Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Testament
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Jednym z pierwszych zdań tej książki jest stwierdzenie: „Czas płynie, jestem coraz bliżej śmierci”. Autor, 90-letni ksiądz Adam Boniecki, przygotowując się do pożegnania ze światem, pozostawia swoje ostatnie przesłanie. Zastanawia się, co się stanie, jeśli ludzkość nigdy nie osiągnie globalnej solidarności. Odważnie porusza tematy, które często są pomijane lub przemilczane: starość, choroby, samotne cierpienie oraz życie w domach opieki, a także kwestie śmierci i pogrzebów.
Jednak jego „Testament” jest zaskakująco lekki i przepełniony optymizmem. Boniecki pisze o doświadczeniach związanych z odchodzeniem z tego świata, jak światło czy ciepło, ale nie skupia się na końcu istnienia. Jako redaktor senior „Tygodnika Powszechnego” i ważna postać w Kościele otwartym na dialog ze współczesnością, dzieli się refleksją: „Nie wiem, jak wygląda życie po drugiej stronie, i nie jest mi to szczególnie potrzebne. Wystarczy pewność, że coś tam jest”. Zachęca również do wdzięczności, pisząc: „Bądźmy wdzięczni. Dziękujmy. Warto sobie uświadomić, że jest za co dziękować”. Każdy akapit jego testamentu oraz towarzyszące im fotografie Grażyny Makary emanują nadzieją.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Jednym z pierwszych zdań tej książki jest stwierdzenie: „Czas płynie, jestem coraz bliżej śmierci”. Autor, 90-letni ksiądz Adam Boniecki, przygotowując się do pożegnania ze światem, pozostawia swoje ostatnie przesłanie. Zastanawia się, co się stanie, jeśli ludzkość nigdy nie osiągnie globalnej solidarności. Odważnie porusza tematy, które często są pomijane lub przemilczane: starość, choroby, samotne cierpienie oraz życie w domach opieki, a także kwestie śmierci i pogrzebów.
Jednak jego „Testament” jest zaskakująco lekki i przepełniony optymizmem. Boniecki pisze o doświadczeniach związanych z odchodzeniem z tego świata, jak światło czy ciepło, ale nie skupia się na końcu istnienia. Jako redaktor senior „Tygodnika Powszechnego” i ważna postać w Kościele otwartym na dialog ze współczesnością, dzieli się refleksją: „Nie wiem, jak wygląda życie po drugiej stronie, i nie jest mi to szczególnie potrzebne. Wystarczy pewność, że coś tam jest”. Zachęca również do wdzięczności, pisząc: „Bądźmy wdzięczni. Dziękujmy. Warto sobie uświadomić, że jest za co dziękować”. Każdy akapit jego testamentu oraz towarzyszące im fotografie Grażyny Makary emanują nadzieją.
