Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Krzemieniec
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Krzemieniec to miejsce, które nie pozostawia odwiedzających obojętnymi — wielu przybyszy marzy o powrocie do tej urokliwej miejscowości. Przedwojenni pisarze, z Mieczysławem Orłowiczem na czele, starali się uchwycić za pomocą najlepszych słów niezwykłą piękno tego regionu, gdzie strome jarowe przejścia Wyżyny Podolskiej kryją w sercu Krzemieńca. Wielu podróżników pozostawało pod nieustającym wrażeniem widoków barokowych wież i kopuł świątyń, malowniczych domków i dworów, a także majestatycznych ruin zamku na szczycie Góry Bony górującej nad miastem. Te krajobrazy oraz bogactwo drewnianej architektury znalazły miejsce w dziełach licznych malarzy i poetów, a wyraz tej lokalnej rzeczywistości można odnaleźć w poezji czy listach takich twórców jak Juliusz Słowacki i Zygmunt Rumel.
Jednak ta książka nie aspiruje do bycia kolejnym przewodnikiem turystycznym po Krzemieńcu. Zamiast tego, oferuje osobiste spojrzenie na to, co kiedyś zwano „Atenami Wołyńskimi” i tętniącą życiem kolonię artystyczną. Skupia się na ludziach, wydarzeniach i codziennym życiu, zarówno z przeszłości, jak i tych obecnych czasów. Mimo że Krzemieniec utracił wiele ze swojej różnorodności w wyniku wojennych kataklizmów, wciąż błyszczy jak perła w dawnej koronie Rzeczypospolitej, powoli odradzając się z dawnych zgliszcz.
Dla tych, którzy odbiorą tę subiektywną i wybiórczą, lecz jak najbardziej prawdziwą, opowieść o Krzemieńcu z otwartym sercem, mam dobrą wiadomość. Już w przygotowaniu są kolejne tomiki z serii „Moje Kresy” we współpracy z Wydawnictwem Rytm, w tym „Żółkiew - kolebka” i „Grodno - zapomniana stolica”.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Krzemieniec to miejsce, które nie pozostawia odwiedzających obojętnymi — wielu przybyszy marzy o powrocie do tej urokliwej miejscowości. Przedwojenni pisarze, z Mieczysławem Orłowiczem na czele, starali się uchwycić za pomocą najlepszych słów niezwykłą piękno tego regionu, gdzie strome jarowe przejścia Wyżyny Podolskiej kryją w sercu Krzemieńca. Wielu podróżników pozostawało pod nieustającym wrażeniem widoków barokowych wież i kopuł świątyń, malowniczych domków i dworów, a także majestatycznych ruin zamku na szczycie Góry Bony górującej nad miastem. Te krajobrazy oraz bogactwo drewnianej architektury znalazły miejsce w dziełach licznych malarzy i poetów, a wyraz tej lokalnej rzeczywistości można odnaleźć w poezji czy listach takich twórców jak Juliusz Słowacki i Zygmunt Rumel.
Jednak ta książka nie aspiruje do bycia kolejnym przewodnikiem turystycznym po Krzemieńcu. Zamiast tego, oferuje osobiste spojrzenie na to, co kiedyś zwano „Atenami Wołyńskimi” i tętniącą życiem kolonię artystyczną. Skupia się na ludziach, wydarzeniach i codziennym życiu, zarówno z przeszłości, jak i tych obecnych czasów. Mimo że Krzemieniec utracił wiele ze swojej różnorodności w wyniku wojennych kataklizmów, wciąż błyszczy jak perła w dawnej koronie Rzeczypospolitej, powoli odradzając się z dawnych zgliszcz.
Dla tych, którzy odbiorą tę subiektywną i wybiórczą, lecz jak najbardziej prawdziwą, opowieść o Krzemieńcu z otwartym sercem, mam dobrą wiadomość. Już w przygotowaniu są kolejne tomiki z serii „Moje Kresy” we współpracy z Wydawnictwem Rytm, w tym „Żółkiew - kolebka” i „Grodno - zapomniana stolica”.
