Złap mnie. Cykl z detektyw D.D. Warren T.6

<p>Charlie Grant jest “przeklęta”, a przynajmniej tak uważa. Jej dwie najlepsze przyjaciółki zostały zamordowane w odstępie jednego roku tego samego dnia i o podobnej godzinie. Charlie myśli, że będzie następna, a krwawa rocznica morderstwa jej ostatniej przyjaciółki przypada za cztery dni. Charlie nie tylko się do niej przygotowała, ale dotarła nawet do detektyw D. D. Warren, którą uważa za najlepszego glinę w Bostonie. Warren zgadza się z tym, że kobieta ma powody do obaw, ale jednocześnie podejrzewa w tym jakiś podstęp albo przynajmniej tajemnicę ukrywaną przez Charlie. Zdecydowanie ma ku temu powody, ponieważ dzieje się sporo rzeczy, które mogą budzić podejrzenia.</p><p>Nie ukrywam, że nie byłam zachwycona poprzednimi książkami z udziałem D. D. Warren w poprzednich historiach, ale w tej powieści, Lisa Gardner mnie przekonała zarówno do swojego pisarstwa, jak i swojej bohaterki. Jest świeżo upieczoną matką, która właśnie wraca do pracy i czuje jak bardzo doświadczenie macierzyństwa wpłynęło na jej osobowość. Ja również to poczułam - jest teraz bardziej interesującą i wielowymiarową postacią. W końcu mnie nie irytowała, a wręcz na swój sposób ją polubiłam. Nie jest już “w gorącej wodzie kąpana”, nie wyciąga pochopnych wniosków i podchodzi do śledztwa w sposób bardziej przemyślany i stonowany. W końcu miałam okazję zobaczyć, jak wykazuje się umiejętnościami, które zapewniły jej awans w tej zdominowanej przez mężczyzn pracy. Myślę, że w “Złap mnie” Gardner w końcu stworzyła pełnoprawną, silną bohaterkę.</p><p>Charlie Grant to jedna z najbardziej fascynujących i zaskakujących postaci, które pojawiły się do tej pory w serii. Trzeba przyznać, że to spora pochwała, bo Gardner zawsze miała rękę do tworzenia interesujących postaci drugoplanowych. Była niezwykle dobrze rozwinięta, tak dobrze, że nie byłam pewna, czy jest jedną z tych dobrych, czy raczej powinna robić za antagonistkę w tej książce. Jej wątek mógł tak naprawdę pójść w dowolną stronę, bo tak nieprzewidywalną (a jednocześnie niezwykle logiczną) bohaterką była. Sprawa kryminalna była dość wciągająca i pokręcona, szczególnie główny twist, który mnie absolutnie zaskoczył i usatysfakcjonował. Biorąc to wszystko pod uwagę, stwierdzam, że “Złap mnie” to pierwsza książka Lisy Gardner, która w pełni mi się podobała. Absolutnie warto ją przeczytać.</p>

<p>Powoli, ale sukcesywnie przechodzę przez kolejne tomy serii o detektyw D.D Warren Lisy Gardner. Właśnie skończyłam szóstą część, “Złap mnie”, w której sprawa krąży wokół postaci Charlene Rosalind Carter Grant. Charlie, jak ją nazywają, jest niepodobna do nikogo, z kim D.D. Warren miała wcześniej do czynienia. Boksuje, pracuje z instruktorem strzelania na strzelnicy, jest religijna, dba o bezpańskiego psa, który nie należy do niej i pracuje na nocne zmiany.. Krótko mówiąc, jest samotnikiem wycofanym z życia. To samo w sobie nie czyni jej wyjątkową. Jest to jej przeszłość</p><p>Charlie wierzy, że wkrótce zostanie zamordowana. Zna nawet datę. Jej dwie przyjaciółki z dzieciństwa zostały zabite tego dnia - jedna dwa lata temu, od śmierci drugiej minął rok. W tym roku wierzy (a raczej wie), że teraz nadeszła jej kolej. Nie wie, kto jest mordercą, ani dlaczego ta osoba chce jej śmierci. Wie tylko, że musi przygotować się do walki z nim.</p><p>D.D. właśnie wraca do pracy z urlopu macierzyńskiego. Wiele w jej życiu się zmieniło, jej charakter również uległ zmianie. Dostrzegłam, że jest dużo bardziej stateczna, łagodniejsza.. Macierzyństwo najwyraźniej bardzo jej służy. Teraz zajmuje się sprawą dotyczącą mściciela, który obiera sobie za cel pedofilów. W trakcie badania miejsca zbrodni, spotyka Charlene, a ich historie w końcu się zazębiają. Charlene prosi o pomoc D. D. Warren w poszukiwaniu przyszłego mordercy.</p><p>Charlie ma skomplikowaną przeszłość, z wieloma mrocznymi oraz wypartymi szczegółami. Niektóre z tych szczegółów mogą okazać się wyjątkowo ważne. Dla D.D. Warren i jej zespołu takie ukrywanie może sprawić podejrzenie, że Charlie ma coś do ukrycia. Miałam mnóstwo teorii, co się może kryć za tym, ale nie byłam co do tego przekonana. Ostateczne rozwiązanie jednak totalnie mnie zaskoczyło.</p><p>Bardzo podobało mi się to skomplikowanie sprawy kryminalnej. Nic nie było w tej historii wyraźnie proste i oczywiste, przez co ciekawie się to czytało. Charlie jest niezwykle fascynującą postacią, być może najlepiej napisaną w dorobku Lisy Gardner. Nie zabrakło mocniejszych momentów, ale i zaskakująco dużo tutaj humoru. Czuć, że w tej książce autorka osiągnęła pik swoich umiejętności i obawiam się, że ciężko będzie ją przebić. “Złap mnie” jest dla mnie najlepszą książką z tej serii, którą czytałam.</p>