Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Chaszcze
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Stanisław Madej pięćdziesięcioletni kawaler, miał kiedyś szanse zostać pisarzem. Jednak po swoim debiutanckim tomiku otrzymał list z druzgoczącą krytyką jego książki. Zawarta była w nim groźba, że jeśli jeszcze raz ośmieli coś opublikować zazna publicznego linczu. Bohater „Chaszczy” kurczy się, zajmując się przez lata jedynie redagowaniem i tłumaczeniem tekstów. Pędzi życie jakby w kominiarce.
Po śmierci matki, kupuje stary domek w puszczy i oddaje się nowej pasji – ornitologii. Pewnego dnia, polując obiektywem swego aparatu na wilgę, w koronie drzewa zamiast ptaka, odnajduje wisielca. To makabryczne znalezisko sprawia że po raz pierwszy od lat wystukuje w komputerze swoje własne zdanie, a nie tłumaczenie: „Dlaczego człowiek wspina się na drzewo, pod niebo i skacze do piekła?”
To pytanie natury kryminalno filozoficznej powoduje, że z ornitologa staje się detektywem.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Stanisław Madej pięćdziesięcioletni kawaler, miał kiedyś szanse zostać pisarzem. Jednak po swoim debiutanckim tomiku otrzymał list z druzgoczącą krytyką jego książki. Zawarta była w nim groźba, że jeśli jeszcze raz ośmieli coś opublikować zazna publicznego linczu. Bohater „Chaszczy” kurczy się, zajmując się przez lata jedynie redagowaniem i tłumaczeniem tekstów. Pędzi życie jakby w kominiarce.
Po śmierci matki, kupuje stary domek w puszczy i oddaje się nowej pasji – ornitologii. Pewnego dnia, polując obiektywem swego aparatu na wilgę, w koronie drzewa zamiast ptaka, odnajduje wisielca. To makabryczne znalezisko sprawia że po raz pierwszy od lat wystukuje w komputerze swoje własne zdanie, a nie tłumaczenie: „Dlaczego człowiek wspina się na drzewo, pod niebo i skacze do piekła?”
To pytanie natury kryminalno filozoficznej powoduje, że z ornitologa staje się detektywem.