Książka - Armia Nowego Wzoru. Styczeń 2022

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Armia Nowego Wzoru. Styczeń 2022

Armia Nowego Wzoru. Styczeń 2022

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Zespół Strategy&Future przedstawił 18 grudnia 2021 roku (w formie blisko 11-godzinnego wykładu i ok. 450 slajdowej prezentacji) koncepcję “Armii Nowego Wzoru” oraz tzw. planu polskiej bitwy manewrowej. Już miesiąc później opublikowano liczący sobie 434 strony raport opisujące główne założenia prezentowanej koncepcji. Genezy powstania tak szerokiej publikacji należy doszukiwać się w działalności dr Jacka Bartosiaka, od lat apelującego o zmiany w Wojsku Polskim, konieczne dla stawiania czoła zagrożeniom współczesnego pola walki. Zdaniem zespoły Strategy & Future, Siły Zbrojne RP wymagają reform, które będą się cechowały m.in.: 

 

  • Rozwiniętą samodzielnością o charakterze strategicznym i taktycznym, umożliwiająca prowadzenie potencjalnej wojny z Federacją Rosyjską, oraz niezależnością logistyczno-materiałowo-informacyjną od państw/podmiotów trzecich, 
  • innowacyjnym podejściem strategii obronnej oraz do prowadzenia wojny na poziomie taktycznym w zakresie wojny nowego typu, gdzie pole walki będzie zależeć w ogromnym stopniu od tzw. bezzałogowców, czyli maszyn zdalnie sterowanych  
  • wysoką mobilnością oraz możliwością prowadzenia wojny manewrowej w dużej autonomii i rozproszeniu jednostek, z potencjałem do szybkiego i skutecznego reagowania na najważniejszych szczeblach drabiny eskalacyjnej, a więc również potencjałem do elastycznego odpowiada na zagrożenia oraz kontrowania przeciwnika własnymi zdolnościami ofensywnymi – tak pod progiem wojny (działania hybrydowe), jak również w czasie konfliktu zbrojnego. 
     

Zdaniem Jacka Bartosiaka i zespołu Strategy& Future, opisane wyżej zmiany są niezbędnym elementem skutecznego odstraszania Federacji Rosyjskiej, a jedną z kluczowych nowości “Armii Nowego Wzoru” ma być wysokie morale zolnierzy i przywrócenie nobilitującego znaczenia dla służby w Wojsku Polskim. Istotą projektu “Armii Nowego Wzoru” jest bowiem nie tylko reforma struktury armii na mniejszą i bardziej nowoczesną, ale przede wszystkim daleko idące zmiany mentalne w myśleniu jej oficerów i żołnierzy. W omawianej przez Jacka Bartosiaka koncepcji, armia ma być elitą społeczeństwa, a Wojska Specjalne elitą elit.

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

Zespół Strategy&Future przedstawił 18 grudnia 2021 roku (w formie blisko 11-godzinnego wykładu i ok. 450 slajdowej prezentacji) koncepcję “Armii Nowego Wzoru” oraz tzw. planu polskiej bitwy manewrowej. Już miesiąc później opublikowano liczący sobie 434 strony raport opisujące główne założenia prezentowanej koncepcji. Genezy powstania tak szerokiej publikacji należy doszukiwać się w działalności dr Jacka Bartosiaka, od lat apelującego o zmiany w Wojsku Polskim, konieczne dla stawiania czoła zagrożeniom współczesnego pola walki. Zdaniem zespoły Strategy & Future, Siły Zbrojne RP wymagają reform, które będą się cechowały m.in.: 

 

  • Rozwiniętą samodzielnością o charakterze strategicznym i taktycznym, umożliwiająca prowadzenie potencjalnej wojny z Federacją Rosyjską, oraz niezależnością logistyczno-materiałowo-informacyjną od państw/podmiotów trzecich, 
  • innowacyjnym podejściem strategii obronnej oraz do prowadzenia wojny na poziomie taktycznym w zakresie wojny nowego typu, gdzie pole walki będzie zależeć w ogromnym stopniu od tzw. bezzałogowców, czyli maszyn zdalnie sterowanych  
  • wysoką mobilnością oraz możliwością prowadzenia wojny manewrowej w dużej autonomii i rozproszeniu jednostek, z potencjałem do szybkiego i skutecznego reagowania na najważniejszych szczeblach drabiny eskalacyjnej, a więc również potencjałem do elastycznego odpowiada na zagrożenia oraz kontrowania przeciwnika własnymi zdolnościami ofensywnymi – tak pod progiem wojny (działania hybrydowe), jak również w czasie konfliktu zbrojnego. 
     

Zdaniem Jacka Bartosiaka i zespołu Strategy& Future, opisane wyżej zmiany są niezbędnym elementem skutecznego odstraszania Federacji Rosyjskiej, a jedną z kluczowych nowości “Armii Nowego Wzoru” ma być wysokie morale zolnierzy i przywrócenie nobilitującego znaczenia dla służby w Wojsku Polskim. Istotą projektu “Armii Nowego Wzoru” jest bowiem nie tylko reforma struktury armii na mniejszą i bardziej nowoczesną, ale przede wszystkim daleko idące zmiany mentalne w myśleniu jej oficerów i żołnierzy. W omawianej przez Jacka Bartosiaka koncepcji, armia ma być elitą społeczeństwa, a Wojska Specjalne elitą elit.

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: 84.62 zł

Okładka: Miękka ze skrzydełkami

Ilość stron: 472

Rok wydania: 2022

Rozmiar: 160 x 230 mm

ID: 9788366814363

Wydawnictwo: Zona Zero

Inne książki: Marek Budzisz

Twarda z o... , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 10.22 zł 65.00 zł

Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 89.21 zł 116.60 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 7.05 zł 44.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 19.38 zł 89.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 16.62 zł 55.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 17.24 zł 79.91 zł

Pudełko , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 1.39 zł 32.95 zł

Inne książki: Pozostałe książki

Twarda , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 13.07 zł 64.90 zł

Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż
Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż
Broszurowa , W magazynie
Używana
Anna Kańtoch
Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 31.26 zł 75.00 zł

Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż
Twarda , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 11.21 zł 64.90 zł

Opinie użytkowników
5.0
2 oceny i 2 recenzje
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

1000 zł

Dodana przez Mateusz w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>Wojna w Ukrainie obudziła w naszym społeczeństwie zainteresowanie związane z geopolityką i gotowością polskiej armii do odpierania zagrożeń, o których przez ostatnie trzy dekady zdążyliśmy zapomnieć. Mimo iż od lat jestem na bieżąco z informacjami obecnymi w przestrzeni publicznej, nie przypominam sobie tak ożywionej dyskusji w przedmiocie naszej obronności - pewnie jeszcze rok temu mało kto w Polsce przypuszczał, ze 5% naszego PKB będzie przekazywane na rzecz armii, od lat trochę zapomnianej, trochę traktowanej jako zło konieczne. Podobna postawa wprost wynikała ze złudzenia w przedmiocie naszego bezpieczeństwa - przynależność do struktur Unii Europejskiej oraz NATO wyzwoliła w nas przekonanie, ze “historia się skończyła”. Wszystko oczywiście wywróciło się do góry nogami 24 lutego 2022 roku, kiedy to niesprowokowana agresja Rosji uderzyła w kolejne wioski i miasta Ukrainy, siejąc zniszczenie, terror, gwałcąc i zabijając niewinnych cywilów. Od tego czasu sporo się zmieniło, Ukraina początkiem jesienni podjęła skuteczna kontrofensywę, a śledzenie tych wydarzeń w linii prostej przekłada się na postawę polskich władz, snujących wnioski w przedmiocie toczącego się konfliktu i na ich podstawie dokonując zakupów dla Ministerstwa Obrony Narodowej nie mających w przeszłości precedensu. Jakiś czas temu słyszałem o zakupie stu wyrzutni HIMARS siejących spustoszenie w logistyce Rosjan, kilka dni później mowa była o wymianie pokoleniowej czołgów, a nie dalej jak wczoraj oglądałem kanał na YouTubie “Wolski o Wojnie”, gdzie autor - Jarosław Wolski - debatował z Dawidem Kamizela w przedmiocie kolejnych zakupów - tym razem śmigłowców szturmowych Apache. Sporo tych zmian w polskiej obronności, mam wrażenie, ze przyczynkiem do debaty w tym przedmiocie było wystąpienie zespołu Strategy &amp; Future z Jackiem Bartosiakiem na czele, jakie miało miejsce w styczniu 2022 roku. Pamiętam doskonale relacje z tego wydarzenia, rzadko spotyka się bowiem programy, które na YouTubie trwają.... 10 godzin! Obejrzałem całość, choć był to jeszcze czas, kiedy sprawy związane z geopolityką i obrotnością wciąż wydawały się abstrakcyjne, bezposrednio nas nie dotyczące, a przez to bardziej ciekawe... aniżeli ważne. Dziś jednak sytuacja diametralnie się zmieniła, historia na przestrzeni paru miesięcy przyspieszyła bardziej aniżeli w ciągu ostatnich trzech dekad, a każdy dzień przynosi nowe rewelacje – tym bardziej uznałem, ze warto wrócić do założeń “Armii Nowego Wzoru”, przeczytać i spokojnie zapoznać się ze słowem pisanym, dającym więcej okazji do przemyśleń i refleksji aniżeli pelengacja głoszona na YouTubie ? W międzyczasie robiłem sporo notatek i zapisków, przygotujcie się wiec, ze nie będzie krótko, ale będzie ciekawie, obiecuje ? &nbsp;<br>&nbsp;<br>Na wstępie warto zaznaczyć, że istotą zmian jakie niesie za sobą Armia Nowego Wzoru jest nie tylko reforma samej armii na mniejszą i zdecydowanie beznadziejnej nowoczesną, ale przede wszystkim postulat zmian map mentalnych samych żołnierzy oraz kadry oficerskiej - według autorów, armia ma być elitą społeczeństwa - oznacza to wyższe zarobki, lepszy status społeczny oraz rozumienie sensu posiadania armii przez obywateli jako strażnika ich praw i wolności w dynamicznie zmieniającym się świecie. Dr Jacek Bartosiak mówił o tym szeroko w swoim 10cio godzinnym wykładzie, toczył również w omawianym temacie dyskusje https://******.**. z Romualdem Szeremietiewem – doktorem habilitowanym nauk wojskowych, nauczyciel akademicki, https://******.**. profesor nadzwyczajny Akademii Obrony Narodowej i Akademii Sztuki Wojennej. Rozmowa obu panów dotycząca założeń Armii Nowego Wzoru wydała mi się bardzo interesująca - oto bowiem z jednej strony Bartosiak proponował szereg zmian, z drugiej zaś... jego oponent wskazywał na udane reformy w przeszłosci i proponował raczej ewolucję, aniżeli rewolucje w zakresie naszej armii. Miejscami miałem wrażenie, ze pan Szeremietiew podchodzi nieco lekceważąco do dr Bartosiaka, pamietam dobrze jego wypowiedz, gdy wskazywał, ze pojawienie się koncepcji armii według nowych wzorów to propozycje od lat pojawiające się w naszej debacie publicznej ze strony osób, które patrzą na wojsko z zewnątrz i uważają, ze wiedza lepiej jakich zmian ono potrzebuje. Cóz, trudno powyższa wypowiedz traktować inaczej niż zawoalowany atak personalny na samego Bartosiaka, który przecież z wykształcenia jest prawnikiem, jego zainteresowanie wojskowością i geopolityką przyszło z czasem, jednak sam autor “Armii Nowego Wzoru” wielokrotnie podkreślał, ze konsultował swoje pomysły z oficerami w służbie czynnej, a Ci mieli wyrażać entuzjazm na przedstawiane pomysły – mnie osobiście to przekonuje, wspominam jednak o rozmowie z p. Szeremietiewem bo widziałem w tej dyskusji powiew świeżości i zderzenie się z betonem od lat obecnych w strukturach polskiej armii. &nbsp;<br>&nbsp;<br>W jaki sposób zmiany dotyczące polskiej obronności są opisane w publikacji pod tytułem “Armia Nowego Wzoru”? Idee w tym zakresie publikowane były de facto od września 2021 czyli pol roku przed wybuchem konfliktu zbrojnego w Ukrainie, który zmienił na zawsze świat w którym żyjemy. Pomysły prezentowane przez dr Jacka Bartosiaka od samego poczatku budziły spore kontrowersje – przedstawiana przez Strategy &amp; Future koncepcja zakładał powołanie na nowo Polskich Sił Zbrojnych na miarę XXI wieku - nowoczesnych, małych, ale świetnie uzbrojonych, wyszkolonych i zmobilizowanych, przede wszystkim jednak zdolnych do zagwarantowania Polsce bezpieczeństwa oraz niwelowania już na etapie odstraszania potencjalnego zagrożenia ze strony Federacji Rosyjskiej. W ocenie autora, zmiany te maja być również swoistym motorem napędowym dla postępu i gospodarki – Bartosiak wskazuje na potrzebę uzależnienia polskiego przemysłu zbrojeniowego od naszych sojuszników i przeniesienia ciężaru zaopatrzenia w tym zakresie chociażby do Stalowej Woli, gdzie produkowane od lat Kraby zbierają fantastyczne opinie wśród walczących Ukraińców. Podobnie sprawa ma się z naramiennymi wyrzutniami “Piorun”, które z kolei zbierają śmiertelne żniwo wśród okupantów, a przez zolnierzy armii ukraińskiej cenione są wyżej aniżeli NLOW czy Stingery – widać zatem, ze potencjał w polskim przemyśle obronnym istnieje, bez wątpienia związane jest to z bliskością pola walki i świadomością jakich narzędzi używają Rosjanie. W mojej opinii idee “Armii Nowego Wzoru” prowadzące do rozruszania polskiej zbrojeniówki należy ocenić jak najbardziej pozytywnie, zwłaszcza w kontekscie potężnych zakupów dokonywanych aktualnie przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Zamówienia publiczne w zbrojeniówce to rzecz delikatna, specyfikacja oraz ilość sprzętu otoczone są tajemnicą kontraktów, widać jednak w tym przedmiocie kompleksowe podejście Jacka Bartosiaka i zespołu Strategy &amp; Future, choć nie da się jednocześnie ukryć, ze towarzyszy temu pewna ogólnikowość, postrzegana przez oponentów jako słabość “Armii Nowego Wzoru”. Warto zauważyć, ze sam ekspert przyznaje, że wciąż trwają prace i badania nad szczegółowymi rozwiązaniami Armii Nowego Wzoru i wyraża chęć dyskusji nad nimi, pytanie tylko ile mamy czasy? Niewątpliwie, kiedy pomysł Jacka Bartosiaka ujrzał światło dzienne, sam autor liczył, ze stanie się stroną debaty publicznej w przedmiocie proponowanych zmian i jego koncepcje będą ewoluować – jednak po 24 lutego 2022 roku wydaje się, czasu już nie mamy – sam Bartosiak zresztą wielokrotnie wspominał, ze geopolityczna drzemka jaka trwała w Polsce od trzydziestu lat własne została przerwana, a nasze społeczeństwo brutalnie wyrwane ze snu i zmiany konieczne są natychmiast. &nbsp;</p><p>Jacek Bartosiak często przywołuje argument wokół debaty związanej z “Armią Nowego Wzoru”, dotyczący debaty ekspertów w przedmiocie zmian w polskiej armii, gdzie zbyt wiele miejsca poświecą się jak to określa “białym słoniom”, które w jego ocenie&nbsp;należy z Sił Zbrojnych RP usunąć. Pod tym hasłem kryją się szalenie kosztowne rodzaje sprzętu oraz&nbsp;uzbrojenia, a ich utrata w ocenie autora będzie niezwykle kosztowna, zarówno strategicznie jak i wizerunkowo. Przykład? Okręty należące do floty, takie jak fregaty, które w zderzeniu z Flotą Bałtycką Federacji Rosyjskiej skazane są na porażkę, wspieraną dodatkowo przez lotnictwo rosyjskie. Można polemizować z tymi założeniami, kiedy z Ukrainy docierają do nas relacje, ze Flota Czarnomorska została de facto zneutralizowana, a z najnowsze samoloty bojowe Federacji Rosyjskiej nie są w stanie opanować ukraińskiego nieba niemal od początku zbrojnego konfliktu – czy jest to jednak powód, aby przekreślić argumentację dr Bartosiaka? W mojej ocenie nie, ponieważ jak przyjęło się mówić w dziedzinie geopolityki: “Rosja nigdy nie jest tak mocna za jaką chce uchodzić, i nigdy nie jest tak słaba jak nam się wydaje.” Zresztą sam zespól Strategy&amp;Future pytany o ta kwestię wskazał, ze Rosjanie nie radzą sobie w zmaganiach z Ukrainą, jednak do kolejnej wojny przygotują się zdecydowanie lepiej i nie ma sensu wyciągać zbyt daleko idących wniosków z nieporadności jaka charakteryzuje się działalność wojsk rosyjskich w toczącym się konflikcie. Kończąc ten wątek należy również zauważyć, ze kiedy ogłaszane były postulaty “Armii Nowego Wzoru”, nikt jeszcze nie przypuszczał, ze zaledwie rok później zarówno Szwecja jak i Finlandia będą o krok od struktur NATO. Oba wymienione państwa od lat uczestniczą w NATO-wskich manewrach wokół Morza Bałtyckiego, jednak ich obecność w strukturach Paktu Północnoatlantyckiego, połączona z art. 5 tegoż traktatu, zasadniczo zmieniają położenie naszego kraju, jeszcze mocniej przesadzając o braku konieczności większej floty na Morzu Bałtyckim - wszak w obecnym układzie sił, jednostki Floty Bałtyckiej Federacji Rosyjskiej nie będą w stanie nawet przepłynąć obok Finlandii i Szwecji, dysponujących mocną flotyllą. Problem pojawia się w kontekscie naszego gazoportu w Świnoujściu i jego ochrony – wydaje się jednak, ze duże jednostki pływające nie są najlepszym rozwiązaniem w tym zakresie, Polska nigdy nie była przecież mocarstwem morskim, co najlepiej oddaje stan naszej marynarki w chwili obecnej. &nbsp;</p><p>Jacek Bartosiak przy okazji omawiania koncepcji “Armii Nowego Wzoru” często powołuje się na przykłady z historii, bezposrednio odwołujące się do sposobu prowadzenia wojen przez I Rzeczpospolita - głownie tzn. “złoty wiek” dla naszego wojska, czyli okres XVI i XVII wieku. Autor wskazuje przy tym, ze Polska przez długi czas opierała się na malej armii, skutecznie prowadzącej manewr, korzystającej ze znajomości terenu, świetnie wyszkolonej i posiadającej wysokie morale. Zdaniem Bartosiaka, powodem upadku imperialnych ambicji polski jagiellońskiej nie był zły stan armii, ale demokracja szlachecka, prowadząca do rozdrobnienia i utraty z pola widzenia konsekwencji jakie niosła za sobą rosnąca w siłę Rosja. Co ciekawe, Bartosiak rzadko wypowiada się otwarcie w przedmiocie bieżącej polityki, wskazuje przy tym, ze jest zainteresowany debatą z każdą opcją polityczną, o ile wyraża ona szczere intencje w zakresie zmian i otwartości na koncepcje dyskutowane w ramach “Armii Nowego Wzoru”. &nbsp;</p><p>Sam tytuł projektu, “Armia Nowego Wzoru”, może sugerować, że czytając niniejszym recenzowaną publikację mamy do czynienia w istocie z koncepcją reformy sił zbrojnych, jednak takie podejście do omawianego tematu jest daleko idącym uproszczeniem na co uwagę zwraca również autor. W gruncie rzeczy mowa raczej o reformach armii sięgających daleko idących zmian natury strukturalnej, od szeregowego żołnierza, lepiej uzbrojonego i wyszkolonego aniżeli przeciwnik, świadomego swojej wartości i charakteryzującego się wysokim morale w oparciu o szacunek do pełnionej służby i poczucie misyjnosci, związane z przynależnością do struktur Wojska Polskiego posiadającego przecież wielowiekową tradycję. Inaczej mówiąc, sensem “Armii Nowego Wzoru” jest nie tylko reforma struktury samej armii na mniejszą i bardziej nowoczesną, ale też mentalne i bardzo konkretne zmiany w myśleniu jej oficerów i żołnierzy oraz optymalizacja systemu decyzyjnego. Jacek Bartosiak punktuje tu obecny stan rzeczy, gdzie konsekwencje rozbudowanego systemu w pętli decyzyjnej powodują zwłokę na potencjalnym polu walki, istnieje zatem potrzeba stworzenia amorficznego systemu dowodzenia, gdzie podoficerowie stojący na czele drużyn czy plutonów posiadając świadomość sytuacyjna będą w sposób autonomiczny podejmować decyzje i wybierać optymalną drogę do realizacji postawionych przed nimi żądań. Ciekawym przykładem na jaki powołuje się Bartosiak przy okazji omawiania tego fragmentu “Armii Nowego Wzoru” jest sytuacja pomiędzy Indiami i Pakistanem. Oba kraje dysponują arsenałem jądrowym, jednocześnie ich granica permanentnie stanowi punkt zapalny na mapie świata. Słabszy w tym tandemie Pakistan stworzył osobliwy sposób dowodzenia, gdzie generałowie wywodzący jednostkami zlokalizowanymi przy granicy z Indiami mają pełna autonomie w przedmiocie wystrzelenia taktycznej broni jądrowej - oznacza to, ze każda większa ofensywa Indii o charakterze konwencjonalnym rodzi ryzyko niekontrolowanej eskalacji konfliktu, skutecznie w ten sposób powstrzymując władze w New Delhi od kolejnych prowokacji i działań zaczepnych. W przypadku Polski rzecz ma się inaczej, nie dysponujemy bowiem arsenałem jądrowym, wydaje się jednak, ze dzisiejsze pole walki zmierza w proponowanym przez Bartosiaka kierunku. Widać szczególnie, ze koncepcje wpisane w założenia “Armii Nowego Wzoru” sprawdzają się w Ukrainie, gdzie poszczególne jednostki już na poziomie kompanii i batalionu choć koordynowane przez Kijów, maja sporą przestrzeń do podejmowania autonomicznych decyzji w oparciu o sytuację na froncie – doskonale ukazała to kontrofensywa Ukraińców pod Charkowem, gdzie brak oporu ze strony Rosjan spowodował, ze wojska naszego wschodniego sąsiada ruszyły w głąb terenów do tej pory okupowanych i realizowały jednocześnie działania na kilku kierunkach, szczególnie tam gdzie Rosjanie uciekali i pozostawiali za sobą sprzęt. Wielu komentatorów skądinąd uważa, ze skostniały i będący w istocie reliktem przeszłości sposób dowodzenia armii rosyjskiej stanowi jeden z najważniejszych powodów ich klęsk w toczącej się kampanii, brak inicjatywy oraz odpowiedzialności za decyzje powoduje, ze już na płaszczyźnie taktycznej armia Federacji Rosyjskiej ma ogromne problemy z koordynacja i skutecznością swoich działań. &nbsp;</p><p>Armia budowana w oparciu o koncepcję “Nowego Wzoru” ma być elitą, decyzje mają zaś podejmować politycy nie tylko doskonale rozumiejący nowoczesne pole walki, ale również hybrydowe zagrożenia jakie niesie za sobą trzecia dekada XXI wieku. Pod koniec ubiegłej zimy u granicy polsko – białoruskiej pojawiło się dziesiątki tysiecy emigrantów z krajów bliskiego wschodu, przede wszystkim ogarniętej wojną Syrii. Reakcją rządu Polskiego było wybudowanie muru, który wydaje się wcale nie odpowiadać naszym potrzebom bezpieczeństwa w zakresie ochrony wschodniej granicy - głodnych, zmarzniętych ludzi z dziećmi na rękach nie powstrzyma żaden mur, było to widać na filmikach krążących po internecie, jak wysoki jest stopień determinacji tych ludzi – potrzebne są systemowe rozwiązania, nie zaś doraźne działania w świetle kamer. Mam wrażenie, ze właśnie to będzie najtrudniejszy element realizacji koncepcji “Armii Nowego Wzoru” - samoświadomość polskiego społeczeństwa w przedmiocie wojny, która zaczęła się w 2022 roku, a według szacunków analityków będzie trwała przynajmniej do końca obecnej dekady. Jacek Bartosiak wskazuje na konieczność wybrania przywódców, którzy będą rozumieli zagrożenia przed jakimi obecnie stoimy – autor “Armii Nowego Wzoru” wielokrotnie torpedował uznawane za świętość w Polsce gwarancje NATO-wskie, wskazując przy tym, ze sam proces decyzyjny na szczytach NATO potrwa około miesiąca w przypadku ataku na Polskę. Oznacza to wprost analogie do roku 1939, kiedy Polska uzyskała gwarancje Francji i Wielkiej Brytanii, oba państwa jednak nie miały jak przyjść nam z pomocą, bo już po kilku dniach Niemcy byli w Warszawie. Bartosiak zresztą nie ucieka od mocnych słów, wskazując, ze był to w kampanii wrześniowej największy błąd naszych decydentów - rzad na emigracji nie miał prawa skutecznie prowadzić oporu wobec najeźdźcy, widać to szczególnie po decyzjach podejmowanych przez prezydenta Załenskiego, który mimo propozycji ze strony Stanów Zjednoczonych, zdecydował się pozostać w Kijowie czym porwał swój naród i tchnął w niego wolę walki, tak potrzebna do odparcia wroga podczas ataku na Kijów. Tak więc Armia Nowego Wzoru ma przygotować reakcję całego aparatu państwowego na wyżej wymienione zagrożenie i takie działania, od decyzji po realizację, aby „zarządzać drabiną eskalacyjną na wszystkich jej szczeblach”. Celem bowiem jak wskazuje Jacek Bartosiak powinno być działanie wielodomenowe, czyli militarne, polityczne, dyplomatyczne, a przede wszystkim cybernetyczno-medialne w taki sposób, aby wywołać poczucie, ze wygrywamy na polu bitwy, co z jednej strony ma zapewnić wsparcie państw zachodnich, z drugiej wzmocnić jeszcze morale naszych zolnierzy, a po trzecie - wpłynąć destrukcyjnie na działania podejmowane przez jednostki rosyjskie. &nbsp;</p><p>Opisana w książce” Armii Nowego Wzoru” koncepcja bywa jawnie stawiana w opozycji do istniejących obecnie struktur wojskowych, sposobu myślenia zolnierzy i dowodzenia oraz w szerszym kontekscie, rowniez funkcjonowania sił zbrojnych jako całości. Bartosiak mówił w jednym ze swoich wystąpień wręcz o potrzebie „zaorania” armii i obecnego przemysłu obronnego i stworzenia ich od nowa zgodnie z nowymi założeniami co wywołało burzę i skierowało na autora uwagę ludzi obecnych od lat w dyskursie politycznym, a wiec odpowiedzialnych za liczne zaniechania, których konsekwencje obserwujemy dzisiaj. Jednym z zarzutów formowanych przez oponentów Bartosiaka jest uznanie, ze niegadzi się współcześnie likwidować całkowicie armii, ponieważ nie ma czasu ani przestrzeni do jej budowania na nowo – co więcej, słychać również głosy, ze problemem nie są żołnierze oraz struktury wojskowe, ale... niedofinansowanie armii i brak wydatków pozwalających rozbudowywać nasz potencjał. Po pierwsze wydaje mi się zabawnym, ze akurat podobne tezy głoszą ludzie, którzy od lat mieli wpływ na budżet państwa i zawsze znajdowali ważniejsze wydatki, a po drugie ktoś powinien tym leśnym dziadkom w końcu podziękować – ile możemy obrażać się w tym samym sosie i oczekiwać, ze wyjdzie nam z tego zupelnie nowa, fascynująca potrawa? &nbsp;</p><p>Słyszałem również w debacie związanej z “Armią Nowego Wzoru” wiele nieprzychylnych ocen dotyczących koncepcji outsourcingu z wojska takich kwestii jak kadry, księgowość, a przede wszystkim logistyka, dzięki czemu nasza armia miałaby zdecydowanie mniejsze zaplecze, tym samym zapewniłoby to poprawę działania systemu jak również liczbę zolnierzy bezposrednio skierowanych do walki na froncie i w jego bliskim otoczeniu. Jak zauważa Jacek Bartosiak “cywilna logistyka i menadżerka są współcześnie znacznie nowocześniejsze. Nie wiem, po co w wojsku księgowi w randze oficerskiej albo magazynierzy” - trudno polemizować z takimi tezami, jednak brakuje w tym przypadku konkretów ze strony autora, z kolei wojna w Ukrainie karze raczej sadzić, ze włączona do struktur wojskowych logistyka jest sprawą kluczową dla powodzenia szybkiego manewru – wspomniana wyżej ofensywa wojsk ukraińskich pod Charkowem znakomicie to ukazała.&nbsp;<br><br>Minęło blisko rok od debiutu “Armii Nowego Wzoru” w przestrzeni publicznej, od tamtej pory część założeń się sprawdziła, inne z kolei wymagają refleksji – niedawno Jacek Bartosiak ogłosił cykl programów na kanale “Strategy&amp;Future” gdzie omawia wraz ze współpracownikami wnioski jakie płyną z wojny w Ukrainie. Autor recenzowanej publikacji często się do niej odwołuje, gotowy jest poddać pod dyskusje swoje pomysły, wydaje się jednak, ze nie ma dziś przestrzeni aby w dyskursie politycznym taką debatę rzetelnie przeprowadzić. W mojej opinii aktualny stan armii to efekt zaniedbań wielu kolejnych rządów, trudno zatem z ludźmi, którzy w przeszłości podejmowali decyzje dziś rozmawiać i ów decyzje oceniać - opór jaki płynie ze środowiska politycznego wciąż jest potężny. Osobiście traktuje koncepcje “Armii Nowego Wzoru” jako ważny głos w dyskusji, który miał sprowokować narodową debatę w przedmiocie armii jakiej potrzebujemy w tych niespokojnych czasach – ramowe założenia wydaja się słuszne, jednocześnie wymagają one rozwinięcia, a to nie miało miejsce dotychczas na pożądana skale. Mam nadzieje, ze Jacek Bartosiak okaże się cierpliwym i konsekwentnym w realizacji swoich pomysłów, powiew świeżości w obliczu wojny nowej generacji bez wątpienia jest Polsce potrzebny. &nbsp;</p>
Dodana przez Wiktor w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>Jesień ubiegłego roku to czas, kiedy mój znajomy sporo mówił o potencjalnej wojnie - mało kto go słuchał, wszak żyliśmy w świecie wolnym od działań zbrojnych, przynajmniej jeśli chodzi o Europę. Pamiętam nasz wspólny wyjazd w góry zimą, kiedy zdobyliśmy Halę Gąsienicową, a później udaliśmy się do góralskiej knajpy celem świętowania naszego sukcesu – co jakiś czas patrzył na telefon, szukał informacji na temat sytuacji na wschodzie, już wtedy spodziewając się, ze Rosja lada dzień zaatakuje terytorium naszego wschodniego sąsiada. W moich oczach była to niegroźna obsesja, wkrótce jednak okazało się, ze zainteresowania geopolityka mojego znajomego pozwoliły mu przewidzieć nadchodzącą wojnę - percepcja jego słów wyraźnie się zmieniła, a nasze rozmowy w tym zakresie skłoniły mnie do zapoznania się ze źródłami z jakich korzysta. Wśród poleconych książek były https://******.**. “Koniec końca historii” czy tez “Rzeczypospolita miedzy lądem i morzem” - obie publikacje autorstwa Jacka Bartosiaka. Mniej więcej w tym czasie autor realizował swój projekt Armii Nowego Wzoru – pod tą chodliwą nazwą kryje się pomysł na zupelnie nową armię, choć prawidłowo byłoby stwierdzić, ze armia stanowi tylko część wspomnianej koncepcji. Zdaniem Jacka Bartosiaka, polskie ziły zbrojne od lat były zaniedbywane i pomijane przy planowaniu wydatków przez państwo, co tłumaczy naiwnym złudzeniem bezpieczeństwa jakie wywołuje w nas przynależność do struktur NATO. Zapoznając się bliżej z dorobkiem naukowym autora, doszedłem do wniosku, ze to co oglądamy dziś na wschodzie Ukrainy materializuje się w kontekscie słów jakie Bartosiak wygłaszał od wielu lat. Wydaje mi się, ze stanowi to najlepsza rekomendacje aby zapoznać się bliżej z jego pomysłami, a tym z was, którzy podobnie jak ja cenią pisaną wersję “Armii Nowego Wzoru” polecam recenzowane dzieło, niżej uzasadnię dlaczego w moich oczach warto się nad nim pochylić! ? &nbsp;</p><p>Tytułem wstępu można śmiało założyć, ze cała koncepcja Armii Nowego Wzoru jest w zasadzie rozwinięciem rozważań Bartosiaka na temat współczesnego i przyszłego sposobu prowadzenia wojen, które zaczynają się na długo przed pierwszym wystrzałem. Dość powiedzieć, że już w lipcu 2021 roku Stany Zjednoczone informowały swoich sojuszników - w tym również Ukrainę i Polskę - że Rosja planuje otwarty konflikt zbrojny. Nie da się bowiem we współczesnym święcie ukryć ruchów wojsk i zaopatrzenia, zwłaszcza przed amerykańskim wywodem dysponującym najlepszymi satelitami szpiegowskimi na świecie. Ciekawostka może być fakt, ze Bartosiak parokrotnie wspominał, ze własny, autonomiczny system satelitów byłby dla Polski rzeczą absolutnie pożądaną, dziś słowa te nabierają nowe znaczenia w wyniku działań obserwowanych w Ukrainie. Szacuje się bowiem, ze Rosja dysponuje aktualnie około... pięcioma satelitami na niskich orbitach okołoziemskich, z kolei połączone siły zachodnich sojuszników, przede wszystkim USA, dysponują informacjami w czasie rzeczywistym przynajmniej z kilkudziesięciu satelitów! Wygląda to okazale, co? Można się zatem zastanawia, po co budować własne siły w tym zakresie jak proponuje “Armia Nowego Wzoru”, skoro Polska należy do NATO i może korzystać w razie ataku ze strony Rosji z informacji wywiadowczych USA. Powody są dwa jak wskazuje Jacek Bartosiak: po pierwsze, Amerykanie od 2011 roku zapowiadają piwot na Pacyfik, przerzucenie swoich sił do ochrony sojuszników w rejonie Azji południowo - wschodniej, można zatem się spodziewać, ze będą mniej skorzy w przyszłości do ochrony wysuniętych rubieży w Europie. Drugi powód jest już efektem wniosków, jakie autor koncepcji “Armii Nowego Wzoru” przedstawił w związku z toczącym się za nasza wschodnia granica konfliktem. W ocenie Jacka Bartosiaka, armia Federacji Rosyjskiej prezentuje zaskakującą w oczach świata słabość, a to mogłoby zostać wykorzystane poprzez zwiększone dostawy broni, efektem czego jeszcze w trwającym roku Ukraina wyparłaby Rosjan ze swoich granic sprzed daty 24 lutego, a może nawet zajęła Krym. Dlaczego tak się nie dzieje? Dr Bartosiak jako powód wskazuje brak woli w tym kierunku ze strony samych Amerykanów, którzy w oczach świata wspierają Ukrainę, w istocie jednak realizują swoje własne interesy – Waszyngton postrzega konflikt jako szanse na osłabienie Rosji do tego stopnia, ze w przyszłości w obliczu potencjalnego starcia na linii USA – Chiny, Rosja będzie zbyt słaba aby wspierać Pekin. W ten właśnie sposób Anglosasi po raz kolejny w historii wygrywają wojnę nie swoimi rękoma, i aby uniknąć podobnej sytuacji w przypadku Polski, winniśmy budować własny system łączności czy tez satelitów, zdolnych do oceny sytuacji w trybie rzeczywistym bez oglądania się na udostępnione nam przez sojuszników informacje, dawkowane w oparciu o aktualna sytuację na froncie oraz interesy wielkich mocarstw. Opisywana koncepcja do mnie przemawia, choć wydaje się, ze wciąż wielu naszych polityków nie obudziło się ze snu o zglobalizowanym świecie – dziś widać wyraźnie, jeśli umiemy w Polsce liczyć, powiniemy w pierwszej kolejności liczyć na samych siebie. &nbsp;</p><p>&nbsp;Podstawowy zarzut dr Jacka Bartosiaka wobec ekspertów ds. obronności, wojskowości i bezpieczeństwa, debata w przedmiocie wyboru jakie czołgi, samolotu i okręty kupić dla naszych sil zbrojnych. W ocenie autora koncepcji “Armii Nowego Wzoru” każdy taki zakup to jedynie dodatkowy efektor w wojnie kinetycznej, czyli konkretny potencjał uderzeniowy, warunkowany okolicznosciami i szczeblem drabiny eskalacyjnej. W ocenie Jacka Bartosiaka, najjawniejsze nie jest zwycięstwo w konflikcie zbrojnym, ale percepcja działań wojennych w oczach społeczności międzynarodowej. Trudno się nie zgodzić z takim poglądem - aktualnie Ukraina zdecydowanie wygrywa “wojnę informacyjną” z kolei Rosji nikt nie wierzy nawet... gdy mówi prawdę. Można to łatwo wychwycić na podstawie kontrofensywy pod Charkowem i Chersoniem – o ile na północy stacjonowały wojska tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej, słabo uzbrojone i zdemoralizowane, a przeto nie stanowiące większego wyzwania dla dobrze wyszkolonych sił Ukraińskich, o tyle sytuacja na południu pod Chersoniem wygląda na patową. Znamienne w tej sytuacji, ze od Charkowem niemal każdy żołnierz miał w reku telefon i po zajęciu miasta internet zalała fala szczęśliwych mieszkańców wyzwolonych terenów, o tyle w przypadku Chersonia siły zbrojne Ukrainy wprowadziły zakaz korzystania z telefonów – decydują o tym względy bezpieczeństwa, w równym stopniu jednak wydaje się, ze Kijów przywiązuje ogromna wagę do tego jakie treści przedostają się do świadomości zachodnich społeczeństw i wykazuje daleko idąca powściągliwość w ich publikacji o ile nie ukazują zwycięstwa ukraińskich zolnierzy. Podsumowując niejako ten watek, można powtórzyć za Jackiem Bartosiakiem, ze często ważniejszym od wygrania wojny, jest wygranie pokoju, a ten rodzi się w umysłach ludzi, nie zaś na polach bitewnych. &nbsp;</p><p>Zdaniem jacka Bartosiaka, kluczową sprawą dla pola walki przyszłości są nowoczesne drony, precyzyjne narzędzia walki jak opisuje je autor koncepcji “Armii Nowego Wzoru”.&nbsp; Mają być powszechnie i szeroko stosowane i, co równie ważne, projektowane i rozwijane w naszym kraju, choćby w przedmiocie zakresu ich łączności. Bartosiak podnosi w omawianym zakresie takie argumenty jak konieczność pełnej kontroli nad własnym uzbrojeniem, czy tez kontrola “pętli decyzyjnej” - ostatni zwrot wszedł już na stale do języka polskiej geopolityki, oznacza ni mniej nic więcej, tylko uporządkowany i zhierarchizowany system dowodzenia, gdzie poszczególne jednostki maja swoja autonomie i są zdolne reagować na działania podjęte przez przeciwnika. Bartosiak wielokrotnie podnosił ten zarzut w trakcie debat toczonych https://******.**. z politykami, nie miałem poczucia, aby ktokolwiek poza nim widział potrzebę zmian w tym zakresie. Czy to może dziwić? Raczej nie, wszak chodzi o podział kompetencji i władzy, a politycy lubią gdy do nich należy ostatnie słowo. Autor koncepcji “Armii Nowego wzoru” wskazuje ze podobny system w istocie jest patologia, odwołuje się w tym miejscu do armii Stanów Zjednoczonych, gdzie ścieżka kariery generałów stojących na jej czele w żadnym miejscu nie przecina się z polityką, a oni sami maja w oczach kolejnych prezydentów USA oraz ich administracji wielki szacunek, wolny od nacisków natury politycznej. &nbsp;<br>&nbsp;<br>Trzeba tez zaznaczyć, ze świeży i przebojowy język jakim posługuje się Jacek Bartosiak przy opisywaniu swoich założeń koncepcji “Armii Nowego Wzoru” zdecydowanie rożni się od tego, do czego przywykliśmy w naszej debacie publicznej. Nie ma tu miejsca na stricte wojskowa nomenklaturę, od czasu do czasu pojawiają się tylko zwroty geopolityczne, natomiast główna treść dotyczy założeń zrozumiałych dla każdego obywatela, bez względu na to czy w przeszłosci interesował się on tematem obronności naszego kraju czy tez poruszana tematyka jet mu zupelnie obca – w moich oczach stanowiło to mocno punkt “Armii Nowego Wzoru”, okazało się bowiem, ze nie diabeł taki straszny jak go malują, i można z rozmachem ale tez przystępnie opowiedzieć o zmianach koniecznych w Polskich Siłach Zbrojnych. Szczególnie że koncepcja w wielu miejscach wskazuje na znane od lat słabości polskiej armii, takie jak niedoinwestowana łączność i rozpoznanie, w tym rozpoznanie satelitarne, lotnicze czy radioelektroniczne.&nbsp;</p><p>W ramach koncepcji “Armii Nowego Wzoru” istotnym wydaje się dostrzeżenie roli krajowego przemysłu https://******.** w przedmiocie dostarczania unikalnych rozwiązań czy też zapewnienia niezbędnych dostaw amunicji i części zamiennych w czasie wojny – jak wskazuje słusznie Jacek Bartosiak, opierając się w omawianym zakresie na dostawcach zagranicznych, musimy być świadomi, ze ich wola wywiązania się z kontraktów w warunkach wojennych może być podyktowana partykularnymi interesami, a mówiąc wprost – ktoś zapłaci więcej. Widzimy obecnie, jak wspominane założenia materializują się na naszych oczach. Z jednej strony mamy Rosję, która dziś pozyskuje amunicje szerokim strumieniem z... Korei Północnej, ponieważ będąc traktowana de facto jako parias, nie może liczyć na wsparcie chociażby Chin - spotkałoby się ono z radykalna reakcja ze strony Stanów Zjednoczonych. Z drugiej strony, te same Stany Zjednoczone mocno dawkują kolejne partie uzbrojenia Ukrainie – na poczatku wojny nie było mowy o dostarczaniu czołgów czy samolotów bojowych, dziś już wiadomo, ze tylko Polska przekazała Ukrainie około 250 czołgów! A jeszcze tej jesieni będą na ukraińskim niebie latać nasze Migi 29 - można zadać sobie tylko pytanie, czy konflikt dawno już by się nie skończył, gdyby naprawdę chodziło o pomoc naszemu wschodniemu sąsiadowi? Bartosiak zauważa wiele konotacji pomiędzy sytuacja Polski i Ukrainy, wskazuje przy tym, ze uzależnienie się od Stanów Zjednoczonych w każdym przypadku oznacza w pierwszej kolejności realizacje interesów USA, dopiero później dbanie o nasze bezpieczeństwo w regionie. Nie może w tej sytuacji dziwić, ze Jacek Bartosiak wracając w swoich publikacjach i podcastach do Armii Nowego Wzoru, często krytykuje kupowanie amerykańskiego sprzętu niejako “z półki” - przez lata kolejne polskie rządy tak właśnie robiły, przez co systemy naszej obrony były ze sobą często niekompatybilne. Większość Armii ma na stanie góra dwa rodzaje czołgów - Polska zaraz będzie dysponować czołgami postsowieckimi, amerykańskimi, niemieckimi oraz koreańskimi. Sporo tego, a jednak trudno czuć się co raz bezpieczniej.... &nbsp;</p><p>&nbsp;Od poczatku ogłoszenia koncepcji “Armii Nowego Wzoru”, jej założenia w zakresie liczebności Polskiej Armii były krytykowane – w ocenie autora, Jacka Bartosiaka, nasze siły powinny w gruncie rzeczy być mniejsze, ale elitarne, tymczasem kilka miesięcy temu już po wybuch wojny, prezes Jarosław Kaczyński ogłosił potrzebę stworzenia armii liczącej co najmniej 300 tysiecy zolnierzy. Obecne cztery dywizje będą rozszerzone do pięciu, co w ocenie cenionych analityków jak np. Jarosław Wolski czy Dawid Kamizela, jest to w istocie niewykonalne – nie tylko z powodów finansowych, ale przede wszystkim demograficznych. Polskie społeczeństwo z roku na rok się starzeje, za kilka lat naszemu systemowi emerytalnemu grozi katastrofa, a politycy chcą powołać dodatkowe jednostki mobilizacyjne, jaki maja na to pomysł? Wojsko dziś nie jest kojarzone z ziemią obiecaną dla młodych ludzi, nie ma tez szerokiej kampanii promującej służę w Wojsku Polskim, tymczasem “Armia Nowego Wzoru” nie tylko nie pomija tego aspektu, ale wręcz podnosi go do roli kluczowego dla przyszłości naszego bezpieczeństwa. Zdaniem Jacka Bartosiaka, służba w wojsku powinna kojarzyć się z nobilitacja, służyć powinni najlepsi – jest to ogromna przestrzeń do zagospodarowania nie tylko w zakresie samych zolnierzy, ale także logistyków, psychologów czy informatyków. Można na koniec zadać pytanie, z czym do ludzi, skoro informatyk na wolnym rynku zarobi kilka razy więcej aniżeli w wojsku? I to na starcie. &nbsp;</p><p>Prace nad ideą “Armii Nowego Wzoru” konsekwentnie trwają i należy mieć nadzieję, że ich efekty permanentnie będą przyczyniać się do ożywiania debaty na temat niezbędnych kierunków skutecznego rozwoju sił zbrojnych. Sam fakt, ze prezentacja jacka Bartosiaka trwała ponad dziesięć godzin, a później została wydana w formie papierowej i dostępna przez to szerokiemu gronu odbiorców jest nowością w polskiej przestrzeni medialnej. Do tej pory uważano bowiem, że sprawy obronności nie powinny być szeroko komentowane, wydaje się to być pokłosiem czasów PRL, gdzie Polacy i tak nie mieli nic w tej kwestii do powiedzenia, będąc jedynie przedmiotem, a nie podmiotem polityki prowadzonej przez Związek Radziecki w ramach Układu Warszawskiego. Czasy się jednak zmieniły, i kiedy Jacek Bartosiak proponuje, aby jego Armia Nowego Wzoru była jednocześnie pożegnaniem dawnych przyzwyczajeń i map mentalnych, to w mojej opinii uderza w samo sedno – straciliśmy 45 lat pod butem Moskwy, a w perspektywie kolejnych lat prawdopodobnie przyjdzie nam z nią walczyć, jeśli będziemy robić to z pozycji dawnego wasala, nie mamy szans na powodzenie w obronie naszej suwerenności. Jak wskazuje Jacek Bartosiak, przy wdrażaniu koncepcji Armii Nowego Wzoru warto posiłkować się aktualna sytuacja w Ukrainie, gdzie żołnierze opasani żółto - niebieskimi opaskami wydaja się walczyć w sposób proponowany przez NATO – czyli mądrze, szybko i skutecznie. Wierze, ze i nasze siły zbrojne będzie stać na podobną postawę kiedy nadejdzie godzina próby - póki mamy czas, polecam przeczytać Armię Nowego Wzoru i spojrzeć nieco z dystansem na toczącą się wokół niej debatę. &nbsp;</p>
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS

Kurier GLS

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info