Dodana przez
Bernadetta
w dniu 10.07.2024
Opinia użytkownika sklepu
<p>Jojo Moyes jest prawdziwą ekspertką w tworzeniu historii miłosnych, które angażują czytelnika w ogromnym stopniu, a których emocje wypływają z niemal każdej pojedynczej strony powieści. Oczywiście nie inaczej jest w „Dziewczynie, którą kochałeś” – romansie/dramacie obyczajowym, którego premiera na świecie miała miejsce w 2012 roku (cudowne czas swoją drogą, aby żyć :D). W książce cofamy się do czasu I wojny światowej, do okupowanego francuskiego miasteczka, by potem przenieść się do teraźniejszości około 100 lat później. Od razu zaznaczę, że mój poniższy opis książki może zawierać spoilery.</p><p>1916 rok, trwa pierwsza wojna światowa, zdecydowanie mniej uderzająca emocjonalnie Polaków od drugiej wojny światowej. Sophie jest młodą mężatką oczekującą aż jej wybrane wypełni swój obowiązek wobec narodu na polach walki, co pierwotnie nie miało trwać długo. Mijają dwa lata, niestety rozlew krwi się nie kończy, a Francja znajduje się pod niemiecką okupacją.</p><p>W małej wiosce w Pikardii, krainie znajdującej się w północnej części Francji nad kanałem La Manche, Sophie wraz z rodzeństwem, siostrą i bratem, prowadzi rodzinny biznes – hotel i restaurację „Le Coq Rouge”. Ich ojciec umarł, mężowie sióstr wyjechali bronić ojczyzny, a okupanci, Niemcy, mają się całkiem dobrze. Na wieś najeżdżają Niemcy, którzy kradną wszystko z ich domów, a wojna doprowadziła do tego, że wszyscy głodują. Wśród tak znienawidzonych przez Francuzów najeźdźców od razu nawiązujemy znajomość z komendantem Friedrichem Henckenem, człowiekiem pozornie zimnym i bezwzględnym, ale który w jakiś sposób będzie ważnym kluczem do powieści i losów Sophie.</p><p>Komendant jest całkowicie zachwycony obrazem w hotelu, przedstawiającym dziewczynę z długimi rudymi włosami, która zdaje się patrzeć na niego z wyjątkowym rodzajem uśmiechu i spojrzenia. Obraz zatytułowany „Dziewczyna, którą kochałeś” przedstawia bardzo młodą kobietę, Sophie, namalowany dla niej przez ukochanego męża, kiedy wojna jeszcze nie zagościła w ich życiu. To właśnie ten obraz będzie kluczem, który popchnie Sophie do zrobienia wszystkiego, by uratować męża, gdy nadejdą o nim straszne wieści. Sophie posunie się za daleko, by znaleźć mężczyznę, dla którego bije jej serce, zniesie nadużycia i podłość, ale czy naprawdę jej się to uda? A może komendant okaże się rzeczywiście tym strasznym człowiekiem, o którym wszyscy mówią? </p><p>Następnie historia przenosi się do Londynu, w 2010 roku. Tutaj szybko nawiązujemy znajomość z Liv, dziewczyną po trzydziestce, która od czterech lat jest wdową i wciąż nie może się w pełni pozbierać. Przyjaciele próbują przedstawiać ją nowym mężczyznom, ale wszystko to wydaje się dla niej daremne. Jej życie toczy się w sposób niemal monotonny, między bieganiem, a podatkami do zapłacenia, i tym domem tak wielkim i tak pustym, odkąd opuścił ją David. A jednak na jednej ze ścian jej domu wisi obraz kobiety o długich rudych włosach, która zdaje się patrzeć na nią wyzywająco, prawie jakby do niej mówiła. Tak. Dokładnie obraz Sophie, który trafił do Londynu przypadkiem, jako prezent ślubny podarowany jej przez męża, gdy byli w Hiszpanii. Życie bez Davida wydaje się pozbawione sensu, aż do momentu, gdy niemal przypadkowo - w klubie gejowskim - spotyka młodego mężczyznę, Paula, a los zdaje się otwierać przed nią nowe drzwi, nowe emocje, a może i nowe ważne uczucie. Liv i Paul umawiają się na randkę i zanosi się na to, że coś może z tej mąki być. Liv udaje się pokonać swoje lęki, swoje blokady, aż do momentu, gdy Paul zatrzymuje się, by spojrzeć na ten obraz i wszystko wydaje się układać w całość. Paul w rzeczywistości okazuje się byłym policjantem, który teraz zajmuje się odnalezieniem skradzionych podczas wojny obrazów i zwróceniem ich rodzinom. A „Dziewczyna, którą kochałeś” jest właśnie jednym z nich. Rodzina Lefévre chce go odzyskać, a to w sposób niezatarty naznaczy życie i nowo narodzony romans Liv i Paula.</p><p>Historie Sophie i Liv przeplatają się i zdają się niemal zacierać wszystkie lata, które je dzielą. Jojo Moyes opisała wszystko w doskonały sposób, a być może jedynym problemem, jaki znalazłam, była zmiana stylu pomiędzy przeszłością a teraźniejszością. Liv i Sophie to dwie bardzo silne osoby, osamotnione w obliczu losu, który nie jest dla nich łaskawy. Oboje walczą o to, co jest im drogie, o to co kochają. Nie jest to łatwe, często tracą nadzieje, ale wciąż zmierzają do przodu? Czy Sophie uda się ponownie spotkać z ukochanym? I czy Liv uda się naprawdę przeżyć miłość do Paula i zachować obraz? Tego oczywiście nie mogę Wam zdradzić, ale zapraszam do lektury. Naprawdę mocno polecam. </p><p>Wszystkie postacie ujęte w historii przez Jojo Moyes były moim zdaniem wyjątkowo dobrze opisane. Każda z nich odznaczała się nieszablonowością, wielopoziomowością i potrafiły zostać ze mną jeszcze długi czas po skończeniu powieści. Powieść stara się przekazać, że nie ma ludzi idealnych, ale można odczytać z ich działania człowieczeństwo, błędy i pomyłki, które ktoś popełnia z pychy lub miłości. Poza głównymi bohaterami, w umyśle i sercu pozostają także postacie drugoplanowe, takie jak "osobliwa" Mo, dawna przyjaciółka Liv ze szkoły, która pojawi się w jej życiu i nada mu kolorytu; czy Liliane, kobieta, która początkowo będzie wyśmiewana przez własnych współobywateli, ponieważ chcąc pomóc swojemu dziecku, rzuca się w ramiona Niemców, ale w rzeczywistości okaże się, że ma w sobie wiele odwagi. Liliane to postać poruszająca, ale taka, o której nie chcę zdradzać zbyt wiele, by nie zdradzać większych spoilerów.</p><p>Naprawdę różnorakie emocje udzielają się podczas wizyty w tym świecie z papieru i atramentu. Nie doświadczamy emocji płynących tylko z tej słynnej miłości między kobietą i mężczyzną, ale także z przyjaźni czy rodziny. Umiejętność radzenia sobie nawet w obliczu wszelkich przeszkód, wiara nawet wtedy, gdy wszystko wydaje się działać przeciwko nam, miłość do siebie ponad wszelką miarę.</p><p>„Dziewczyna, którą kochałeś” naprawdę emocjonalna powieść, którą polecam przeczytać.</p><p>Jojo Moyes po raz kolejny udowadnia, że jest autorką doskonałą, o ujmującym i pięknym stylu, potrafiącą wciągnąć cię bez reszty w opisywane przez siebie historie i sprawić, że zakochasz się w każdej postaci nakreślonej jej ręką. Jednym słowem BAJKA!</p>