Jak gdybyś tańczyła

Czy kłamstwo bywa lepsze niż najgorsza prawda? Jak przeszłość może wpłynąć na nadchodzący czas? Czy więzy rodzinne mogą stać się źródłem bólu? I jak zaakceptować prawdę?

Molly z pozoru wiedzie szczęśliwe życie – ma interesującą pracę, oddanego męża i skrzętnie skrywaną tajemnicę z przeszłości. Ich rodzina wkrótce się powiększy o dziecko, które adoptują, co wprowadza w serce Molly niepokój i lęk. Zastanawia się, czy będzie umiała pokochać maluszka, który nie jest jej biologicznym dzieckiem, i czy stanie na wysokości zadania jako matka. Uświadamia sobie, że podstawą prawdziwej rodziny jest szczerość.

Dwadzieścia lat wcześniej, w wyniku tragicznych zdarzeń, Molly straciła ukochanego ojca i nigdy nie przebaczyła bliskim kłamstw, którymi ją karmiono. Opuściła dom rodzinny i udawała, że jest sierotą. Teraz stoi przed koniecznością wyjawienia mężowi, że jej matka nie zmarła na raka, a krewni nadal mieszkają w Morrison Ridge w Karolinie Północnej. Co więcej, Molly ma dwie matki – adopcyjną i biologiczną – i obydwie nigdy o niej nie zapomniały.

Molly obawia się, że ujawnienie prawdy może zniszczyć jej największe marzenie o macierzyństwie oraz narazić na szwank jej małżeństwo. Aby być dobrą matką, musi jednak zmierzyć się ze swoją przeszłością i uwierzyć w przyszłość.