Jaś i Małgosia. Kolorowa klasyka

Uświadomiłam sobie ostatnio, że nawet nie wiem kiedy z małej dziewczynki stałam się nastolatką. Zabawę lalkami zamieniłam na wyjścia ze znajomymi na imprezę taneczną pod gołym niebem, a bajki zamieniłam na romantyczne seriale z udziałem zabójczo przystojnych wampirów. Czytałam ostatnio jakiś poradnik w stylu '' Jak zachować równowagę w życiu i być szczęśliwym''. Czy coś takiego. I było tam zdanie, które niesamowicie mi utknęło w pamięci. A mianowicie : znajdź w sobie małe dziecko. No okej , tylko jak? Wróciłam więc myślami do swojego dzieciństwa i przypomniałam sobie wszystkie bajki, które czytała mi mama po kilka razy i znałam je wszystkie na pamięć. Moją ulubioną oczywiście była '' Jaś i Małgosia''. Na szczęście u mnie w domu nie wyrzuca się żadnej książki i wszystkie lądują w biblioteczce rodziców. Mając 18 lat siadłam w fotelu i czytałam tą bajkę po raz kolejny. Uśmiechnęłam się z czułością, bo przypomniało mi się, jak mówiłam mamie, że jak będę duża to będę taka jak Małgosia. Będę odważna i zawsze będę pomagać potrzebującym. Do teraz pamiętam jak pisząc list do Świętego Mikołaja napisałam, że chciałabym mieć taką chatkę z piernika tylko bez Baby Jagi. Nie zamieszkałam niestety w takiej chatce, ale dzięki tej bajce zrozumiałam, że chciałabym w życiu pomagać dzieciom, które trafiły do domu dziecka i z tym wiążę swoją przyszłość. Polecam każdemu znaleźć chwilkę czasu, wrócić do swojej ulubionej bajki z dzieciństwa, zastanowić się nad swoim życiem i wyciągnąć z niej radę dla samego siebie. I taka właśnie jest bajka !