Książka - Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii Putina

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii Putina

Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii Putina

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Po raz pierwszy świat usłyszał o Grupie Wagnera na jesieni 2015 roku. Pracujący dla internetowego portalu Fontanka, dziennikarz Denis Korotkow w przeszłości analizował struktury i proces rekrutacji do tzw. Korpusu Słowiańskiego, organizacji, na której późniejsi „Wagnerowcy” budowali potęgę prywatnej armii Kremla w pierwszej dekadzie XXI wieku. Korotkow w toku prowadzonego śledztwa doszedł do wniosku, że za powołaniem Grupy Wagnera stoi najprawdopodobniej Dmitrij Utkin. Mężczyzna w przeszłości stał na czele jednego ze zbrojnych ramion tzw. Korpusu Słowiańskiego, w ramach którego wykonywał zadania m.in. w Syrii oraz w środkowej Afryce. Dmitrij Utkin podczas jednego z powrotów do Moskwy został zatrzymany przez funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa i dokładnie prześwietlony. Jego teczka na okrytej złą sławą Łubiance stanowiła dla mocodawców Grupy Wagnera ważną przesłankę, aby to właśnie Utkinowi powierzyć formowanie prywatnej armii Kremla. Dmitrij Uktin w oczach Władimira Putina i podlegających mu tajnych służb pozostawał idealnym wyborem w zakresie dowodzenia Grupą Wagnera. Podpułkownik w służbie Wojska Specjalnego Przeznaczenia Federacji Rosyjskiej, (potocznie Specnaz), zaufany i oddany człowiek Jewgienija Prigożyna, bliskiego współpracownika Władimira Putina. Utikin ponadto był postacią wyrazistą i bezwzgledną, znakomicie oddającą charakter nowo powołanej formacji zbrojnej. Grupa Wagnera od samego początku kierowana była na obszary konfliktów w państwach upadłych, gdzie opowiedzenie się po stronie lokalnych watażków i terrorystów pozwala Kremlowi realizować własne, często partykularne interesy. „Wagnerowcy” walczą tam, gdzie prawa i wolności człowieka pozostają poza jurysdykcją instytucji międzynarodowych.  

Marat Gabidullin w książce „Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii” przedstawia kluczowe postacie dla funkcjonowania Grupy Wagnera oraz charakter i skomplikowaną naturę służby najemniczej. Marat Gabidullin jako były „Wagnerowiec” odsłania kulisy związane m.in. z  korupcją, uzależnieniem od alkoholu, słabą logistyką czy niskim morale wśród swoich byłych kompanów. Dla wielu czytelników szokiem mogą okazać się informacje w zakresie wyposażenia rosyjskiej armii: stary, często zdezelowany sprzęt pozostaje na wyposażeniu jednostek nierzadko mierzących się z lepiej wyposażonym przeciwnikiem. Autor książki „Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii” już we wstępie  książki sugeruje, że wielu informacji wciąż nie może ujawnić: karą za „wyjście przed szereg” w Grupie Wagnera jest wyrok śmierci wydany zaocznie przez jej mocodawców. Jednocześnie Marat Gabidullin nie strony od krytyki kremlowskich elit, otwarcie deklarując, że błędy w dowodzeniu „Wagnerowcami” kosztowały w przeszłości życie tysięcy najemników. Co więcej, autor nie pozostawia wątpliwości, że związek z prywatna armią Putina wciąż stanowi przepustkę do wielu intratnych stanowisk w Federacji Rosyjskiej. Grupa Wagnera funkcjonuje obecnie jako zbrojne ramię FSB, następcy KGB, w której za czasów Związku Radzieckiego służył Władimir Putin.  

„Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii” to publikacja dedykowana czytelnikom poszukującym mocnych wrażeń w dziedzinie literatury faktu. Marat Gabidullin przedstawia szokujące kulisy służby w Grupie Wagnera, ujawnia jej powiązania z tajnymi, rosyjskimi służbami oraz opisuje bitwy, w których brał udział jako członek najemniczej armii. Jak wspomina były „Wagnerowiec”, wojna wiele upraszcza: jeszcze nikt nie skłamał z lufą karabinu przystawioną do skroni.  

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

Po raz pierwszy świat usłyszał o Grupie Wagnera na jesieni 2015 roku. Pracujący dla internetowego portalu Fontanka, dziennikarz Denis Korotkow w przeszłości analizował struktury i proces rekrutacji do tzw. Korpusu Słowiańskiego, organizacji, na której późniejsi „Wagnerowcy” budowali potęgę prywatnej armii Kremla w pierwszej dekadzie XXI wieku. Korotkow w toku prowadzonego śledztwa doszedł do wniosku, że za powołaniem Grupy Wagnera stoi najprawdopodobniej Dmitrij Utkin. Mężczyzna w przeszłości stał na czele jednego ze zbrojnych ramion tzw. Korpusu Słowiańskiego, w ramach którego wykonywał zadania m.in. w Syrii oraz w środkowej Afryce. Dmitrij Utkin podczas jednego z powrotów do Moskwy został zatrzymany przez funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa i dokładnie prześwietlony. Jego teczka na okrytej złą sławą Łubiance stanowiła dla mocodawców Grupy Wagnera ważną przesłankę, aby to właśnie Utkinowi powierzyć formowanie prywatnej armii Kremla. Dmitrij Uktin w oczach Władimira Putina i podlegających mu tajnych służb pozostawał idealnym wyborem w zakresie dowodzenia Grupą Wagnera. Podpułkownik w służbie Wojska Specjalnego Przeznaczenia Federacji Rosyjskiej, (potocznie Specnaz), zaufany i oddany człowiek Jewgienija Prigożyna, bliskiego współpracownika Władimira Putina. Utikin ponadto był postacią wyrazistą i bezwzgledną, znakomicie oddającą charakter nowo powołanej formacji zbrojnej. Grupa Wagnera od samego początku kierowana była na obszary konfliktów w państwach upadłych, gdzie opowiedzenie się po stronie lokalnych watażków i terrorystów pozwala Kremlowi realizować własne, często partykularne interesy. „Wagnerowcy” walczą tam, gdzie prawa i wolności człowieka pozostają poza jurysdykcją instytucji międzynarodowych.  

Marat Gabidullin w książce „Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii” przedstawia kluczowe postacie dla funkcjonowania Grupy Wagnera oraz charakter i skomplikowaną naturę służby najemniczej. Marat Gabidullin jako były „Wagnerowiec” odsłania kulisy związane m.in. z  korupcją, uzależnieniem od alkoholu, słabą logistyką czy niskim morale wśród swoich byłych kompanów. Dla wielu czytelników szokiem mogą okazać się informacje w zakresie wyposażenia rosyjskiej armii: stary, często zdezelowany sprzęt pozostaje na wyposażeniu jednostek nierzadko mierzących się z lepiej wyposażonym przeciwnikiem. Autor książki „Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii” już we wstępie  książki sugeruje, że wielu informacji wciąż nie może ujawnić: karą za „wyjście przed szereg” w Grupie Wagnera jest wyrok śmierci wydany zaocznie przez jej mocodawców. Jednocześnie Marat Gabidullin nie strony od krytyki kremlowskich elit, otwarcie deklarując, że błędy w dowodzeniu „Wagnerowcami” kosztowały w przeszłości życie tysięcy najemników. Co więcej, autor nie pozostawia wątpliwości, że związek z prywatna armią Putina wciąż stanowi przepustkę do wielu intratnych stanowisk w Federacji Rosyjskiej. Grupa Wagnera funkcjonuje obecnie jako zbrojne ramię FSB, następcy KGB, w której za czasów Związku Radzieckiego służył Władimir Putin.  

„Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii” to publikacja dedykowana czytelnikom poszukującym mocnych wrażeń w dziedzinie literatury faktu. Marat Gabidullin przedstawia szokujące kulisy służby w Grupie Wagnera, ujawnia jej powiązania z tajnymi, rosyjskimi służbami oraz opisuje bitwy, w których brał udział jako członek najemniczej armii. Jak wspomina były „Wagnerowiec”, wojna wiele upraszcza: jeszcze nikt nie skłamał z lufą karabinu przystawioną do skroni.  

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: 45.63 zł

Okładka: Miękka

Ilość stron: 304

Rok wydania: 2022

Rozmiar: 144 x 205 mm

ID: 9788324092147

Wydawnictwo: Znak, Koncept, Znak Koncept

Inne książki: Marat Gabidullin

Twarda , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 6.09 zł 69.99 zł

Twarda , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 20.68 zł 69.99 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 11.54 zł 44.90 zł

Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 4.36 zł 49.99 zł

Twarda , 72h wysyłka
Nowa Okazja

Taniej o 8.71 zł 99.99 zł

Inne książki: Pozostałe książki

Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 25.34 zł 59.90 zł

Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 7.46 zł 39.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 7.76 zł 44.90 zł

Twarda , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 4.43 zł 34.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Twarda , W magazynie
Używana
Opinie użytkowników
5.0
2 oceny i 2 recenzje
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

850 zł

Dodana przez Mariusz w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>W marcu 2022 roku było „o włos” od zdobycia Kijowa rzez wojska Federacji Rosyjskiej. Informacje w tym zakresie krążą już od kilku miesięcy wśród osób zainteresowanych wojskowością i panuje zgoda, że niewiele brakowało, aby pomysł Kremla na rzucenie Ukrainy na kolana w ciągu kilku dni miał szanse się powieść. Zdecydowały szczegóły i niuanse, o których nie będę tu opowiadał, jednak watek ten pozwala lepiej zrozumieć znaczenie Grupy Wagnera dla obecnej sytuacji na Ukrainie. Według analityków, na pierwszym etapie wojny traktowano Grupę Wagnera jako jednostki elitarne i korzystano z nich w bardzo niewielkim zakresie. Lepiej wyposażone i lepiej wyszkolone niż armia rosyjska, Wagnerowcow cechowało również wysokie morale i samodyscyplina. Z czasem zmienił się sposób opisywania Grupy Wagnera na Ukrainie. Medialne relacje donosiły o brutalności &nbsp;Wagnerowcow, którzy obok Kadyrowców budzili największy lęk wśród ludności cywilnej w Ukrainie. Zainteresował mnie ten temat. Jak to możliwe, ze w XXI wieku prywatna armia decyduje o puczu w Kijowie? Kim są Wagnerowcy i czy naprawdę przyjmują polecenia prosto z Kremla? https://******.**. na te pytania Szukałę odpowiedzi w książce „Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii” Marata Gabidullin. Wydawnictwo Znak Koncept przedstawia publikacje jako pierwsza w historii spowiedź Grupy Wagnera. Reportaż dla ludzi o mocnych nerwach. Czyta się to jak dobry kryminał, tłem pozostaje bezkarność, pieniądze, gwałty i przemoc. &nbsp;<br>&nbsp;<br>Oficjalnie możliwość służenia w armii najemniczej jest w Federacji Rosyjskiej zakazana. Jednocześnie Władimir Putin korzysta Z żołnierzy Grupy Wagnera, która formalnie nawet nie istnieje. Została zarejestrowana pod zmienioną wielokrotnie nazwa w 2005 roku jako... firma ochroniarska. Założycielem grupy miał być Dymitr Łutkin, od którego pseudonimu nazwano później Wagnerowców. Pomysł Łukina był prosto. Stworzyć grupę byłych pracowników KGB, którzy dla pieniędzy i chwały Kremla są w stanie zrobić wszystko. Marat Gabidullin opisuje, że początkowo do Grupy Wagnera „polecano” się nawzajem. Stanowiło to rodzaj wstępnej weryfikacji, ale tez Wagnerowcy swoim zasięgiem nie przypominali jeszcze obecnej struktury. Wiele zmieniło się od tamtej pory, skoro już w połowie 2022 roku Jewgienij Prigożyn, przywódca Wagnerowcow, werbował skazańców osadzonych w wiezieniach, aby dołączyli do jego grupy. Za cenę półrocznej służby na froncie skazany mógł liczyć na wolność i finansowe apanaże. Ile? Stawki zaczynają się od tysiąca dolarów w górę. Najlepsi, znajdujący się na czele hierarchii zarabiają nawet 4 tysiące dolarów, co daje pół miliona rubli.&nbsp;</p><p>W książce „Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii” zainteresował mnie szczególnie fragment związany z wydarzeniami z lutego 2018 roku. Marat Gabidullin wielokrotnie na lamach swojego reportażu podkreśla napięte relacje na linii FSB – resort obrony. Zastanawiacie się, co ma to wspólnego z Wagnerowcami? Oficjalnie funkcjonują oni w próżni, ponieważ działalność najemnicza jest w Federacji Rosyjskiej zakazana. W praktyce, jak przekonuje autor książki „Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii” tajne służby i resort obronny nieustannie rywalizują ze sobą o status Grupy Wagnera. Jewgienij Prigożyn poszedł „na noże” z Ministrem Obrony Federacji Rosyjskiej, Siergiejem Szojgu po wydarzeniach z lutego 2018 roku. Wówczas to grupa Wagnerowców w Syrii zmierzała zabezpieczyć pola naftowe. Dostrzegli ich Amerykanie i prywatnymi kanałami zapytali Rosjan, czy to ich żołnierze w oddali. W odpowiedzi usłyszeli, że nie. Śmierć poniosło kilkudziesięciu Wagnerowców, amerykańska artyleria zrobiła z nich marmoladę. Marat Gabidullin wyjaśnia, że od tego czasu relacje Jewgienija Prigożyna z resortem obrony uległy fatalnemu pogorszeniu. Przewodniczący Grupy Wagnera zrozumiał, że jest traktowany instrumentalnie i zwrócił się o pomoc do Władimira Putina. Otrzymał ją, nie pierwszy i nie ostatni raz.&nbsp;</p><p>Pod względem stylistyki nie mam nic do zarzucenia autorowi książki „Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii”. Reportaż czyta się szybko, choć momentami potrzebowałem oddechu i robiłem sobie przerwę. Szczególnie gdy autor opisywał brutalne egzekucje w Afryce czy Syrii. Z książki „Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii” wylania się obraz prywatnej armii na usługach diabła. Armii, która wymyka się międzynarodowym i wewnętrznym regulacjom, a przez to nikt nie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Przed wybuchem wojny w Ukrainie Grupa Wagnera była przede wszystkim problemem Syrii i Afryki, gdzie lokalna ludność spotykała się z okrucieństwem i bestialstwem Wagnerowcow. PO 24 lutego 2022 Grupa Wagnera stała się wrogiem nas wszystkich. I dobrze o tym wrogu wiedzieć więcej. Najlepiej z pierwszej ręki. Marat Gabidullin był człowiekiem, który widział to wszystko od środka i był częścią być może najbardziej przestępczej struktury na świecie w XXI wieku. &nbsp;</p>
Dodana przez Wiktor w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>Książkę „Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii” dostałem w prezencie od dziewczyny i miałem z nią problem. Doceniam, że moja sympatia ma świadomość, czym się interesuje, jednak Grupa Wagnera, bohater zbiorowy książki Marat Gabidullin wywołuje we mnie nudności. Kilka miesięcy temu przeczytałem, że żołnierze Grupy Wagnera dokonali napaści seksualnej na oddziale położniczym szpitala w Bangi, stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej. Organizacja Human Rights Watch przedstawił wyczerpujący raport w tym zakresie. Według relacji świadków Wagnerowcy wyposażeni w broń palną i whisky wtargnęli na oddział położniczy, gdzie następnie gwałcili pacjentki przygotowujące się do porodu. Nigdy nie zastanawiałem się gdzie leza granice ludzkiego bestialstwa, ale wydaje mi się, że Grupa Wagnera może z powodzeniem stanowić jego synonim. &nbsp;<br>&nbsp;<br>Książka jest ciekawa z kilku powodów. Pierwszym jest sam autor: Marat Gabidullin. To były najemnik Grupy Wagnera, człowiek, który pokonał całą hierarchię właściwą dla Wagnerowców. Jak opisuje, pamięta czasy, kiedy wykonywał polecenia i był „mięsem armatnim” w Syrii. Co to oznaczało? W Federacji Rosyjskiej podobnie jak w Rosji Sowieckiej obowiązuje nadal tzw. zwiad bojowy. W państwach NATO praktyką jest oszczędzanie materiału ludzkiego. Tymczasem w Rosji wciąż wartość bojowa żołnierza mierzy się ilością potencjalnie śmiertelnych wydarzeń, w których brał udział. Marat Gabidullin opisuje, że często rozkazy były bez sensu, szturmowanie wioski nie pozwalało na osiągnięcie żadnych wartościowych postępów w zakresie zmiany frontu, niemniej stanowiło dowód odwagi i niezłomności Wagnerowców. Filozofia w Grupie Wagnera była prosta: dobre pieniądze i bezkarność w zamian za bezwarunkową lojalność. Z książki „Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej&nbsp;armii” wylania się ponury obraz rzeszy mężczyzn, którzy podpisali cyrograf i oddali dusze diabłu. Nie zrozumcie mnie złe, skala zbrodni opisana przez autora książki nie pozostawia wątpliwości, ze większość żołnierzy to psychopaci. Rzecz w tym, że odniosłem wrażenie, że kontrakt z rosyjską armią jest dla Grupy Wagnera obietnicą lepszego, ale krótkiego życia. Skojarzenia ze starożytnymi gladiatorami nasuwają się naturalne tylko mi? &nbsp;<br>&nbsp;<br>Ścieżka, jaka pokonał Marat Gabidullin w Grupie Wagnera jest imponująca. Hierarchia, jaka tam obowiązuje, przypomina &nbsp;braterstwo, rozumiane jednak po rosyjsku. Na porządku dziennym są bójki i spory o łupy, szczególnie w Afryce. Czarny Ląd zajmuje sporo miejsca w książce „Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii” co nie może dziwić, biorąc pod uwagę, że działania Grupy Wagnera w Afryce miały przynieść dwojakie korzyści. Z jednej strony doraźne, czyli szybkie wzbogacenie kosztem lokalnej społeczności kierowanej przez skorumpowanych watażków. Z drugiej strony, długofalowo obecność Grupy Wagnera w miejscu konfliktów zbrojnych hartowało jej żołnierzy. Marat Gabidullin opisuje proces rekrutacji i szkolenia. Po pozytywnej weryfikacji i wymagającym treningu Wagnerowiec stawał się de facto bezkarny. Delegowany do Syrii albo Afryki mógł dopuszczać się najgorszych przestępstw bez żadnych konsekwencji. Brutalne szczególny w tym zakresie przytoczone na lamach książki „Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii” mogą niektórych czytelników zszokować. Pamiętany jednak, że wydawnictwo Znak Koncept nie przez przypadek jako podtytuł wybrało „Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii”. Miało być mocno i jest mocno, na pewno nie jest to jednak powód, aby obawiać się treści książki. Warto czasem zmierzyć się z rzeczywistością, a ta w książce Marata Gabidullina jest brutalna. Podobnie jak charakter działalności Grupy Wagnera. &nbsp;<br>&nbsp;<br>Książka „Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii” ma niewiele ponad 300. Stron i czyta się to naprawdę błyskawicznie. Marat Gabidullin sporo miejsca poświęca genezie Grupy Wagnera, opisuje, z czym wiąże się członkostwo w tej strukturze, a nawet opisuje powiązania na szczytach władzy i polityki. To o tyle ciekawe, że przecież oficjalnie Kreml nie firmuje działalności Wagnerowcow powaga swojego urzędu. Być może ma to związek z faktem, że powagi w tym urzędzie nie ma, skoro cały siat doskonale ma świadomość, że Wagnerowcy pozostają na usługach Władimira Putina. Książka „Wagnerowiec. Spowiedź byłego dowódcy tajnej armii” pozwala lepiej zrozumieć, dlaczego prywatna armia w oczach szaleńca to przepis na katastrofę. &nbsp;</p>
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Kurier GLS

Kurier GLS

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier InPost

Kurier InPost

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

DPD Pickup Punkt Odbioru

DPD Pickup Punkt Odbioru

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info