Sprośne listy

„Sprośne listy” autorstwa Vi Keeland i Penelope Ward to jeden z najlepszych współczesnych romansów, jakie czytałam w tym roku! Ten romans ma godnego przysięgi bohatera rockstara i bohaterkę, która walczy z silnym lękiem po tym, jak osiem lat temu przeżyła wydarzenie, które zmieniło jej życie.
Luca i Griffin przyjaźnią się od siódmego roku życia, kiedy nauczyciel Luki zorganizował jej klasę, by pisała do dzieci w Anglii. Życie Luki w Nowym Jorku nie mogło być bardziej odmienne od życia Griffina w Anglii, ale mimo to zostali najlepszymi przyjaciółmi. Powiedzieli sobie swoje najgłębsze lęki i sekrety, a więź między nimi trwała przez lata, aż do momentu, gdy Luca przestał odpowiadać na listy Griffina.
Niespodziewanie, osiem lat później, Luca znajduje list od Griffina, gdy sprząta mieszkanie po zmarłym ojcu. Jego list jest pełen gniewu, że zerwała ich więź.
Luca ponownie nawiązuje listowne połączenie z Griffinem, który mieszka teraz w Kalifornii. Luca wyjaśnia Griffinowi powód, dla którego przestała pisać, a kiedy ten poznaje przyczynę, wybacza jej. Iskra i głęboka więź nadal są obecne i wkrótce listy przechodzą od flirtującego związku z dzieciństwa do związku dorosłych, pełnego ich najdzikszych fantazji seksualnych.
Luca chce się spotkać osobiście, ale Griffin boi się, że kiedy Luca go pozna, wszystko się zmieni. Ani w korespondencji, ani w życiu zawodowym nie używają swoich prawdziwych nazwisk. Luca jest gotowa wykonać wielki skok i odnaleźć swojego przyjaciela, ale to, co zastaje, nie jest tym, czego się spodziewała. Czy dwoje tak różnych ludzi może znaleźć sposób, by być razem na zawsze?
To jeden z tych romansów, które wciągają, a kiedy docierasz do "końca", nie czujesz, że minęło już trochę czasu i nie chcesz opuszczać świata Luki i Griffina. Wierzcie mi, lepiej mieć chusteczki na kilka ostatnich rozdziałów. Ta książka to coś o wiele więcej niż dzisiejsze e-maile, SMS-y i rozmowy telefoniczne. Griffin zdecydowanie trafił na moją listę książkowych chłopaków.
To jedna z najbardziej emocjonalnych, serdecznych i po prostu romantycznych książek, jakie czytałam w tym roku. Gorąco polecam ten romans!

Vi Keeland i Penelope Ward są coraz lepsze. Ten niesamowity duet napisał kolejną wyjątkową historię miłosną, która z pewnością jest jedną z moich ulubionych. Ich historie mają w sobie odpowiednią ilość wszystkiego, co kocham w powieściach romantycznych, a „Sprośne listy” nie są wyjątkiem.
„Sprośne listy” to nadchodząca powieść tego duetu i jest to samodzielny współczesny romans. Skupia się na dwójki znajomych z dzieciństwa, którzy stracili kontakt lata temu i odnawiają go po tym, jak Luca znajduje nowy list od Griffina podczas wycieczki do Nowego Jorku. Tak naprawdę to Luca postanowiła przerwać ten związek i teraz, czując się winna z powodu wszystkiego, co sprawiło, że przestała pisać w przeszłości, w końcu odpisuje rozgniewanej przyjaciółce. To początek serii listów, które stają się brudne, szczere i sentymentalne, a także początek tej pięknej historii miłosnej.
Wow, to była taka świeża lektura! Wiedziałam, że jeśli chodzi o Vi i Penelope, to nie będzie to typowy romans i właśnie to czyni ich historie tak wspaniałymi do czytania. Luca cierpi na agorafobię (konsekwencja łamiącego serce wydarzenia z jej przeszłości), a jej ponowny związek z Griffinem zaczyna powoli wychodzić z jej skorupy. Wzruszające było obserwowanie rozwoju tej historii miłosnej, zwłaszcza w obliczu trudności związanych z tym, że Griffin jest sławnym muzykiem i w różny sposób wpływa na nich oboje.
Tak bardzo pokochałam tę parę, od początku do końca. Uwielbiam początek ich związku z listami, jak te uczucia i napięcie seksualne eksplodowały, kiedy w końcu spotkali się osobiście i jak emocjonalne wszystko stało się dla nich. Seksualne sceny były niesamowite, a chemia i więź między Lucą i Griffinem była nie do opisania. To była długa i interesująca podróż dla tych bohaterów, ale jestem tak zadowolony, że znaleźli swoje przeznaczenie.
Lektura Vi Keeland i Penelope Ward otrzymuje ode pięć gwiazdek, ponieważ lubię wyjątkowe romanse, a te autorki zdecydowanie nie zawiodły w tym przypadku. Dostajemy nawet wspaniałą niespodziankę na końcu i, uwierzcie mi, nie chcecie jej przegapić. Uwielbiałam Griffina i Lucę, to jak przenieśli swój związek na wyższy poziom i to, że łączy ich szczególna więź. Uwielbiam współpracę tych dwóch autorów i nie mogę się doczekać, co będzie dalej - macie podobnie? :-)