InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Cały chciał być dla Boga i cały dla ludzi, a wszystko czynił przez Niepokalaną. Dlaczego? Bo Ona niczego nie zatrzymywała dla siebie, ale wszystkim się dzieliła najpierw z Bogiem, a później z innymi. Kolbe pragnął Ją w tym dawaniu naśladować.
Fragment wstępu
Po świętach wielkanocnych przywieźliśmy sześciomiesięczną córeczkę ze szpitala. Znajdowała się w bardzo ciężkim, wręcz nieuleczalnym stanie, jednak za sprawą o. Maksymiliana Kolbego została uzdrowiona.
Mój mąż zachorował bardzo poważnie na serce. W dniu Trzech Króli przechodził w szpitalu ciężki atak, występowały poty, silne osłabienie, utraty przytomności. W tych chwilach zwróciłam się do o. Kolbego z pełnym spokojem: Ojcze Kolbe, przyjdź tu, do łóżka męża, a on nie umrze. Atak szczęśliwie minął.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Cały chciał być dla Boga i cały dla ludzi, a wszystko czynił przez Niepokalaną. Dlaczego? Bo Ona niczego nie zatrzymywała dla siebie, ale wszystkim się dzieliła najpierw z Bogiem, a później z innymi. Kolbe pragnął Ją w tym dawaniu naśladować.
Fragment wstępu
Po świętach wielkanocnych przywieźliśmy sześciomiesięczną córeczkę ze szpitala. Znajdowała się w bardzo ciężkim, wręcz nieuleczalnym stanie, jednak za sprawą o. Maksymiliana Kolbego została uzdrowiona.
Mój mąż zachorował bardzo poważnie na serce. W dniu Trzech Króli przechodził w szpitalu ciężki atak, występowały poty, silne osłabienie, utraty przytomności. W tych chwilach zwróciłam się do o. Kolbego z pełnym spokojem: Ojcze Kolbe, przyjdź tu, do łóżka męża, a on nie umrze. Atak szczęśliwie minął.