InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Przełom XVIII i XIX wieku – dla Europy czas przełomu: upada I Rzeczpospolita, a we Francji następuje rewolucja, która strąca z tronu burbońską monarchię. Dziejowe burze nie ominęły też wówczas Gdańska, który zostaje zagarnięty przez Prusy, w epoce napoleońskiej zyskuje statut Wolnego Miasta, by po kongresie wiedeńskim wrócić pod panowanie Hohenzollernów. Na tym tle poznajemy Theodora Behrenda – bohatera książki Z dziennika mojego ojca(Wydawnictwo Oskar). To publikacja, która pokazuje codzienne życie ówczesnych gdańszczan oczami kupca i nestora jednej z najbardziej zasłużonych miejscowych rodzin. Człowieka, który w młodości zachwycał się poematami Schillera, później wyruszył w podróż po Niemczech, Austrii i Francji i jako dojrzały mężczyzna powrócił do rodzinnego miasta. Na kartach Dziennika obserwujemy zarówno gdańskich "ludzi interesu", jak i czołowych przedstawicieli napoleońskiej Europy: marszałków, generałów i gubernatorów. Behrend odsłania przed czytelnikiem detale epoki, ale zarazem pozostaje wierny mottu Edmunda Hoefera: "Kto nie jest entuzjastą Gdańską, nie jest w ogóle zdolny do entuzjazmu".
Fragment tekstu – Wraz z mym powrotem do rodzinnego miasta nadszedł też kres czasu młodzieńczych błędów i przygód. Wszystko, co się później wydarzyło, miało o wiele bardziej stabilny charakter, jako iż mieszczańska posada, jaką objąłem, stać się miała fundamentem, na którym chciałem budować moją przyszłość. Aczkolwiek niekiedy opuszczałem później przystań rodzinnego miasta, to nie traciłem już go więcej z oczu.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Przełom XVIII i XIX wieku – dla Europy czas przełomu: upada I Rzeczpospolita, a we Francji następuje rewolucja, która strąca z tronu burbońską monarchię. Dziejowe burze nie ominęły też wówczas Gdańska, który zostaje zagarnięty przez Prusy, w epoce napoleońskiej zyskuje statut Wolnego Miasta, by po kongresie wiedeńskim wrócić pod panowanie Hohenzollernów. Na tym tle poznajemy Theodora Behrenda – bohatera książki Z dziennika mojego ojca(Wydawnictwo Oskar). To publikacja, która pokazuje codzienne życie ówczesnych gdańszczan oczami kupca i nestora jednej z najbardziej zasłużonych miejscowych rodzin. Człowieka, który w młodości zachwycał się poematami Schillera, później wyruszył w podróż po Niemczech, Austrii i Francji i jako dojrzały mężczyzna powrócił do rodzinnego miasta. Na kartach Dziennika obserwujemy zarówno gdańskich "ludzi interesu", jak i czołowych przedstawicieli napoleońskiej Europy: marszałków, generałów i gubernatorów. Behrend odsłania przed czytelnikiem detale epoki, ale zarazem pozostaje wierny mottu Edmunda Hoefera: "Kto nie jest entuzjastą Gdańską, nie jest w ogóle zdolny do entuzjazmu".
Fragment tekstu – Wraz z mym powrotem do rodzinnego miasta nadszedł też kres czasu młodzieńczych błędów i przygód. Wszystko, co się później wydarzyło, miało o wiele bardziej stabilny charakter, jako iż mieszczańska posada, jaką objąłem, stać się miała fundamentem, na którym chciałem budować moją przyszłość. Aczkolwiek niekiedy opuszczałem później przystań rodzinnego miasta, to nie traciłem już go więcej z oczu.