Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Londyn Pascal Lajt
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Jak dojechać do Hogwartu?
Które działy warto odwiedzić w Harrodsie?
Co jest przetrzymywane w Tower of London?
Ale które ale: bitter, light, pale, brown czy India Pale?
Londyn, czyli nowe spojrzenie na stolicę Zjednoczonego Królestwa.
Podczas wyjazdu z Pascalem zrozumiesz, że nie ma takiego miasta jak Lądek-Zdrój...
Nie byłoby Muzeum Brytyjskiego, gdyby nie prywatna kolekcja Hansa Sloane'a, przekazana w XVIII w. królowi Jerzemu II z intencją udostępnienia jej zwiedzającym. Jurek, choć był Brytyjczykiem ledwie naturalizowanym, nie przez wszystkich poddanych akceptowanym, a po angielsku mówił z koszmarnym niemieckim akcentem, potrafił się zachować: dorzucił do puli zbiory królewskiej biblioteki i parę innych atrakcji, przepchnął też gładko przez parlament inicjatywę stworzenia pierwszego w historii publicznego muzeum. I tak oto generalnie kiepski król, nieszczególnie rozgarnięty od lektur, nauki i sztuki wolał polowania na lisy i na kochanki zrobił jednak za swej kadencji coś wyjątkowo pożytecznego (a przynajmniej nie czynił obstrukcji).
Olaf Szewczyk, dziennikarz Polityki
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Jak dojechać do Hogwartu?
Które działy warto odwiedzić w Harrodsie?
Co jest przetrzymywane w Tower of London?
Ale które ale: bitter, light, pale, brown czy India Pale?
Londyn, czyli nowe spojrzenie na stolicę Zjednoczonego Królestwa.
Podczas wyjazdu z Pascalem zrozumiesz, że nie ma takiego miasta jak Lądek-Zdrój...
Nie byłoby Muzeum Brytyjskiego, gdyby nie prywatna kolekcja Hansa Sloane'a, przekazana w XVIII w. królowi Jerzemu II z intencją udostępnienia jej zwiedzającym. Jurek, choć był Brytyjczykiem ledwie naturalizowanym, nie przez wszystkich poddanych akceptowanym, a po angielsku mówił z koszmarnym niemieckim akcentem, potrafił się zachować: dorzucił do puli zbiory królewskiej biblioteki i parę innych atrakcji, przepchnął też gładko przez parlament inicjatywę stworzenia pierwszego w historii publicznego muzeum. I tak oto generalnie kiepski król, nieszczególnie rozgarnięty od lektur, nauki i sztuki wolał polowania na lisy i na kochanki zrobił jednak za swej kadencji coś wyjątkowo pożytecznego (a przynajmniej nie czynił obstrukcji).
Olaf Szewczyk, dziennikarz Polityki