InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Czy cały świat zwariował? To nie jest normalne, że dzieci szwendają się po ulicach jak bezpańskie psy, że ze studni artezyjskich leje się gorąca woda, a z automatów z napojami wypadają atrapy puszek. Że ludzie znikają, ulice pustoszeją, a w słuchawce telefonu jakiś głos mówi mi: Przepraszamy za naszą przedłużającą się nieobecność. Żyj normalnie dalej. Na razie musisz sobie poradzić w pojedynkę, ale wkrótce wszystko wróci do normy.
Słyszę to od roku, chyba mają to nagrane na automacie. Na początku wydzwaniałem, interweniowałem, dopytywałem, co się stało. Wierzyłem, gdy mi mówili, że to minie i zaraz wszystko będzie w porządku. Już nie wierzę i nawet nie dzwonię. Po co mam gadać z jakimś głosem z puszki, który mi wciska kit?
Tak wygląda mała apokalipsa epoki kapitalizmu.
Obyczajowa opowieść o dziwnej przygodzie pewnego pracownika korporacji błyskawicznie zamienia się w Selekcji w oniryczną narrację o znikaniu świata, jaki znamy. Tej książce patronują Orwell i przede wszystkim Kafka. Ale przecież poza tym jest to generacyjne rozliczenie pokolenia, które dorastało w PRL-u, a potem musiało zakorzenić się w nowej rzeczywistości.
Piotr Bratkowski, Newsweek Polska, juror nagrody Nike
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Czy cały świat zwariował? To nie jest normalne, że dzieci szwendają się po ulicach jak bezpańskie psy, że ze studni artezyjskich leje się gorąca woda, a z automatów z napojami wypadają atrapy puszek. Że ludzie znikają, ulice pustoszeją, a w słuchawce telefonu jakiś głos mówi mi: Przepraszamy za naszą przedłużającą się nieobecność. Żyj normalnie dalej. Na razie musisz sobie poradzić w pojedynkę, ale wkrótce wszystko wróci do normy.
Słyszę to od roku, chyba mają to nagrane na automacie. Na początku wydzwaniałem, interweniowałem, dopytywałem, co się stało. Wierzyłem, gdy mi mówili, że to minie i zaraz wszystko będzie w porządku. Już nie wierzę i nawet nie dzwonię. Po co mam gadać z jakimś głosem z puszki, który mi wciska kit?
Tak wygląda mała apokalipsa epoki kapitalizmu.
Obyczajowa opowieść o dziwnej przygodzie pewnego pracownika korporacji błyskawicznie zamienia się w Selekcji w oniryczną narrację o znikaniu świata, jaki znamy. Tej książce patronują Orwell i przede wszystkim Kafka. Ale przecież poza tym jest to generacyjne rozliczenie pokolenia, które dorastało w PRL-u, a potem musiało zakorzenić się w nowej rzeczywistości.
Piotr Bratkowski, Newsweek Polska, juror nagrody Nike