InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
- Gdzie skosztować prosciutto di Toscana?
- Dlaczego Krzywa Wieża w Pizie jest krzywa?
- Gdzie można zobaczyć Pietę florencką Michała Anioła?
- Kiedy w Sienie odbywa się Palio?
Toskania, czyli nowe spojrzenie na Włochy. Po wyjeździe z Pascalem odkryjesz, że wszystkie drogi prowadzą do Florencji. Szliśmy wąskim kanionem z wysokich kamienic, wąskich i ciemnych. Wydawały się przesadnie strzeliste, nierzeczywiste, zupełnie jakby coś ciągnęło je ku górze. Korytarz ostro zakręcał, kołysał się w górę i w dół, nie dając żadnej szerszej perspektywy. Czułem, że zaraz dam nogę w jedną z bocznych uliczek i zniknę na zawsze w labiryncie. Chwilę później weszliśmy na Piazza Del Campo i wszystko się zmieniło. Ten plac onieśmiela, jest jak wielka scena teatralna. W dodatku tego wieczoru wisiał nad nim księżyc w pełni. Początek sezonu turystycznego, jeszcze nie ma tłumów, chłodne, świeże powietrze. Wszyscy się uśmiechnęliśmy. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że zawsze chcieliśmy tu być.
Jakub Janiszewski, dziennikarz
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
- Gdzie skosztować prosciutto di Toscana?
- Dlaczego Krzywa Wieża w Pizie jest krzywa?
- Gdzie można zobaczyć Pietę florencką Michała Anioła?
- Kiedy w Sienie odbywa się Palio?
Toskania, czyli nowe spojrzenie na Włochy. Po wyjeździe z Pascalem odkryjesz, że wszystkie drogi prowadzą do Florencji. Szliśmy wąskim kanionem z wysokich kamienic, wąskich i ciemnych. Wydawały się przesadnie strzeliste, nierzeczywiste, zupełnie jakby coś ciągnęło je ku górze. Korytarz ostro zakręcał, kołysał się w górę i w dół, nie dając żadnej szerszej perspektywy. Czułem, że zaraz dam nogę w jedną z bocznych uliczek i zniknę na zawsze w labiryncie. Chwilę później weszliśmy na Piazza Del Campo i wszystko się zmieniło. Ten plac onieśmiela, jest jak wielka scena teatralna. W dodatku tego wieczoru wisiał nad nim księżyc w pełni. Początek sezonu turystycznego, jeszcze nie ma tłumów, chłodne, świeże powietrze. Wszyscy się uśmiechnęliśmy. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że zawsze chcieliśmy tu być.
Jakub Janiszewski, dziennikarz