się przez piwnice. Ta nagła ofensywa zaskoczyła wroga, a zintegrowane działania z różnych poziomów umożliwiły szybkie wyeliminowanie sił przeciwnika i przejęcie pełnej kontroli nad budynkiem. Dzięki temu główna kompania mogła dynamicznie kontynuować atak z resztą batalionu. Z determinacją zdobywali kolejne domy i ulice, nie ustając w działaniach nawet po zapadnięciu zmroku.
