InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Długo zadawałem sobie pytanie, po co komu jeszcze jedna książka o powstaniach śląskich skoro już tak wiele o nich napisano. Ale przekonałem się, że w większości tych dzieł powstańców przedstawiono tak, jakby jeszcze za życia byli wykuci ze spiżu. Może dlatego wolimy dziś czytać o naszych wielkich romantycznych zrywach, od Kościuszkowskiego aż po Warszawskie, a o powstaniach śląskich zapominamy. Tymczasem uczestnicy powstań z lat 1919-1921 byli ludźmi nie ze spiżu, ale z tej samej gliny, co Sienkiewiczowski Kmicic. Każdy z nich miał duszę awanturnika i lepiej czuł się w czasach wojny, niż pokoju. Niektórzy z nich bili się u Piłsudskiego o polskie kresy wschodnie, w 1939 roku w kampanii wrześniowej, a pięć lat później na ulicach Warszawy. Toczyli walkę nie tylko zbrojną, ale „papierową” - o serca i umysły Górnoślązaków, wydawali w olbrzymim nakładzie gazety i plakaty propagandowe.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Długo zadawałem sobie pytanie, po co komu jeszcze jedna książka o powstaniach śląskich skoro już tak wiele o nich napisano. Ale przekonałem się, że w większości tych dzieł powstańców przedstawiono tak, jakby jeszcze za życia byli wykuci ze spiżu. Może dlatego wolimy dziś czytać o naszych wielkich romantycznych zrywach, od Kościuszkowskiego aż po Warszawskie, a o powstaniach śląskich zapominamy. Tymczasem uczestnicy powstań z lat 1919-1921 byli ludźmi nie ze spiżu, ale z tej samej gliny, co Sienkiewiczowski Kmicic. Każdy z nich miał duszę awanturnika i lepiej czuł się w czasach wojny, niż pokoju. Niektórzy z nich bili się u Piłsudskiego o polskie kresy wschodnie, w 1939 roku w kampanii wrześniowej, a pięć lat później na ulicach Warszawy. Toczyli walkę nie tylko zbrojną, ale „papierową” - o serca i umysły Górnoślązaków, wydawali w olbrzymim nakładzie gazety i plakaty propagandowe.