InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Piotr Michałowski najpierw w swoich ekfrazach odsłania zagadki malarstwa. Nie rozwiązuje ich raz na zawsze. Znajduje się jednocześnie na zewnątrz i wewnątrz obrazów. Malarskie sensy wciąż się przesuwają i odsuwają. Wyzwala się dramatyzm patrzenia-przeżywania-poznawania. Poeta przekracza (b)ramy. Przenikając do środka malarskich przedstawień, uczestniczy w ich estetycznym misterium. Jak widzimy i czytamy, artysta niezależnie od środków, jakimi operuje, jest skazany na ciągłe otwieranie oczu tajemnicy.
W kolejnych ciągach wierszy poeta rozlicza się ze swoją epoką, dzielącą się na okres Polski Ludowej, transformacji ustrojowej, a wreszcie pandemii. Michałowski przypomina się jako mistrz miniatur lirycznych. Odsłania swój sceptycyzm: Póki trwa moja przyszłość, zawsze będę tracił. Ale wciąż wierzy w czytelnika. Zaprasza do współuczestnictwa w świecie sztuki słowa atakowanym przez nicość.
Zbigniew Chojnowski
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Piotr Michałowski najpierw w swoich ekfrazach odsłania zagadki malarstwa. Nie rozwiązuje ich raz na zawsze. Znajduje się jednocześnie na zewnątrz i wewnątrz obrazów. Malarskie sensy wciąż się przesuwają i odsuwają. Wyzwala się dramatyzm patrzenia-przeżywania-poznawania. Poeta przekracza (b)ramy. Przenikając do środka malarskich przedstawień, uczestniczy w ich estetycznym misterium. Jak widzimy i czytamy, artysta niezależnie od środków, jakimi operuje, jest skazany na ciągłe otwieranie oczu tajemnicy.
W kolejnych ciągach wierszy poeta rozlicza się ze swoją epoką, dzielącą się na okres Polski Ludowej, transformacji ustrojowej, a wreszcie pandemii. Michałowski przypomina się jako mistrz miniatur lirycznych. Odsłania swój sceptycyzm: Póki trwa moja przyszłość, zawsze będę tracił. Ale wciąż wierzy w czytelnika. Zaprasza do współuczestnictwa w świecie sztuki słowa atakowanym przez nicość.
Zbigniew Chojnowski