Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Wywiady biblijne rozmowy bez cenzury
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Wszystko, o co chcieliście spytać bohaterów Biblii, ale nie mieliście okazji
„Co to w ogóle jest? Czyżby jakiś dziwak twierdził, że ma kontakt z duchami, że mówią do niego zmarli?
Nic z tych rzeczy. Choć nie ukrywam, że zależy mi na naśladowaniu. Uspokajam: nie chcę, byście udawali słyszących głosy. Po prostu robię to, do czego zachęca św. Ignacy Loyola, twórca metody ćwiczeń duchowych. Mianowicie zaprasza on do zaangażowania naszej wyobraźni. Skoro żyjemy całym sobą, to możemy też modlić się całym sobą. Gdy spotykamy się z kimś dla nas drogim, to nie tylko mówimy i słuchamy, ale też patrzymy, czujemy zapach, często dotykamy, bywa, że smakujemy (niekoniecznie potrawy). Do tego jeszcze dochodzą wspomnienia, marzenia, obawy, nadzieje… Pracuje nasza wyobraźnia.
Takie ćwiczenia były dla mnie zawsze bardzo inspirujące. Pozwalały przeżywać Biblię jako coś żywego, aktualnego, poruszającego, a przede wszystkim osobistego. Bo to ja pytam, ja szukam i to ja słucham odpowiedzi – jedne słyszę, innych nie. Dlatego podobnie jak z wielkim pożytkiem wraca się do nowej interpretacji sztuki teatralnej, tak dobrze jest powracać do nawet znanych scen biblijnych i odczytywać je na nowo”. Autor
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Wszystko, o co chcieliście spytać bohaterów Biblii, ale nie mieliście okazji
„Co to w ogóle jest? Czyżby jakiś dziwak twierdził, że ma kontakt z duchami, że mówią do niego zmarli?
Nic z tych rzeczy. Choć nie ukrywam, że zależy mi na naśladowaniu. Uspokajam: nie chcę, byście udawali słyszących głosy. Po prostu robię to, do czego zachęca św. Ignacy Loyola, twórca metody ćwiczeń duchowych. Mianowicie zaprasza on do zaangażowania naszej wyobraźni. Skoro żyjemy całym sobą, to możemy też modlić się całym sobą. Gdy spotykamy się z kimś dla nas drogim, to nie tylko mówimy i słuchamy, ale też patrzymy, czujemy zapach, często dotykamy, bywa, że smakujemy (niekoniecznie potrawy). Do tego jeszcze dochodzą wspomnienia, marzenia, obawy, nadzieje… Pracuje nasza wyobraźnia.
Takie ćwiczenia były dla mnie zawsze bardzo inspirujące. Pozwalały przeżywać Biblię jako coś żywego, aktualnego, poruszającego, a przede wszystkim osobistego. Bo to ja pytam, ja szukam i to ja słucham odpowiedzi – jedne słyszę, innych nie. Dlatego podobnie jak z wielkim pożytkiem wraca się do nowej interpretacji sztuki teatralnej, tak dobrze jest powracać do nawet znanych scen biblijnych i odczytywać je na nowo”. Autor