Książka - Maybe Someday

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: 6.49 zł

Okładka: Broszurowa

Ilość stron: 384

Rok wydania: 2015

Rozmiar: 135 x 205 mm

ID: 9788375153415

Autorzy: Colleen Hoover

Wydawnictwo: Znak

Inne książki: Colleen Hoover

Miękka ze... , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 17.65 zł 39.90 zł

Miękka ze... , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 12.07 zł 39.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 5.94 zł 44.99 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 27.29 zł 44.99 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 23.53 zł 44.99 zł

Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 4.36 zł 49.99 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 12.91 zł 39.90 zł

Inne książki z tej samej kategorii

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 6.09 zł 35.54 zł

Miękka , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 0.50 zł 8.34 zł

Miękka , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 24.14 zł 37.91 zł

72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 3.29 zł 34.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana
Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 6.33 zł 39.90 zł

Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 12.70 zł 27.00 zł

Opinie użytkowników
5.0
4 oceny i 4 recenzje
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

850 zł

Dodana przez Pawel Z. w dniu 03.10.2023
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Colleen Hoover po raz kolejny stworzyła pełne emocji dzieło, które zawładnie waszymi sercami! “Maybe someday” nie jest typowym romansem, ale obiecuję wam, że jest to jedna z najbardziej namiętnych i wyjątkowo pięknych książek, jakie kiedykolwiek czytałam.<br> <br> Książka jest całkowicie wyjątkowa i oryginalna. Szczerze mówiąc, nie mam żadnej innej książki, do której mogłabym ją porównać, ani nigdy nie czytałam takiej książki, której fabuła byłaby nawet podobna do tej. Wszystko, od sposobu, w jaki bohaterowie się poznali, po zwroty akcji i odkrycia, zaskoczyło mnie i trzymało w niepewności przez całą drogę. Pisarstwo Colleen Hoover ma tę piękną, porywającą jakość, która wciąga czytelnika w życie jej bohaterów. Od pierwszych linijek byłam w pełni zanurzona w tej historii i byłam z nią związana aż do ostatniego słowa.<br> <br> Ridge był typem faceta, w którym każda dziewczyna się zakocha - cudowny, słodki, utalentowany muzyk o złotym sercu, który skrywał wielki sekret. Wszystko w nim sprawiało, że albo mdlałam, albo się rozpływałam.<br> <br> Sydney była jedną z tych bohaterek, którą od razu polubiłam. Była miła, ujmująca i nie raz zaskarbiła sobie mój szacunek sposobem, w jaki radziła sobie w sytuacjach, w których została postawiona.<br> <br> Naprawdę kochałam wszystko w tej książce i w ich romansie - SMS-y, flirtowanie, powolne, ale mocne budowanie ich związku... muzykę, pisanie piosenek, ból serca, a także psikusy. Silny emocjonalny nurt, który przewijał się przez całą książkę, był tak intensywny, że można go było poczuć w każdej scenie. Były momenty, w których śmiałam się tak mocno, że musiałam przerwać czytanie, aby dojść do siebie, i takie, które łamały mi serce tak mocno, że siedziałam tam ze łzami płynącymi po twarzy. Sposób, w jaki Ridge i Sydney połączyli się poprzez swoją muzykę, był hipnotyzujący, piękny i wręcz gorący. Każde z nich miało coś, czego potrzebowało drugie i wkrótce granice między tworzeniem muzyki a zakochaniem się zaczęły się zacierać.<br> <br> W książce zastosowano też niesamowity zabieg, polegający na tym, że prawdziwe, nadające się do słuchania piosenki, które zostały napisane i nagrane specjalnie na potrzeby tej książki, zostały wkomponowane w całą historię w taki sposób, że w odpowiednim momencie pojawiała się sugestia, by ich posłuchać. I były one po prostu niesamowite!!! Dla mnie najbardziej wyjątkowym momentem była możliwość posłuchania piosenki po tym, jak zobaczyłam, jak razem tworzą ją od podstaw. To było naprawdę magiczne doświadczenie.<br> <br> Historia jest również opowiedziana w naprzemiennych punktach widzenia, dzięki czemu czytelnik ma okazję poznać różne strony tej historii i zżyć się z każdą postacią z osobna.<br> <br> A teraz rzecz, której nie da się wyczytać z opisu książki... To jest właściwie zakazany romans, ale nie w typowy sposób. Wszystko, co musicie wiedzieć, to to, że ta książka jest absolutnie niesamowita, piękna i wyjątkowa. To naprawdę lektura obowiązkowa!!!<br> <br> Ale... jeśli chcesz wiedzieć, czego możesz się spodziewać po tej historii, czytaj dalej. Nie zdradzam żadnych większych zwrotów akcji i nie mówię, jak kończy się ta historia, ale ze względu na złożoność sytuacji czułam potrzebę opowiedzenia trochę o tym, jak się po niej czułam.<br> <br> Zaczynamy...<br> <br> Powiem wprost: mamy tu trójkąt miłosny. Ale to nie jest przeciętny trójkąt miłosny. Tak jak reszta książki, ten jest zupełnie inny i wyjątkowy i pomimo tego, że jako czytelnik zazwyczaj nie przepadam za trójkątami, absolutnie uwielbiałam sposób, w jaki został on napisany.<br> <br> Bardzo wcześnie dowiedzieliśmy się, że Ridge miał dziewczynę, Maggie, i było jasne, że nie była to tylko przypadkowa dziewczyna, z którą był częściowo związany. Nie, to była dziewczyna, w której był całkowicie i bezgranicznie zakochany. Była miła, słodka, kochająca i po prostu miała piękny charakter, zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Ale kiedy Ridge i Sydney się poznali, połączyło ich niezaprzeczalne, głębokie uczucie. Teraz, zanim zapytacie, to nie jest książka o zdradzie. Ridge kochał Maggie i nigdy nie chciałby jej skrzywdzić, a Sydney właśnie wyszła ze związku, w którym została zdradzona przez swojego chłopaka, więc w żadnym wypadku nie chciałaby postawić innej dziewczyny w takiej sytuacji, w jakiej ona się znalazła. Jednak mimo najlepszych chęci więź między nią a Ridge'em stawała się coraz silniejsza, mimo że oboje walczyli z nią ze wszystkich sił.<br> <br> Emocjonalnie, moje serce było wszędzie. Naprawdę nie wiedziałam, co czuć. Byłam tak zdezorientowana, ponieważ nie było tu dobra ani zła. Nie ma dobrych czy złych ludzi. Wiedziałam, że to historia Ridge'a i Sydney, więc moje serce im kibicowało, ale nie mogłam się powstrzymać od zastanowienia... a co by było, gdyby to była historia Ridge'a i Maggie? Bo w takim przypadku Sydney byłaby tym "złym", bo stanowiłaby zagrożenie dla ich związku. Chociaż nie chciałam tego przyznać, czy Maggie nie zasługiwała na bycie z Ridge'em tak samo jak Sydney? I nie pomogło to, że zarówno Sydney, jak i Maggie były tak cudownie słodkimi osobami i żadna z nich nie miała żadnych wad, które sprawiałyby, że łatwo byłoby usprawiedliwić nielubienie ich z jakiegokolwiek powodu.<br> <br> To nie jest książka, w której można kogoś nienawidzić. Nie można się na nikogo denerwować, nie można nikogo winić, nie ma nikogo, kogo można by obwiniać. Nie ma niczego, co sprawi, że poczujesz się lepiej lub usprawiedliwi to, co czujesz. Nie chciałam, żeby komuś stała się krzywda, i nie potrafiłem wybrać strony. To po prostu bolało. Ale nie miałam pojęcia, komu sprawia to ból. Najlepsza odpowiedź brzmiałaby: wszystkim. <br> <br> Nie było żadnych "drużyn". Nie było czarnych, białych, ani nawet szarych stref. Byli tylko ludzie. I uczucia. Silne, potężne, pochłaniające wszystko uczucia. I wybory. Niewiarygodnie bolesne, rozdzierające serce wybory i wciąż... brak właściwej odpowiedzi. Ale szczerze mówiąc, fakt, że ta książka potrafiła tak mocno namieszać w moich emocjach, był jedną z rzeczy, które najbardziej mi się w niej podobały. Rzecz w tym, że nic nie poradzisz na to, w kim się zakochasz. Bez względu na to, na co nalega mózg, w końcu to serce decyduje o wszystkim i bez względu na to, jak bardzo staramy się z tym walczyć lub temu zaprzeczać, jest to jedyna rzecz, której nie da się ukryć.<br> <br> Podobało mi się, że autorka miała odwagę napisać historię, w której nie ma "złego faceta", ponieważ oznaczało to, że nie ma łatwego sposobu na usprawiedliwienie swoich uczuć, a dzięki sposobowi, w jaki zostało to napisane, naprawdę czułam konflikt każdej postaci, jakby był moim własnym. Zwłaszcza Ridge. Przysięgam, że przez połowę książki chciałam go tylko przytulić.<br> <br> To była jedna z tych rzadkich książek, w których ani razu, nawet przez chwilę, nie byłam na nikogo zła czy zirytowana. Nie znaczy to, że nie miałam konfliktu z ich działaniami, ponieważ byłam rozdarta i niepewna wszystkiego, co czułam, ale jednocześnie każda rzecz, która się wydarzyła, była zrozumiała. Kibicowałam szczęściu wszystkich i podobało mi się, że nigdy (nawet na końcu) nie byłam zmuszona nikogo nienawidzić.<br> <br> Zakończenie było naprawdę genialnie skonstruowane i miało niesamowite tempo, pozostawiając mnie z cudownym uczuciem, że każda część historii została zakończona. Czytanie tej książki nie dało mi spać do 4:30 nad ranem. Nie mogłam jej odłożyć, nie mogłam oderwać wzroku od strony i tak bardzo pragnęłam dowiedzieć się, co się wydarzy, a jednocześnie nie chciałam, żeby się skończyła. To było świeże, wyjątkowe i nieprzewidywalne. Czułam się w pełni związana z każdą z postaci i szczerze mówiąc, nie mam nic do zarzucenia. Ta książka jest idealna. Naprawdę doskonała.<br> <br> Nie mogę jej wystarczająco gorąco polecić. Przeczytajcie tę książkę. Przeżyjcie ją. Pokochajcie ją. Pozwólcie, by zawładnęła waszym sercem. To niezapomniana podróż, którą każdy czytelnik powinien odbyć.<br> <br> Ponadto, na marginesie, naprawdę mocno wizualizowałam każdą pojedynczą rzecz w mojej głowie podczas czytania. Każda scena, każda postać, każda lokalizacja jest krystalicznie czysta w moim umyśle, więc będę się modlić do bogów filmowych, żeby ta historia trafiła na duży ekran, bo byłby z tego niezły film! :D
Dodana przez Paulina W. w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Colleen Hoover po raz kolejny stworzyła pełne emocji dzieło, które zawładnie waszymi sercami! “Maybe someday” nie jest typowym romansem, ale obiecuję wam, że jest to jedna z najbardziej namiętnych i wyjątkowo pięknych książek, jakie kiedykolwiek czytałam.<br> <br> Książka jest całkowicie wyjątkowa i oryginalna. Szczerze mówiąc, nie mam żadnej innej książki, do której mogłabym ją porównać, ani nigdy nie czytałam takiej książki, której fabuła byłaby nawet podobna do tej. Wszystko, od sposobu, w jaki bohaterowie się poznali, po zwroty akcji i odkrycia, zaskoczyło mnie i trzymało w niepewności przez całą drogę. Pisarstwo Colleen Hoover ma tę piękną, porywającą jakość, która wciąga czytelnika w życie jej bohaterów. Od pierwszych linijek byłam w pełni zanurzona w tej historii i byłam z nią związana aż do ostatniego słowa.<br> <br> Ridge był typem faceta, w którym każda dziewczyna się zakocha - cudowny, słodki, utalentowany muzyk o złotym sercu, który skrywał wielki sekret. Wszystko w nim sprawiało, że albo mdlałam, albo się rozpływałam.<br> <br> Sydney była jedną z tych bohaterek, którą od razu polubiłam. Była miła, ujmująca i nie raz zaskarbiła sobie mój szacunek sposobem, w jaki radziła sobie w sytuacjach, w których została postawiona.<br> <br> Naprawdę kochałam wszystko w tej książce i w ich romansie - SMS-y, flirtowanie, powolne, ale mocne budowanie ich związku... muzykę, pisanie piosenek, ból serca, a także psikusy. Silny emocjonalny nurt, który przewijał się przez całą książkę, był tak intensywny, że można go było poczuć w każdej scenie. Były momenty, w których śmiałam się tak mocno, że musiałam przerwać czytanie, aby dojść do siebie, i takie, które łamały mi serce tak mocno, że siedziałam tam ze łzami płynącymi po twarzy. Sposób, w jaki Ridge i Sydney połączyli się poprzez swoją muzykę, był hipnotyzujący, piękny i wręcz gorący. Każde z nich miało coś, czego potrzebowało drugie i wkrótce granice między tworzeniem muzyki a zakochaniem się zaczęły się zacierać.<br> <br> W książce zastosowano też niesamowity zabieg, polegający na tym, że prawdziwe, nadające się do słuchania piosenki, które zostały napisane i nagrane specjalnie na potrzeby tej książki, zostały wkomponowane w całą historię w taki sposób, że w odpowiednim momencie pojawiała się sugestia, by ich posłuchać. I były one po prostu niesamowite!!! Dla mnie najbardziej wyjątkowym momentem była możliwość posłuchania piosenki po tym, jak zobaczyłam, jak razem tworzą ją od podstaw. To było naprawdę magiczne doświadczenie.<br> <br> Historia jest również opowiedziana w naprzemiennych punktach widzenia, dzięki czemu czytelnik ma okazję poznać różne strony tej historii i zżyć się z każdą postacią z osobna.<br> <br> A teraz rzecz, której nie da się wyczytać z opisu książki... To jest właściwie zakazany romans, ale nie w typowy sposób. Wszystko, co musicie wiedzieć, to to, że ta książka jest absolutnie niesamowita, piękna i wyjątkowa. To naprawdę lektura obowiązkowa!!!<br> <br> Ale... jeśli chcesz wiedzieć, czego możesz się spodziewać po tej historii, czytaj dalej. Nie zdradzam żadnych większych zwrotów akcji i nie mówię, jak kończy się ta historia, ale ze względu na złożoność sytuacji czułam potrzebę opowiedzenia trochę o tym, jak się po niej czułam.<br> <br> Zaczynamy...<br> <br> Powiem wprost: mamy tu trójkąt miłosny. Ale to nie jest przeciętny trójkąt miłosny. Tak jak reszta książki, ten jest zupełnie inny i wyjątkowy i pomimo tego, że jako czytelnik zazwyczaj nie przepadam za trójkątami, absolutnie uwielbiałam sposób, w jaki został on napisany.<br> <br> Bardzo wcześnie dowiedzieliśmy się, że Ridge miał dziewczynę, Maggie, i było jasne, że nie była to tylko przypadkowa dziewczyna, z którą był częściowo związany. Nie, to była dziewczyna, w której był całkowicie i bezgranicznie zakochany. Była miła, słodka, kochająca i po prostu miała piękny charakter, zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Ale kiedy Ridge i Sydney się poznali, połączyło ich niezaprzeczalne, głębokie uczucie. Teraz, zanim zapytacie, to nie jest książka o zdradzie. Ridge kochał Maggie i nigdy nie chciałby jej skrzywdzić, a Sydney właśnie wyszła ze związku, w którym została zdradzona przez swojego chłopaka, więc w żadnym wypadku nie chciałaby postawić innej dziewczyny w takiej sytuacji, w jakiej ona się znalazła. Jednak mimo najlepszych chęci więź między nią a Ridge'em stawała się coraz silniejsza, mimo że oboje walczyli z nią ze wszystkich sił.<br> <br> Emocjonalnie, moje serce było wszędzie. Naprawdę nie wiedziałam, co czuć. Byłam tak zdezorientowana, ponieważ nie było tu dobra ani zła. Nie ma dobrych czy złych ludzi. Wiedziałam, że to historia Ridge'a i Sydney, więc moje serce im kibicowało, ale nie mogłam się powstrzymać od zastanowienia... a co by było, gdyby to była historia Ridge'a i Maggie? Bo w takim przypadku Sydney byłaby tym "złym", bo stanowiłaby zagrożenie dla ich związku. Chociaż nie chciałam tego przyznać, czy Maggie nie zasługiwała na bycie z Ridge'em tak samo jak Sydney? I nie pomogło to, że zarówno Sydney, jak i Maggie były tak cudownie słodkimi osobami i żadna z nich nie miała żadnych wad, które sprawiałyby, że łatwo byłoby usprawiedliwić nielubienie ich z jakiegokolwiek powodu.<br> <br> To nie jest książka, w której można kogoś nienawidzić. Nie można się na nikogo denerwować, nie można nikogo winić, nie ma nikogo, kogo można by obwiniać. Nie ma niczego, co sprawi, że poczujesz się lepiej lub usprawiedliwi to, co czujesz. Nie chciałam, żeby komuś stała się krzywda, i nie potrafiłem wybrać strony. To po prostu bolało. Ale nie miałam pojęcia, komu sprawia to ból. Najlepsza odpowiedź brzmiałaby: wszystkim. <br> <br> Nie było żadnych "drużyn". Nie było czarnych, białych, ani nawet szarych stref. Byli tylko ludzie. I uczucia. Silne, potężne, pochłaniające wszystko uczucia. I wybory. Niewiarygodnie bolesne, rozdzierające serce wybory i wciąż... brak właściwej odpowiedzi. Ale szczerze mówiąc, fakt, że ta książka potrafiła tak mocno namieszać w moich emocjach, był jedną z rzeczy, które najbardziej mi się w niej podobały. Rzecz w tym, że nic nie poradzisz na to, w kim się zakochasz. Bez względu na to, na co nalega mózg, w końcu to serce decyduje o wszystkim i bez względu na to, jak bardzo staramy się z tym walczyć lub temu zaprzeczać, jest to jedyna rzecz, której nie da się ukryć.<br> <br> Podobało mi się, że autorka miała odwagę napisać historię, w której nie ma "złego faceta", ponieważ oznaczało to, że nie ma łatwego sposobu na usprawiedliwienie swoich uczuć, a dzięki sposobowi, w jaki zostało to napisane, naprawdę czułam konflikt każdej postaci, jakby był moim własnym. Zwłaszcza Ridge. Przysięgam, że przez połowę książki chciałam go tylko przytulić.<br> <br> To była jedna z tych rzadkich książek, w których ani razu, nawet przez chwilę, nie byłam na nikogo zła czy zirytowana. Nie znaczy to, że nie miałam konfliktu z ich działaniami, ponieważ byłam rozdarta i niepewna wszystkiego, co czułam, ale jednocześnie każda rzecz, która się wydarzyła, była zrozumiała. Kibicowałam szczęściu wszystkich i podobało mi się, że nigdy (nawet na końcu) nie byłam zmuszona nikogo nienawidzić.<br> <br> Zakończenie było naprawdę genialnie skonstruowane i miało niesamowite tempo, pozostawiając mnie z cudownym uczuciem, że każda część historii została zakończona. Czytanie tej książki nie dało mi spać do 4:30 nad ranem. Nie mogłam jej odłożyć, nie mogłam oderwać wzroku od strony i tak bardzo pragnęłam dowiedzieć się, co się wydarzy, a jednocześnie nie chciałam, żeby się skończyła. To było świeże, wyjątkowe i nieprzewidywalne. Czułam się w pełni związana z każdą z postaci i szczerze mówiąc, nie mam nic do zarzucenia. Ta książka jest idealna. Naprawdę doskonała.<br> <br> Nie mogę jej wystarczająco gorąco polecić. Przeczytajcie tę książkę. Przeżyjcie ją. Pokochajcie ją. Pozwólcie, by zawładnęła waszym sercem. To niezapomniana podróż, którą każdy czytelnik powinien odbyć.<br> <br> Ponadto, na marginesie, naprawdę mocno wizualizowałam każdą pojedynczą rzecz w mojej głowie podczas czytania. Każda scena, każda postać, każda lokalizacja jest krystalicznie czysta w moim umyśle, więc będę się modlić do bogów filmowych, żeby ta historia trafiła na duży ekran, bo byłby z tego niezły film! :D
Dodana przez Agnieszka O. w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Jestem ogromną fanką Colleen Hoover, jestem zakochana we wszystkim, co pisze i w zasadzie kupiłabym wszystko, co opatrzyłaby swoim nazwiskiem. Colleen jest wysoko na liście moich ulubionych autorek i uwielbiam każdą jej książkę, a szczególnie tę najnowszą, “Maybe Someday”.<br> <br> Powiedzieć, że byłam podekscytowana lekturą “Maybe Someday”, byłoby sporym niedopowiedzeniem. W zasadzie odliczałam dni do jej wydania i nikt nigdy nie zrozumie, jak bardzo byłam zachwycona, kiedy dowiedziałam się, że jest już dostępna w mojej lokalnej księgarni. Byłam zachwycona nie tylko tym, że jest to książka Colleen Hoover, ale również tym, że zawiera aspekty, które mnie interesują, takie jak muzyka i romans. Książka skupia się odpowiednio na Sydney i Ridge'u, głównej postaci kobiecej i męskiej, którzy mają swoje własne punkty widzenia. Ich historia jest jedyna w swoim rodzaju - niesamowicie chwytająca za serce, ale przede wszystkim pięknie opowiedziana.<br> <br> Powieść zaczyna się od Sydney, która właśnie skończyła dwadzieścia dwa lata i przeżywała najgorszy dzień w swoim życiu. Zdradzona przez swoją najlepszą przyjaciółkę i chłopaka, Sydney była zła, przygnębiona i nie miała dokąd pójść. Już od pierwszej linijki książki wiedziałam, że Sydney będzie dla mnie bardzo poczytną postacią. Jeśli jest coś, co najbardziej mi się w niej podobało, to to, że zachowuje się prawdziwie. Jej dialogi z ludźmi wokół niej były zabawne, jej wewnętrzne konflikty były tak relatywne i szczere, a ona sama była naprawdę dobrą bohaterką.<br> <br> W samym środku katastrofy, jaką jest jej życie, Sydney znajduje przyjaciela w swoim enigmatycznym sąsiedzie muzyku, Ridge'u, i przekonuje samą siebie, że zadurzyła się tylko w jego talencie gitarowym. Nie jestem nawet pewna, jak zacząć opisywać Ridge'a. Całkowicie mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się, że będzie taki, jaki jest (ci, którzy czytali, zrozumieją, co mam na myśli!), ale bardzo podobało mi się, że Colleen Hoover sprawiła, że jej główny bohater jest inny niż wszystkie, a przy tym tak bardzo złożony. Uwielbiałam czytać o usposobieniu Ridge'a, jeśli chodzi o muzykę - to było bardzo interesujące spojrzeć na rzeczy z jego perspektywy. Poza tym bardzo podobała mi się jego osobowość, to, że jest pełen pasji i troski, a także to, że uwielbia płatać figle!<br> <br> Ridge ma problemy z pisaniem tekstów, więc nawiązuje współpracę z Sydney, która jest pasjonatką piosenek i muzyki. Oboje stają się sobie bliscy, ale nawiązują głębszą więź, nie tylko fizyczną. Jednak Ridge ma Maggie, swoją dziewczynę, a to oznacza, że on i Sydney nie mogą i nie powinni okazywać sobie uczuć. Podobało mi się, że Maggie nie była postrzegana jako antagonistka tej historii, mimo że to ona była powodem, dla którego Sydney i Ridge nie mogli być razem. Była naprawdę wspaniała i miła i widać, dlaczego Ridge bardzo ją kocha. Najlepszy przyjaciel Ridge'a, Warren, również był świetną postacią drugoplanową! Uwielbiałam go przez całą książkę, nie tylko dlatego, że był przezabawny, ale także dlatego, że był taki szczery i uczciwy.<br> <br> Jeśli mogę być szczera, to uważam, że “Maybe Someday” jest bardzo konfliktowa - ale w naprawdę dobry sposób. W końcu historia obraca się wokół związku, który jest niewłaściwy w kontekście sytuacji, ale mimo to odbiera się to pozytywnie, co muszę przyznać, jest całkowicie mylące i frustrujące, nie tylko dla bohaterów, ale także dla czytelnika (w tym przypadku: dla mnie), którego emocje stają się jednością z emocjami Ridge'a i Sydney. Colleen Hoover, dzięki swojemu fachowemu pisarstwu, udaje się pokazać nam, że w takich okolicznościach chodzi o coś więcej. Nie chodzi o to, co jest dobre, a co złe, chodzi o uczucia i o to, co główni bohaterowie zdecydują się z tym zrobić. Bardzo podobało mi się to, że oboje byli tak dojrzali, że naprawdę bardzo starali się walczyć ze swoimi sercami i rozerwało mnie to na strzępy, gdy widziałam, jak bardzo zmagają się ze swoimi uczuciami.<br> <br> Ta książka nie tylko rozdzierała serce, ale była też fascynująca, jeśli chodzi o muzykę i teksty piosenek, które zbliżyły Sydney i Ridge'a do siebie. Jeśli jest coś, co wywołuje we mnie takie emocje jak książki, to jest to muzyka. Muszę powiedzieć, że moją ulubioną częścią całej powieści były teksty piosenek. Każde słowo idealnie pasowało do każdej sceny, każdej emocji. Wszystkie piosenki, które Sydney i Ridge napisali dla siebie i o sobie nawzajem można posłuchać! Słuchanie ścieżki dźwiękowej podczas czytania poszczególnych scen było najlepszą rzeczą w życiu! Nigdy nie miałam tak niezapomnianych wrażeń podczas czytania, aż do tej pory!<br> <br> Podsumowując, naprawdę podobała mi się książka “Maybe Someday”. Była przejmująca i prowokująca do myślenia, nie mówiąc już o tym, że stanowiła powiew świeżości w porównaniu z większością książek tego gatunku. “Maybe Someday” to być może najbardziej skomplikowana książka Colleen, ale też jej najgłębsza jak dotąd. Z pewnością zrobi wrażenie na czytelnikach.
Dodana przez Lucyna M. w dniu 02.04.2023
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Jestem ogromną fanką Colleen Hoover, jestem zakochana we wszystkim, co pisze i w zasadzie kupiłabym wszystko, co opatrzyłaby swoim nazwiskiem. Colleen jest wysoko na liście moich ulubionych autorek i uwielbiam każdą jej książkę, a szczególnie tę najnowszą, “Maybe Someday”.<br> <br> Powiedzieć, że byłam podekscytowana lekturą “Maybe Someday”, byłoby sporym niedopowiedzeniem. W zasadzie odliczałam dni do jej wydania i nikt nigdy nie zrozumie, jak bardzo byłam zachwycona, kiedy dowiedziałam się, że jest już dostępna w mojej lokalnej księgarni. Byłam zachwycona nie tylko tym, że jest to książka Colleen Hoover, ale również tym, że zawiera aspekty, które mnie interesują, takie jak muzyka i romans. Książka skupia się odpowiednio na Sydney i Ridge'u, głównej postaci kobiecej i męskiej, którzy mają swoje własne punkty widzenia. Ich historia jest jedyna w swoim rodzaju - niesamowicie chwytająca za serce, ale przede wszystkim pięknie opowiedziana.<br> <br> Powieść zaczyna się od Sydney, która właśnie skończyła dwadzieścia dwa lata i przeżywała najgorszy dzień w swoim życiu. Zdradzona przez swoją najlepszą przyjaciółkę i chłopaka, Sydney była zła, przygnębiona i nie miała dokąd pójść. Już od pierwszej linijki książki wiedziałam, że Sydney będzie dla mnie bardzo poczytną postacią. Jeśli jest coś, co najbardziej mi się w niej podobało, to to, że zachowuje się prawdziwie. Jej dialogi z ludźmi wokół niej były zabawne, jej wewnętrzne konflikty były tak relatywne i szczere, a ona sama była naprawdę dobrą bohaterką.<br> <br> W samym środku katastrofy, jaką jest jej życie, Sydney znajduje przyjaciela w swoim enigmatycznym sąsiedzie muzyku, Ridge'u, i przekonuje samą siebie, że zadurzyła się tylko w jego talencie gitarowym. Nie jestem nawet pewna, jak zacząć opisywać Ridge'a. Całkowicie mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się, że będzie taki, jaki jest (ci, którzy czytali, zrozumieją, co mam na myśli!), ale bardzo podobało mi się, że Colleen Hoover sprawiła, że jej główny bohater jest inny niż wszystkie, a przy tym tak bardzo złożony. Uwielbiałam czytać o usposobieniu Ridge'a, jeśli chodzi o muzykę - to było bardzo interesujące spojrzeć na rzeczy z jego perspektywy. Poza tym bardzo podobała mi się jego osobowość, to, że jest pełen pasji i troski, a także to, że uwielbia płatać figle!<br> <br> Ridge ma problemy z pisaniem tekstów, więc nawiązuje współpracę z Sydney, która jest pasjonatką piosenek i muzyki. Oboje stają się sobie bliscy, ale nawiązują głębszą więź, nie tylko fizyczną. Jednak Ridge ma Maggie, swoją dziewczynę, a to oznacza, że on i Sydney nie mogą i nie powinni okazywać sobie uczuć. Podobało mi się, że Maggie nie była postrzegana jako antagonistka tej historii, mimo że to ona była powodem, dla którego Sydney i Ridge nie mogli być razem. Była naprawdę wspaniała i miła i widać, dlaczego Ridge bardzo ją kocha. Najlepszy przyjaciel Ridge'a, Warren, również był świetną postacią drugoplanową! Uwielbiałam go przez całą książkę, nie tylko dlatego, że był przezabawny, ale także dlatego, że był taki szczery i uczciwy.<br> <br> Jeśli mogę być szczera, to uważam, że “Maybe Someday” jest bardzo konfliktowa - ale w naprawdę dobry sposób. W końcu historia obraca się wokół związku, który jest niewłaściwy w kontekście sytuacji, ale mimo to odbiera się to pozytywnie, co muszę przyznać, jest całkowicie mylące i frustrujące, nie tylko dla bohaterów, ale także dla czytelnika (w tym przypadku: dla mnie), którego emocje stają się jednością z emocjami Ridge'a i Sydney. Colleen Hoover, dzięki swojemu fachowemu pisarstwu, udaje się pokazać nam, że w takich okolicznościach chodzi o coś więcej. Nie chodzi o to, co jest dobre, a co złe, chodzi o uczucia i o to, co główni bohaterowie zdecydują się z tym zrobić. Bardzo podobało mi się to, że oboje byli tak dojrzali, że naprawdę bardzo starali się walczyć ze swoimi sercami i rozerwało mnie to na strzępy, gdy widziałam, jak bardzo zmagają się ze swoimi uczuciami.<br> <br> Ta książka nie tylko rozdzierała serce, ale była też fascynująca, jeśli chodzi o muzykę i teksty piosenek, które zbliżyły Sydney i Ridge'a do siebie. Jeśli jest coś, co wywołuje we mnie takie emocje jak książki, to jest to muzyka. Muszę powiedzieć, że moją ulubioną częścią całej powieści były teksty piosenek. Każde słowo idealnie pasowało do każdej sceny, każdej emocji. Wszystkie piosenki, które Sydney i Ridge napisali dla siebie i o sobie nawzajem można posłuchać! Słuchanie ścieżki dźwiękowej podczas czytania poszczególnych scen było najlepszą rzeczą w życiu! Nigdy nie miałam tak niezapomnianych wrażeń podczas czytania, aż do tej pory!<br> <br> Podsumowując, naprawdę podobała mi się książka “Maybe Someday”. Była przejmująca i prowokująca do myślenia, nie mówiąc już o tym, że stanowiła powiew świeżości w porównaniu z większością książek tego gatunku. “Maybe Someday” to być może najbardziej skomplikowana książka Colleen, ale też jej najgłębsza jak dotąd. Z pewnością zrobi wrażenie na czytelnikach.
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Kurier GLS

Kurier GLS

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier InPost

Kurier InPost

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

DPD Pickup Punkt Odbioru

DPD Pickup Punkt Odbioru

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info