Vreckless Vrestlers. Międzywymiarowe mistrzostwa

Przedstawiamy Państwu fascynujący świat Międzywymiarowej Ligi Wrestlingu, gdzie jedyną obowiązującą zasadą jest brak zasad! W tej niezwykłej arenie spotkamy między innymi dziką i zarośniętą Barbaricę, chuligana z Gdyni, karatekę Spike'a Lee oraz niebezpiecznego Krymskiego Kraba. A to jedynie początek listy niesamowitych zawodników! Komiks, w którym akcja ma pierwszeństwo przed słowami – wojownicy są tu po to, by walczyć, a nie rozmawiać!

"Vreckless Vrestlers" jest prawdziwym ukłonem w stronę popkultury lat 80. i 90., pełnym odniesień do takich fenomenów jak He-Man, WWF, WCW czy Wojownicze Żółwie Ninja. Łukasz Kowalczuk, tworząc Międzywymiarową Ligę Wrestlingu, otworzył przed sobą i czytelnikami szerokie pole do twórczej eksploracji komiksu, gatunków i popkultury. Ten komiks błyszczy nie tylko dzięki dopracowanej warstwie wizualnej, ale przede wszystkim przez umiejętne wplecenie elementów z najwyższej półki amerykańskiej popkultury oraz niesamowitą dynamikę walk.

Miniony rok spędziłem, czekając z niecierpliwością na kolejne odsłony "Vreckless Vrestlers", czując prawdziwy wzrost emocji i napięcia, szczególnie gdy mój ulubiony zawodnik musiał pożegnać się z turniejem na wczesnym etapie. Komiks ten nie tylko bawi, ale także budzi emocje niemalże porównywalne do widowiskowych walk na ringu obramowanym drutem kolczastym!

Michał Śledziu Śledziński podkreśla mistrzostwo narracyjne Kowalczuka, który prowadzi czytelnika przez historię niczym reżyser baletowy, łącząc krwawe walki z artystyczną gracją. Richard Bruton z Forbidden Planet Blog chwali międzynarodowy charakter komiksu, będąc pod wrażeniem zarówno wykonania, jak i emocji, jakie wywołuje. Daniel Elkin z Comics Bulletin zwraca uwagę na autentyczną radość, jaką niesie ta pełna serca i inwencji opowieść, a Szymon Holcman z Bicepsa otwarcie przyznaje swoje wcześniejsze niedocenienie talentu Kowalczuka, zauważając, że wartość tego komiksu wynika z jego niezwykłej intensywności i wyrazistości.

"Vreckless Vrestlers" to prawdziwa gratka, choć może nie dla każdego, z pewnością jednak trafi w gusta miłośników unikalnych i dynamicznych opowieści graficznych.