Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
W domu najlepiej
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Dla tych, którzy uczestniczą w niedzielnej Mszy Świętej i czasem trudno im się skupić, książka Scotta Hanna mogłaby stać się wyjątkowo pouczającą lekturą. Scott Hann przypomina nieco porucznika Colombo. Jego droga do katolicyzmu była pełna trudów i niestrudzonych poszukiwań. Nigdy nie przestawał walczyć i zadawać pytań, które często wzbudzały w jego otoczeniu niepokój czy zakłopotanie. Zawsze dążył po odpowiedzi, które były dla niego przekonujące. „Nawet ci, którzy mnie krytykują, mają silne poczucie lojalności wobec rodziców i duchowych przywódców, którzy przekazali im miłość do Chrystusa”, mówił, rozumiejąc te motywacje. Hann poszukiwał prawdy, mocno wierząc w hasło: „Kto szuka – znajdzie”. Gdy Szwedzki teolog, Ulf Ekman, opowiadał o swojej drodze do katolicyzmu, mówił wprost: „Chciałem wszystkiego, a w Kościele katolickim znalazłem wszystko”. Scott Hann zapewne zgodziłby się z tym stwierdzeniem. – Marcin Jakimowicz, dziennikarz.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Dla tych, którzy uczestniczą w niedzielnej Mszy Świętej i czasem trudno im się skupić, książka Scotta Hanna mogłaby stać się wyjątkowo pouczającą lekturą. Scott Hann przypomina nieco porucznika Colombo. Jego droga do katolicyzmu była pełna trudów i niestrudzonych poszukiwań. Nigdy nie przestawał walczyć i zadawać pytań, które często wzbudzały w jego otoczeniu niepokój czy zakłopotanie. Zawsze dążył po odpowiedzi, które były dla niego przekonujące. „Nawet ci, którzy mnie krytykują, mają silne poczucie lojalności wobec rodziców i duchowych przywódców, którzy przekazali im miłość do Chrystusa”, mówił, rozumiejąc te motywacje. Hann poszukiwał prawdy, mocno wierząc w hasło: „Kto szuka – znajdzie”. Gdy Szwedzki teolog, Ulf Ekman, opowiadał o swojej drodze do katolicyzmu, mówił wprost: „Chciałem wszystkiego, a w Kościele katolickim znalazłem wszystko”. Scott Hann zapewne zgodziłby się z tym stwierdzeniem. – Marcin Jakimowicz, dziennikarz.
