Na gorącym uczynku

Reporterka Wendy Tynes prowadzi swój program telewizyjny typu reality show, który skupia się na demaskowani pedofilów. Jej najnowszym celem staje się Dan Mercer, który jednak usilnie upiera się, że został wrobiony. Gdy sprawa przeciwko temu mężczyźnie zostaje odrzucona, Wendy zaczyna kwestionować, to co do tej pory uznawała za pewniki. Zaczyna wątpić w swoje umiejętności. Kiedy staje się świadkiem morderstwa Mercera sytuacja zaczyna wydawać się jej wręcz złym snem. Postanawia drążyć sprawę dalej, lecz dostaje ostrzeżenie, aby się wycofała, bo inaczej pożałuje. Oczywiście, jako bohaterka thrillera postawia drążyć jeszcze głębiej, a wraz z czasem pojawiają się jeszcze większe kłopoty.<br> <br> "Na gorącym uczynku" to bardzo szybka powieści zawierająca sporo wątków i jeszcze więcej postaci. Prawdopodobnie zbyt wiele postaci, aby można było swobodnie poznać każdego z nich. Kartki przepełnione są zwrotami akcji, które są prawie jak te znane z najlepszych seriali, w których jednak na rozwój wypadków musisz poczekać do następnego tygodnia. Bogu dzięki to jednak książka, a więc następny odcinek jest kilka centymetrów dalej. Nie brakuje też kłamstw i kłamstewek, pomówień, plotek i obelg. Chcąc nadążać za powieścią i spróbować dojść do jakiejś prawdy wcześniej niż robi to książka, robiłem czasami sobie notatki z najważniejszymi informacjami. Jednak gdy myślałem, że już łapie trop i powoli wszystko zacznie układać się w jedną całość, Coben zaskakiwał mnie akcją idącą w odwrotnym kierunku, tak, że koniec końców nigdy nie byłem bliski poznania prawdy. <br> <br> "Na gorącym uczynku", powieść wydana w 2010 roku, niesie ze sobą bardzo aktualne ostrzeżenie dotyczące zagrożenia jakie niosą ze sobą media, które słyną z przekazywania niewłaściwych informacji. Myślę, że do pewnego czasu jako społeczeństwo uważaliśmy, że to co zostało powiedziane w telewizji, w radiu, bądź napisane w gazecie jest prawdą najprawdziwszą, bo przecież nikt nie napisałby w tak poważnym miejscu czegoś innego. Jednak ten czas już bezpowrotnie minął i teraz pozostajemy dość czujni na to co czytamy. Przynajmniej większa część z nas. Wciąż jednak dziennikarze, czy też zwykli ludzie są w stanie wyprodukować niesprawdzone lub umyślnie fałszywe informacje, które sprowadzą na czyjeś życie samo nieszczęście. Takie informacje mogą zniszczyć komuś życie rodzinne, karierę i przyszłość. Pomówienie kogoś o gwałt, kradzież lub morderstwo na zawsze może przykleić się do pomówionego, a wszelkie próby sprostowania będą zanikały pod warstwą hejtu i linczu. Nie od dziś wiadomo też, że sensacja sprzedaje się zdecydowanie lepiej niż jakaś nudnawa prawda. <br> <br> Choć to dopiero druga książka Harlana Cobena, którą przeczytałem, to już stał się bardzo lubianym przeze mnie autorem. Jego książki są interesujące dzięki wielowątkowości, pojawiającym się pytaniom i prawdziwym emocjom bohaterów. "Na gorącym uczynku" przy całej swojej gamie dobrych cech, jakie powinien zawierać thriller/kryminał, posiada również aktualne przesłanie. Z czystym sumieniem polecam wszystkim fanom gatunku.

Książka dzieli się w zasadzie na dwie części. Pierwsza część to w zasadzie przegląd faktów i występujących w powieści bohaterów. Przemierzamy okolice, spotykamy mieszkańców, którzy nie zawsze mają coś ciekawego do powiedzenia, ale odbębnić to trzeba. To jednak ciągle przystawka przed drugą częścią, która stanowi główne wydarzenie. Druga połowa opowiada pasjonującą fabułę, która kończy się zupełnie niespodziewanymi wydarzeniami. Wszystko inaczej niż się spodziewałam. Szok. Tak więc, to dwuczęściowa podróż, która choć zaczyna się z grubej rury, to później znacznie zwalnia, nawet nieco błądzi, aby w końcu znów znaleźć się w takim miejscu, które czytelnikowi sprawia najwięcej przyjemności. <br> <br> Czytałam już Kinga, Grishama, Nesbo, Childa i kilku innych, którzy również piszą poczytne thrillery i tworzą książki przepełnione napięciem. "Na gorącym uczynku" jest jednak moim pierwszym kontaktem z Cobenem, którego nie można pominąć mówiąc o takiej charakterystyce. <br> <br> Początkowo myślałam, że głównym bohaterem tej książki będzie oskarżony o pedofilię Dan, którego życie całkowicie się zmieniło, jednak okazało się oczywiście, że to nie on jest główną postacią tej opowieści. <br> <br> Sam Dan nie jest zwykłym człowiekiem. Robi wrażenie bardzo opiekuńczego i oddanego pomocy trudnej młodzieży i takie było moje pierwsze wrażenie, niezależnie od oskarżeń. Ma jedynie dziwne relacje ze swoją byłą żoną. Chodzi mi o to, że jak na stosunki z osobą, z którą się rozwiódł, to utrzymuje bardzo dobry kontakt, do tego stopnia, że został nawet ojcem chrzestnym przyrodniego rodzeństwa swojego dziecka. Wendy natomiast to osoba niezwykle zdeterminowana i mocno wierząca w swoją intuicję. Gdy podejrzewa Dana o przestępstwa, to nie ma przebacz. Uważa go za najgorszego człowieka na tym świecie. Później los wystawia jej intuicję na dużą próbę. Sama rodzina McWaidów wydawała się najnormalniejszą rodziną na świecie. Wszystko do czasu, gdy brutalnie zamordowana zostaje ich najstarsza córka. <br> <br> Po angielsku mówią na takie książki "page turner". "Na gorącym uczynku" to bardzo dobrze opowiedziana historia, która po pewnym czasie sprawia, że zapominasz o upływającym czasie i przewracasz kartki bez opamiętania. Autorowi udało się umiejętnie dawkować faktami, tak abym raz uważała, że Dan jest winny, a raz widziała w nim najświętszego człowieka na świecie. Ku mojemu zaskoczeniu, w pewnych miejscach było zabawnie, a uważałam, że Coben w swoich tekstach stroni od humoru. Najlepszą częścią książki jest zakończenie, które mówiąc najkrócej, bardzo zaskakuje. <br> <br> Choć wśród wcześniej wymienionych przeze mnie autorów znajdują się być może lepsi, to pierwsze spotkanie z Harlanem Coben uważam za bardzo obiecujące i z przyjemnością przeczytam od niego coś jeszcze.

Reporterka Wendy Tynes prowadzi swój program telewizyjny typu reality show, który skupia się na demaskowani pedofilów. Jej najnowszym celem staje się Dan Mercer, który jednak usilnie upiera się, że został wrobiony. Gdy sprawa przeciwko temu mężczyźnie zostaje odrzucona, Wendy zaczyna kwestionować, to co do tej pory uznawała za pewniki. Zaczyna wątpić w swoje umiejętności. Kiedy staje się świadkiem morderstwa Mercera sytuacja zaczyna wydawać się jej wręcz złym snem. Postanawia drążyć sprawę dalej, lecz dostaje ostrzeżenie, aby się wycofała, bo inaczej pożałuje. Oczywiście, jako bohaterka thrillera postawia drążyć jeszcze głębiej, a wraz z czasem pojawiają się jeszcze większe kłopoty.<br> <br> "Na gorącym uczynku" to bardzo szybka powieści zawierająca sporo wątków i jeszcze więcej postaci. Prawdopodobnie zbyt wiele postaci, aby można było swobodnie poznać każdego z nich. Kartki przepełnione są zwrotami akcji, które są prawie jak te znane z najlepszych seriali, w których jednak na rozwój wypadków musisz poczekać do następnego tygodnia. Bogu dzięki to jednak książka, a więc następny odcinek jest kilka centymetrów dalej. Nie brakuje też kłamstw i kłamstewek, pomówień, plotek i obelg. Chcąc nadążać za powieścią i spróbować dojść do jakiejś prawdy wcześniej niż robi to książka, robiłem czasami sobie notatki z najważniejszymi informacjami. Jednak gdy myślałem, że już łapie trop i powoli wszystko zacznie układać się w jedną całość, Coben zaskakiwał mnie akcją idącą w odwrotnym kierunku, tak, że koniec końców nigdy nie byłem bliski poznania prawdy. <br> <br> "Na gorącym uczynku", powieść wydana w 2010 roku, niesie ze sobą bardzo aktualne ostrzeżenie dotyczące zagrożenia jakie niosą ze sobą media, które słyną z przekazywania niewłaściwych informacji. Myślę, że do pewnego czasu jako społeczeństwo uważaliśmy, że to co zostało powiedziane w telewizji, w radiu, bądź napisane w gazecie jest prawdą najprawdziwszą, bo przecież nikt nie napisałby w tak poważnym miejscu czegoś innego. Jednak ten czas już bezpowrotnie minął i teraz pozostajemy dość czujni na to co czytamy. Przynajmniej większa część z nas. Wciąż jednak dziennikarze, czy też zwykli ludzie są w stanie wyprodukować niesprawdzone lub umyślnie fałszywe informacje, które sprowadzą na czyjeś życie samo nieszczęście. Takie informacje mogą zniszczyć komuś życie rodzinne, karierę i przyszłość. Pomówienie kogoś o gwałt, kradzież lub morderstwo na zawsze może przykleić się do pomówionego, a wszelkie próby sprostowania będą zanikały pod warstwą hejtu i linczu. Nie od dziś wiadomo też, że sensacja sprzedaje się zdecydowanie lepiej niż jakaś nudnawa prawda. <br> <br> Choć to dopiero druga książka Harlana Cobena, którą przeczytałem, to już stał się bardzo lubianym przeze mnie autorem. Jego książki są interesujące dzięki wielowątkowości, pojawiającym się pytaniom i prawdziwym emocjom bohaterów. "Na gorącym uczynku" przy całej swojej gamie dobrych cech, jakie powinien zawierać thriller/kryminał, posiada również aktualne przesłanie. Z czystym sumieniem polecam wszystkim fanom gatunku.

"Na gorącym uczynku"<br> <br> Oto historia Dana Mercera, mężczyzny, który wpada w pułapkę, a Wendy Tynes jest reporterką, która go w nią wrobiła. Kiedy sprawy przybierają nieoczekiwany i szokujący obrót, Wendy ma więcej pytań niż odpowiedzi. Tymczasem sprawa zaginionej nastolatki Haley McWaid nagle się rozwija, gdy pojawiają się dowody łączące Dana Mercera z Haley. Podczas gdy ten zaskakujący rozwój wypadków zdaje się potwierdzić, że Dan był dokładnie takim człowiekiem, za jakiego Wendy go uważała, sprawy po prostu nie układają się w całość i Wendy nie spocznie, dopóki nie pozna całej historii.<br> <br> Moje postanowienie czytelnicze to przeczytać więcej książek Cobena!<br> Naturalnie, musiałam natychmiast się w nią zanurzyć. Prawie przeczytałem książkę za jednym posiedzeniem. Może to wygoda znanego stylu, albo jakość pisania, albo to, że trzymała mnie w napięciu i stanowiła wyzwanie na tyle, że nie chciałam odłożyć książki na półkę. Niezależnie od powodu, przypomniało mi to, dlaczego stałam się tak wielką fanką tego autora. Chociaż nie mogę powiedzieć, że w porównaniu z innymi jego książkami, jest to jedna z jego najlepszych książek - w rzeczywistości, miernik wiarygodności był prawie całkowicie poza skalą, ale pozostawałam w trybie detektywa do samego końca... Och, i jeśli lubisz serię z Myronem Bolitarem, Win pojawia się w książce, niczym wisienka na torcie. <br> <br> Ogólnie rzecz biorąc, znalezienie tej książki ukrytej głęboko na stosie było miłą niespodzianką i rozrywką.

Mam jeden podstawowy problem z książkami Harlana Cobena. Kiedy jestem już po całym dniu pracy i innych obowiązków i biorę do ręki jedną z jego pozycji, to czuję się jak zakładnik. W zdecydowanej większości jego historii, mam wielki problem z kończeniem czytania, a z tego co wynika? Brak wystarczającej ilości snu i niewysypianie się. Tak też było z "Na gorącym uczynku", której ilość pozostała mi do skończenia nie pozwoliła mi pójść spać przed 4 nad ranem!<br> <br> Fabuła:<br> Dan Mercer zostaje oskarżony o pedofilię i wrobiony przez lokalną reporterkę, Wendy Tynes, w operację, która ma doprowadzić do jego ujęcia. Dostajemy tylko krótki rzut oka na wydarzenia z perspektywy Dana w początkowej części historii, ale to szybkie spojrzenie prowadzi nas do przekonania, że został niesłusznie oskarżony. Następnie historia przenosi się do punktu widzenia Wendy, a sprawy szybko przybierają dla niej zły obrót, gdy jest zmuszona zdać sobie sprawę, że Dan mógł nie zrobić rzeczy, o które go oskarżyła. Mimo, że zarzuty przeciwko Danowi zostają wycofane, skutki tego zdarzenia zrujnowały jego życie. Wendy zaczyna czuć się winna i próbuje dojść do tego, czy ten człowiek naprawdę zrobił to, o co go oskarżyła. Jej uparte dążenie do prawdy, po fakcie, szybko prowadzi do głębszych kłopotów i zanim to wszystko zostanie powiedziane i zrobione, odkrywa wiele poważnych wykroczeń, z których żadne nie zostało popełnione przez Dana.<br> <br> Wrażenia:<br> To, co najbardziej podoba mi się w tej historii, to sposób, w jaki Coben wplata w nią wątki poboczne, które są dość interesujące, ale także prowadzą z powrotem do głównego wątku. Podoba mi się również wielokrotny aspekt "whoduit", który przewija się przez całą historię, aż do ostatniej strony. W typowym dla Cobena stylu, na końcu pojawia się kilka niespodzianek.<br> Narracja Cobena jest na wysokim poziomie. Dodaje trochę od siebie, ale nie odwraca uwagi czytelnika od historii. Za sprawą tejże narracji i dialogów części postaci lektura "Na gorącym uczynku" stała się trochę lżejsza, biorąc pod uwagę jak ciężkie tematy poruszane są w tej historii. <br> <br> Nie zmieniłbym nic w tej historii, ani w sposobie w jaki została napisana - jest absolutnie taka jakiej oczekiwałbym od Harlana Cobena.