Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
No i dobra siedzę sobie
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Ta książka opowiada prawdziwą historię człowieka, którego życie wypełniały głównie pobyty w więzieniach. Mietek, choć skazywany na niewielkie wyroki, często znajdował się za kratami, podróżując przez różne zakłady karne w kraju, podczas gdy świat wokół ulegał zmianom. W momencie, gdy historia nabierała tempa, Mietek siedział w celi.
Na późnym etapie swojego życia, będąc już na "złodziejskiej emeryturze", schorowany i samotny, lecz nie zgorzkniały, podzielił się swoimi wspomnieniami. "No dobra, siedzę sobie" – tak rozpoczynał opowieści o poszczególnych epizodach swojego życia. Jego losy były pełne tragicznych wydarzeń, ale i komediowych incydentów, dramatycznej samotności, ale również radosnego towarzystwa więziennych kolegów i "chłopaków z miasta". Doskonale zdawał sobie sprawę, że "chłopaki z miasta żyją krótko", będąc jednym z ostatnich członków warszawskiej ferajny. Zmarł niedługo po zakończeniu swojej opowieści.
Choć z perspektywy wymiaru sprawiedliwości Mietek był przede wszystkim złodziejem i recydywistą, wyróżniał się tym, że jako jeden z niewielu trzymał się zasad. Budził pewną sympatię, podobnie jak filmowi złodzieje, gangsterzy czy szulerzy, ale w przeciwieństwie do nich, przyszło mu odpokutować za swoje błędy. Mietek, jako postać autentyczna, nie miał możliwości uniknięcia konsekwencji swoich czynów.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Ta książka opowiada prawdziwą historię człowieka, którego życie wypełniały głównie pobyty w więzieniach. Mietek, choć skazywany na niewielkie wyroki, często znajdował się za kratami, podróżując przez różne zakłady karne w kraju, podczas gdy świat wokół ulegał zmianom. W momencie, gdy historia nabierała tempa, Mietek siedział w celi.
Na późnym etapie swojego życia, będąc już na "złodziejskiej emeryturze", schorowany i samotny, lecz nie zgorzkniały, podzielił się swoimi wspomnieniami. "No dobra, siedzę sobie" – tak rozpoczynał opowieści o poszczególnych epizodach swojego życia. Jego losy były pełne tragicznych wydarzeń, ale i komediowych incydentów, dramatycznej samotności, ale również radosnego towarzystwa więziennych kolegów i "chłopaków z miasta". Doskonale zdawał sobie sprawę, że "chłopaki z miasta żyją krótko", będąc jednym z ostatnich członków warszawskiej ferajny. Zmarł niedługo po zakończeniu swojej opowieści.
Choć z perspektywy wymiaru sprawiedliwości Mietek był przede wszystkim złodziejem i recydywistą, wyróżniał się tym, że jako jeden z niewielu trzymał się zasad. Budził pewną sympatię, podobnie jak filmowi złodzieje, gangsterzy czy szulerzy, ale w przeciwieństwie do nich, przyszło mu odpokutować za swoje błędy. Mietek, jako postać autentyczna, nie miał możliwości uniknięcia konsekwencji swoich czynów.
