Jadzia Pętelka ma gila

Choroba dziecka to trudny czas dla każdego rodzica - zwłaszcza teraz, gdy kalendarzowe lato skończyło się kilka dni temu i panuje wszechobecna, jesienna autora z deszczem i mocnym wiatrem! Nigdy nie lubiłam tej pory roku, a teraz kiedy widzę, jak mój maluch dzielnie walczy z chorobą, nie lubię jesieni jeszcze bardziej ? Zwłaszcza ze mam szalenie rozbrykanego synka, który w domu długo być nie lubi – prawdziwym koszmarem było wyjaśnić młodemu, ze przez kilka dni nie będzie mógł chodzić do przedszkola. Synek bardzo lubi towarzystwo innych dzieci, być może ma to związek z faktem, ze nie ma rodzeństwa, za to bardzo chętnie czyta bajki o innych dzieciach ? Zdarzył nam się już “Pucio” przez kilka miesięcy, był też “Mały Chłopiec” i jego zjawiskowe pojazdy, od kilku tygodni synek z kolei ma fazę na Jadzię Pętelkę ? Zgaduje, ze powody jakie nim kierują są związane z formą bajek jakie proponuje nam Basia Supła - jej tytułowa bohaterka boryka się z całkiem zwyczajnymi sytuacjami, bliskimi każdemu dziecku - pierwszy dzień w przedszkolu, pierwszy wyjazd z dziadkami bez rodziców, czy tez pierwszy wieczór spędzony z niania, gdy rodzice wyszli do kina... za każdym razem Jadzia Pętelka wyraża obawy wobec nowych sytuacji, jednak jej bystrość umysłu i wrodzona rezolutność pozwala stawić czoła kazdej przeszkodzie ? Nie inaczej jest tym razem, okazało się bowiem, ze mala dziewczynka mocno się pochorowała - ma katar, mama biega z lekarstwami, a Jadzia Pętelka już ma serdecznie dość leżenia w łóżku kolejny dzień z rzędu – skąd mój synek to znał? Z autopsji oczywiście ? Czytanie bajki co wieczór nie tylko sprawiało mojemu dziecku radość, ale przede wszystkim dawało poczucie, ze nie jest sam, a inne dzieci tez chorują i kiedy to minie, znów będą się mogli wszyscy spotkać i bawić w przedszkolu ? 

Czasami podczas czytania bajek córeczce, sama wspominam czasy mojego dzieciństwa i jej o tym opowiadam – niekiedy sprawia to, ze w ogolę zapominamy o bajkach i skupiamy się tylko na wspominkach ? Cenie zresztą w mojej córce ciekawość jaka wykazuje się wobec świata – kilka dni temu przy okazji czytania bajki o Jadzi Pętelce, Amelka zapytała mnie “jak to było mama kiedy Ty byłaś mała?” Opowiadałam, jak leżałam a mama przy łóżku czuwała w mojej chorobie i raczyła mnie... obrzydliwymi miksturami: sok z cebuli jeszcze bym do udźwignięcia, ale podać czosnek na mleku.... córka gdy to usłyszała była oczywiście ciekawa smaku, mąż to podpala, zaraz zrobił miksturę i już po pierwszy łyku okazało się, ze to jednak nie jest droga do uzdrowienia ?  
 
Jadzia Pętelka uczy i bawi! W recenzowanej części młoda dziewczynka popadła w chorobę i jest nieznośna - nie ma nastroju dobrego, nie ma widoków na zabawę, wszyscy każda pic jej jakieś niedobre syropy i tylko ulubiony mis zdaje się rozumieć kłopotliwe położenie Jadzi Pętelki ? W podobnej sytuacji dziecko nie bardzo wie, dlaczego nagle czuje się inaczej, a świat wokół niego się zmienił i wszyscy karzą mu zostać w łóżku - jak trudno utrzymać dziecko przez kilka dni pod pierzyna wie każdy rodzic! Jadzia Pętelka na tym tle to ważny sygnał dla dziecka, ze nie tylko ono kiepsko się czuje, ale inne dzieci również mogą być w podobnej sytuacji, najważniejsze jednak, ze na przykładzie małej dziewczynki z książki córka uwierzyła, ze już za kilka dni będzie lepiej i podobnie jak Jadzia Pętelka niebawem założy swoje ulubione kalosze i znów będzie biegać wesoło po kałużach ?