Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Po trochu
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Najlepsze historie z życia przeważnie opowiadają się fragmentarycznie, każde wspomnienie budzi kolejne piękne opowieści. To jak spokojna rozmowa z przyjacielem o dzieciństwie na wsi, o rodzinie: mamie, tacie, wujkach, ciotkach czy kuzynach. Ważne jest, aby mówić bez pretensji i zbędnego patosu, pozwalając sobie na wspomnienia o pierwszych pożarach, stratach, które uczą nas sposobu radzenia sobie z kolejnymi odejściami, o magicznych chwilach, codziennych perypetiach czy dziecięcych wybrykach na wsi. Nawet o tym, jak śmieszna byłaby myśl, że mama mogłaby być Stingiem, choć brakuje jej woli.
Weronika Gogola w książce "Po trochu" snuje te opowieści, dotykając jednocześnie spraw wielkich i tych zupełnie zwyczajnych, z którymi każdy się utożsamia. Przedstawia też świat widziany oczami małej dziewczynki, która czuje, że bycie chłopcem jest prostsze. Chociaż chłopcy mogą robić różne rzeczy, które wydają się niedostępne dla dziewczynki, jak swoboda używania przekleństw, sikanie na stojąco w lesie bez obaw przed kleszczami, zarabianie pieniędzy jako ministrant czy wolność od niektórych domowych obowiązków. Nie muszą obawiać się dojrzewania, opieką nad młodszym rodzeństwem, grą w piłkę ręczną zamiast nożnej, czy ograniczeń po zmierzchu. Można dłużej jeździć na rowerze, nawet bez świateł, i cieszyć się jazdą na simsonie, co dla dziewczynek bywa trudniejsze.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Najlepsze historie z życia przeważnie opowiadają się fragmentarycznie, każde wspomnienie budzi kolejne piękne opowieści. To jak spokojna rozmowa z przyjacielem o dzieciństwie na wsi, o rodzinie: mamie, tacie, wujkach, ciotkach czy kuzynach. Ważne jest, aby mówić bez pretensji i zbędnego patosu, pozwalając sobie na wspomnienia o pierwszych pożarach, stratach, które uczą nas sposobu radzenia sobie z kolejnymi odejściami, o magicznych chwilach, codziennych perypetiach czy dziecięcych wybrykach na wsi. Nawet o tym, jak śmieszna byłaby myśl, że mama mogłaby być Stingiem, choć brakuje jej woli.
Weronika Gogola w książce "Po trochu" snuje te opowieści, dotykając jednocześnie spraw wielkich i tych zupełnie zwyczajnych, z którymi każdy się utożsamia. Przedstawia też świat widziany oczami małej dziewczynki, która czuje, że bycie chłopcem jest prostsze. Chociaż chłopcy mogą robić różne rzeczy, które wydają się niedostępne dla dziewczynki, jak swoboda używania przekleństw, sikanie na stojąco w lesie bez obaw przed kleszczami, zarabianie pieniędzy jako ministrant czy wolność od niektórych domowych obowiązków. Nie muszą obawiać się dojrzewania, opieką nad młodszym rodzeństwem, grą w piłkę ręczną zamiast nożnej, czy ograniczeń po zmierzchu. Można dłużej jeździć na rowerze, nawet bez świateł, i cieszyć się jazdą na simsonie, co dla dziewczynek bywa trudniejsze.
