Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Wyprawa niesłychana Benedykta i Jana
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Gdy dowiedziałem się o wyprawie Jana z Grabowej Doliny oraz Benedykta Polaka do dalekich krain Mongołów, nie mogłem uwierzyć własnym uszom. W XIII wieku, gdy samo wspomnienie o Tatarach, bo tak określano wówczas Mongołów, napełniało ludzi strachem, ci dwaj odważni misjonarze wyruszyli na spotkanie z nieznanym światem. Ich odwaga była niezaprzeczalna. Kim byli ci niezwykli ludzie? Poszukiwaczami przygód? Może wojownikami? Nie, byli zaledwie skromnymi franciszkanami.
Zaintrygowany tą historią, usłyszałem o Robercie Szyjanowskim ze Szczecina, który od lat bada losy tych niezwykłych podróżników. Miałem okazję go odwiedzić, a on podzielił się ze mną swoimi doświadczeniami z własnej wyprawy śladami Jana i Benedykta oraz obdarował mnie kopiami ich średniowiecznych relacji.
Gdy zacząłem czytać te zapiski, całkowicie mnie pochłonęły. Siedząc w pociągu ze Szczecina, ponownie przeżywałem niezwykłe przygody tych franciszkanów. Porzucili oni spokojne życie, aby wyruszyć w pełną niebezpieczeństw podróż. Ich trud został wynagrodzony - zdobyli nowe przyjaźnie, poznali świat i nawiązali wyjątkowy kontakt z ludźmi o odmiennych tradycjach i wierzeniach.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Gdy dowiedziałem się o wyprawie Jana z Grabowej Doliny oraz Benedykta Polaka do dalekich krain Mongołów, nie mogłem uwierzyć własnym uszom. W XIII wieku, gdy samo wspomnienie o Tatarach, bo tak określano wówczas Mongołów, napełniało ludzi strachem, ci dwaj odważni misjonarze wyruszyli na spotkanie z nieznanym światem. Ich odwaga była niezaprzeczalna. Kim byli ci niezwykli ludzie? Poszukiwaczami przygód? Może wojownikami? Nie, byli zaledwie skromnymi franciszkanami.
Zaintrygowany tą historią, usłyszałem o Robercie Szyjanowskim ze Szczecina, który od lat bada losy tych niezwykłych podróżników. Miałem okazję go odwiedzić, a on podzielił się ze mną swoimi doświadczeniami z własnej wyprawy śladami Jana i Benedykta oraz obdarował mnie kopiami ich średniowiecznych relacji.
Gdy zacząłem czytać te zapiski, całkowicie mnie pochłonęły. Siedząc w pociągu ze Szczecina, ponownie przeżywałem niezwykłe przygody tych franciszkanów. Porzucili oni spokojne życie, aby wyruszyć w pełną niebezpieczeństw podróż. Ich trud został wynagrodzony - zdobyli nowe przyjaźnie, poznali świat i nawiązali wyjątkowy kontakt z ludźmi o odmiennych tradycjach i wierzeniach.
