Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Papież i generał
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Dysponuję dwoma książkami Marka Millera: pierwszą z nich jest „Kto tu wpuścił dziennikarzy”, opublikowaną prawie trzy dekady temu przez Niezależną Oficynę Wydawniczą Nowa, oraz „Papież i Generał”. Oba dzieła odzwierciedlają zupełnie różne podejścia do pisania. Pierwsza publikacja jest minimalistyczna, złożona jedynie z liter, słów i zdań, które razem tworzą jasno sformułowaną narrację. W przeciwieństwie do niej, druga książka tętni życiem i różnorodnością, wzbogacona o obrazy: rysunki i fotografie, które nadają jej dodatkowego wymiaru. Nie jest to wprawdzie film, ale tekst emanuje dynamizmem, przekazując coś, czego same słowa nie byłyby w stanie oddać. Marek Miller, znany ze swojego mistrzostwa w dziedzinie reportażu, znakomicie opanowuje nową formę, która jest zarówno efektowna, jak i skuteczna w przyciąganiu czytelnika. Pomijając treść narracji, która wciąż pozostaje owiana tajemniczością dyplomatyczną, podziwiam sposób, w jaki Miller eksperymentuje z unikalnymi środkami wyrazu, znanymi z komiksów czy memów, tworząc z nimi spójną całość. Efekt końcowy jest imponujący – gratulacje dla autora.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Dysponuję dwoma książkami Marka Millera: pierwszą z nich jest „Kto tu wpuścił dziennikarzy”, opublikowaną prawie trzy dekady temu przez Niezależną Oficynę Wydawniczą Nowa, oraz „Papież i Generał”. Oba dzieła odzwierciedlają zupełnie różne podejścia do pisania. Pierwsza publikacja jest minimalistyczna, złożona jedynie z liter, słów i zdań, które razem tworzą jasno sformułowaną narrację. W przeciwieństwie do niej, druga książka tętni życiem i różnorodnością, wzbogacona o obrazy: rysunki i fotografie, które nadają jej dodatkowego wymiaru. Nie jest to wprawdzie film, ale tekst emanuje dynamizmem, przekazując coś, czego same słowa nie byłyby w stanie oddać. Marek Miller, znany ze swojego mistrzostwa w dziedzinie reportażu, znakomicie opanowuje nową formę, która jest zarówno efektowna, jak i skuteczna w przyciąganiu czytelnika. Pomijając treść narracji, która wciąż pozostaje owiana tajemniczością dyplomatyczną, podziwiam sposób, w jaki Miller eksperymentuje z unikalnymi środkami wyrazu, znanymi z komiksów czy memów, tworząc z nimi spójną całość. Efekt końcowy jest imponujący – gratulacje dla autora.
