Kicia Kocia mówi Dzień dobry

<p>„Kicia Kocia mówi „Dzień dobry”” opowiada o tytułowej kotce i jej koledze Packu, którzy wcielają w życie swój plan mówienia innym dzień dobry i uśmiechania się do nich. Ma to na celu sprawienie, że ludzie na zewnątrz, czyli https://******.**. Pani Kwiatkowa i Pan Jacek, będą się uśmiechali i ogólnie będą mieli lepszy dzień. Dziecko słuchając historyjki, samo będzie chciało dopowiadać ten dość zwyczajny zwrot, który jednak tak jak wiele innych, musi wejść w nawyk. Nie odkryje Ameryki mówiąc, że bardzo wiele dzieciaków ma problem z przywitaniem się, wstydzą się i chowają gdzie popadnie, więc Kicia Kocia w tym temacie może trochę pomóc.&nbsp;</p><p>W zasadzie czytam pojedyncze bajeczki z Kicią Kocią dzieciom w przedziale wiekowym od 1,5 roka do 5 lat i niezależnie od wieku wszystkie słuchają ze sporym zainteresowaniem. Szczególnie polecam wam te grubsze wydania, w których do otwierania są okienka. Te wzbudzają największy zachwyt.&nbsp;</p><p>Moje jedyne krytyczne słowa co do „Kicia Kocia mówi „Dzień dobry”” &nbsp;dotyczyłyby użytego zwrotu w książce. Gdy tłumaczone jest, że jeśli mówimy złe rzeczy innym, to one również do nas wracają, Pani Anita Głowińska posłużyła się zwrotem „głupia jesteś”, który szybko przeniósł się do głowy mojego syna i ten zaczął go używać. No ale cóż, trzeba sobie z tym poradzić ?</p>

<p>Świnka Peppa, Psi Patrol i właśnie Kicia Kocia stanowią obowiązkowy zestaw&nbsp;dla mojej córki, ale to właśnie tytułowa kotka najlepiej sprawdza się jako lektura tuż przed snem. Nawet jeśli mowa o „Kicia Kocia mówi „Dzień dobry”” :D Serio, uwielbiam jak moje dziecko o północy, kiedy chce je usilnie uśpić, dopowiada mi kolejne słowa czytanki i mówi: „dzień dobry” :D</p><p>Anita Głowińska tworzy bardzo wyraziste historie, z których każda ma w zamyśle czegoś uczyć, czy to korzystać z nocnika, czy to miasta, czy to ubrań. „Kicia Kocia mówi „Dzień dobry”” poza ważnością mówienia dzień dobry do innych ludzi, przekazuje również, że dobro wraca. Uśmiechając się i mówiąc innym miłe rzeczy, zapewniamy sobie, że również my sami usłyszymy pozytywy. Choć jest to założenie dość naciągane, to uważam je za bardzo pouczające dla małych dzieci.&nbsp;</p><p>Oczywiście córcia jak zawsze była ciekawa obrazków i ze skupieniem słucha historii do końca. Myślę, że oprócz „Kicia Kocia mówi „Dzień dobry”” mogłyby powstać jeszcze historyjki ze słowami „dziękuję” i „przepraszam”, a na pewno przydałyby się w przypadku mojego dziecka :D&nbsp;</p><p>Polecam tę książeczkę, jak i resztę Pani Głowińskiej.</p>