Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Lekcje (nie)obecności
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Verba volant, scripta manent... To łacińskie powiedzenie doskonale oddaje istotę tego niezwykłego dziennika egzystencjalnego, który fascynuje swoją głębią i znaczeniem. Chociaż autor nie stara się naśladować antycznych kronik czy moralitetów, jego opowieści przypominają te klasyczne utwory, gdzie prywatne rozmowy i historie splatają się z literacką fikcją. Ta fikcja w Lekcjach (nie)obecności pojawia się naturalnie, jako rezultat nieskrępowanej pamięci zgłębiającej sens życia, która ucieka jasnym zasadom gramatyki i regułom gatunkowym.
Wspomnienia o ludziach, których autor spotkał i z którymi dzielił życie, przypominają znane nam życiorysy świętych czy sławnych postaci, lecz bez nadmiernego patosu i wzniosłości. Autor wciela się w rolę opowiadacza i kronikarza, niekiedy przyjmując postawę obrońcy tych "niesławnych" i "nieświętych" osób. Zawsze pozostaje obserwatorem, który z humorem i ironią przedstawia sens współczesnych żywotów, unikając moralizatorstwa czy krytyki.
Opis pochodzi z materiałów wydawcy.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Verba volant, scripta manent... To łacińskie powiedzenie doskonale oddaje istotę tego niezwykłego dziennika egzystencjalnego, który fascynuje swoją głębią i znaczeniem. Chociaż autor nie stara się naśladować antycznych kronik czy moralitetów, jego opowieści przypominają te klasyczne utwory, gdzie prywatne rozmowy i historie splatają się z literacką fikcją. Ta fikcja w Lekcjach (nie)obecności pojawia się naturalnie, jako rezultat nieskrępowanej pamięci zgłębiającej sens życia, która ucieka jasnym zasadom gramatyki i regułom gatunkowym.
Wspomnienia o ludziach, których autor spotkał i z którymi dzielił życie, przypominają znane nam życiorysy świętych czy sławnych postaci, lecz bez nadmiernego patosu i wzniosłości. Autor wciela się w rolę opowiadacza i kronikarza, niekiedy przyjmując postawę obrońcy tych "niesławnych" i "nieświętych" osób. Zawsze pozostaje obserwatorem, który z humorem i ironią przedstawia sens współczesnych żywotów, unikając moralizatorstwa czy krytyki.
Opis pochodzi z materiałów wydawcy.
