Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Cały ten tenis. Encyklopedia tenisa
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
My, miłośnicy najwspanialszej sportowej zabawy, jaką ludzie wymyślili, dostajemy do ręki świetny prezent. Mało komu chciałoby się wykonać taką pracę, jakiej podjął się Andrzej Fąfara.
Najcenniejsze w tej encyklopedii nie są hasła poświęcone wielkim gwiazdom, ale te związane z karierą wielu polskich graczy, pozwalające wywnioskować, jaki był tenis w Polsce dawno temu, jaki jeszcze przedwczoraj, gdy graliśmy rakietami Polonez i piłkami Stomil, i jaki jest w czasach Agnieszki Radwańskiej. Pamiętam turnieje Roland Garros bez Polaków w seniorskim singlu, gdy cieszył nas każdy wygrany mecz juniora. Z tych czasów w tenisowej pamięci niewiele zostało, a tu ci gracze z ,,lat ciemnych" mają swoje miejsce. Może dlatego, że Andrzej o przegranych pisał tak, że ich historie były bardziej zajmujące niż peany na cześć zwycięzców.[...]
Mirosław Żukowski
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
My, miłośnicy najwspanialszej sportowej zabawy, jaką ludzie wymyślili, dostajemy do ręki świetny prezent. Mało komu chciałoby się wykonać taką pracę, jakiej podjął się Andrzej Fąfara.
Najcenniejsze w tej encyklopedii nie są hasła poświęcone wielkim gwiazdom, ale te związane z karierą wielu polskich graczy, pozwalające wywnioskować, jaki był tenis w Polsce dawno temu, jaki jeszcze przedwczoraj, gdy graliśmy rakietami Polonez i piłkami Stomil, i jaki jest w czasach Agnieszki Radwańskiej. Pamiętam turnieje Roland Garros bez Polaków w seniorskim singlu, gdy cieszył nas każdy wygrany mecz juniora. Z tych czasów w tenisowej pamięci niewiele zostało, a tu ci gracze z ,,lat ciemnych" mają swoje miejsce. Może dlatego, że Andrzej o przegranych pisał tak, że ich historie były bardziej zajmujące niż peany na cześć zwycięzców.[...]
Mirosław Żukowski