Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Po trzech latach w szpitalu psychiatrycznym, Susan opuszcza jego mury z nową tożsamością. Teraz nosi imię Emma. Bliscy, policja i lekarze przekonują ją, że trafiła tam z powodu zabójstwa swojego synka. Jednak Emma niczego z tego nie pamięta. Jest zmuszona im wierzyć, czyż nie? Ale co, jeśli wszyscy ją oszukują i została niesłusznie oskarżona? A może zbrodnia nigdy się nie wydarzyła, a Dylan wciąż żyje...? Jenny Blackhurst w swoim debiutanckim thrillerze serwuje czytelnikom emocje do ostatniej strony. Akcja jest dynamiczna i pełna zaskakujących zwrotów, niczym serpentynowa droga w górach. Ta książka wciąga nieprzerwanie od pierwszej do ostatniej strony. Alex Marwood, autorka bestsellera "Dziewczyny, które zabiły Chloe", opisuje ją jako pozycję o niesamowitym tempie. Z kolei A.J. Banner, autorka bestsellerowej "Mrocznej toni", mówi o mrocznej i inteligentnej intrydze, która nie pozwala się oderwać.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Po trzech latach w szpitalu psychiatrycznym, Susan opuszcza jego mury z nową tożsamością. Teraz nosi imię Emma. Bliscy, policja i lekarze przekonują ją, że trafiła tam z powodu zabójstwa swojego synka. Jednak Emma niczego z tego nie pamięta. Jest zmuszona im wierzyć, czyż nie? Ale co, jeśli wszyscy ją oszukują i została niesłusznie oskarżona? A może zbrodnia nigdy się nie wydarzyła, a Dylan wciąż żyje...? Jenny Blackhurst w swoim debiutanckim thrillerze serwuje czytelnikom emocje do ostatniej strony. Akcja jest dynamiczna i pełna zaskakujących zwrotów, niczym serpentynowa droga w górach. Ta książka wciąga nieprzerwanie od pierwszej do ostatniej strony. Alex Marwood, autorka bestsellera "Dziewczyny, które zabiły Chloe", opisuje ją jako pozycję o niesamowitym tempie. Z kolei A.J. Banner, autorka bestsellerowej "Mrocznej toni", mówi o mrocznej i inteligentnej intrydze, która nie pozwala się oderwać.
Szczegóły
Wydania
Opinie
Książki autora
Podobne
Dla Ciebie
Książki z kategorii
Dostawa i płatność
Szczegóły
Dane producenta:
Inne wydania książki: Tak cię straciłam
48.44 zł
nowa
-
48.44 zł
nowa
41.21 zł
nowa
-
13.08 zł
dobry
-
41.21 zł
nowa
Inne książki: Jenny Blackhurst
Podobne produkty
Może Ci się spodobać
Inne książki z tej samej kategorii
Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!
W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.
Dowiedz się więcejWartość nagród w tym miesiącu
880 zł
Susan zabiła swoje dziecko. Przynajmniej dlatego przez trzy lata przebywała na oddziale psychiatrycznym, lecz nie pamięta, aby czegoś takiego dokonała. Teraz nazywa się Emma i zostawiła za sobą dawne życie. Ale dzieje się rzecz niepokojąca - nagle dostaje wskazówki, że jej syn wciąż żyje....
Jest to typ książki, która jest moim najgorszym koszmarem - każda matka małych dzieci wie, w jakim delikatnym, kruchym stanie jest matka podczas pierwszego roku życia swojego dziecka, jak łatwo hormony nami manipulują i wystarczy jedna mała iskierka, by wywołać w nas ogień. Autorka tej książki, Jenny Blackhurst zdaje się rozumieć ten stan doskonale i daje jego odbicie w treści “Tak cię straciłam”. Jako kobieta, która zmagała się z depresją poporodową wcześniej, mogłam całkowicie odnieść się do Susan Webster na pewnym poziomie. Nie, nie zabiłam żadnego z moich dzieci, ale mam za sobą kilka stanów psychicznych, których nigdy nie życzyłabym nikomu. Ostrzegam zatem, że jeśli przeżyliście coś takiego, to ta lektura może być dla was bardzo ciężka, dlatego musicie się bardzo dobrze zastanowić, czy macie ochotę sięgnąć po tą książkę. Ja ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że warto było się do niej przekonać i choć momentami mnie ona bardzo bolała, to skończyłam ją z pewnym katharsis.
Co natychmiast zachwyciło mnie w “Tak cię straciłam” to forma, w której historia jest opowiedziana. Prolog jest listem Susan do komisji zwolnień warunkowych z błaganiem o rozważenie zwolnienia, a także jako wyznanie skruchy wobec strasznego czynu, który popełniła. Po tym, każdy rozdział zamienia się między teraźniejszością, która jest bezpośrednio po tym, jak Susan zostaje zwolniona z więzienia i zmieniła swoje oficjalne imię na Emmę, a retrospekcjami opowiadającymi o grupie chłopców popełniających okrucieństwa, które są pozornie niezwiązane z dniem dzisiejszym. Jest wiele tajemnic, które wiążą się ze sobą w jedną zagadkową fabułę, co jest właśnie typem lektury, którą uwielbiam najbardziej. Intryga pomiędzy każdym wątkiem, który wydawał się być oddzielny, a który się łączył, była tym, co naprawdę mnie ujęło i byłam zachwycona pomysłami Jenny Blackhurst od początku do końca. Szczególnie podobał mi się ten psychologiczny suspens dotyczący Susan/Emmy. Wszystkie postacie przejawiające się w tej książce są naprawdę dobrze nakreślone, namacalne, ale wszystkie nieco tajemnicze, przez co nie wiadomo komu można w pełni zaufać. Dlatego i ze względu na obraną w tej powieści perspektywę, można z taką łatwością zrozumieć główną bohaterkę, z jej wewnętrznym konfliktem, psychiką rozdartą między nadzieją, zwątpieniem w siebie i niepewnością.
Z pewnością rozumiem, dlaczego ta książka jest tak popularna zarówna w Wielkiej Brytanii, jak i USA. Thrillery psychologicznego to chyba jeden z najczęściej czytanych rodzajów książek na świecie, a dzieło Jenny Blackhurst idealnie wpisuje się w ten nurt. Historia jest złożona, wciągająca i poruszająca. Już na samym początku pojawia się wiele pytań, jest wiele mniejszych i większych twistów, a wskazówki pojawiające się po drodze często prowadzą na manowce. Cały czas coś się dzieje, napięcie ciągle rośnie, a na końcu mamy naprawdę efektowny finał. Nie jest to powieść zdecydowanie dla wszystkich (nie tylko ze względu na tematykę), a ci, którzy są szczególnie bystrzy w thrillerach psychologicznych mogą rozgryźć zakończenie. Ze swojej strony mogę szczerze powiedzieć, że nie spodziewałam się tego do końca, ale poczułam, że zakończenie było idealne - podczas gdy było bardzo potrzebne zamknięcie wielkiej tajemnicy, to autorka pozostawiła trochę pola do zastanowienia się i próby odpowiedzi na pytania przez czytelnika. Jeśli lubicie książki pełne pokręconego napięcia, które są mroczne, trzymające w napięciu i nieco niepokojące, śmiało sięgnijcie po “Tak cię straciłam” Jenny Blackhurst i przeczytajcie ją jak najszybciej!
Po książce „Noc, kiedy umarła” tej autorki byłam pewna, że będę kontynuować czytanie kolejnych. Okazało się wtedy, że styl pisania bardzo mi odpowiada, a treść jest angażująca. Przy tej pozycji moje odczucia były zupełnie odmienne.
Zaczynając od samego początku – dłuższy czas zajęło mi „wsiąknięcie” w historię. Trwało to na tyle długo, że zastanawiałam się nad zrezygnowaniem z dalszej lektury w ogóle. Do samego końca miałam mętlik w głowie odnośnie bohaterów i pełnionej przez nich roli, gdyż ich ilość potrafiła lekko się pomieszać. Zwykle bardzo lubię zabiegi literackie polegające na dwóch liniach czasowych: teraźniejszej i przeszłej, dodatkowo z perspektywy dwóch innych osób. W tym przypadku wprowadzało to niekorzystny chaos, który zniechęcał do poznawania dalszych losów.
Dopiero całość fabuły nadaje jakiś kształt opowieści. Jest to kwestia pewnego skomplikowania oraz połączenia występujących motywów. Uważam, że zakończenie było dość mało realistyczne. Pewna otoczka dawnych dziejów lekko odbierała powagę, nadawała iluzoryczny charakter, chociaż ważnym aspektem jest to, że nie jestem przyzwyczajona do takich wątków, a to mogło solidnie zmienić moją subiektywną ocenę. Z kolei bieżące wydarzenia, sprzed wyroku głównej postaci, uwidoczniły bezsensowność akcji. Ciężko jest mi uwierzyć w pewne zaplanowane sytuacje, a to w gatunku kryminalnym jest całkiem istotnym aspektem.
Piszę tę recenzję prosto po zakończeniu ostatniej strony tej książki, co jest czymś, co naprawdę rzadko robię. Ale dzisiaj zdecydowałam się na to, bo jestem oszołomiona książką Jenny Blackhurst “Tak cię straciłam” i czuję, że muszę w siebie wyrzucić wir emocji, który we mnie buzuje. Muszę od razu napisać recenzję również dlatego, że to po prostu niezwykle dobra książka.
Uwielbiam psychologiczne, kryminalne thrillery, ponieważ dają mi szansę na zabawę w detektywa, więc ta pozycja wydawała się idealna. I nie myliłam się. Debiutancki thriller Jenny Blackhurst, wciąga czytelnika od samego początku, chwyta za gardło i pozostawia we łzach na końcu. Pisarstwo Jenny Blackhurst jest niesamowite. Niemal natychmiast można poczuć współczucie wobec Susan, domniemanej morderczyni dzieci, i przez całą książkę śledzimy jak próbuje się ona oczyścić z winy, a jednocześnie podnosimy wszystkie kawałki informacji, które mogą na to wskazywać. Z drugiej strony to niewiarygodne z jaką łatwością Jenny Blackhurst może wywołać uczucia sympatii dla morderczyni dzieci, ale udaje jej się to perfekcyjnie. Zwroty akcji przychodzą wtedy, kiedy najmniej się ich spodziewałam, co sprawiało, że jest to tak genialny przykład porywającego thrillera.
Emma Cartwright była kiedyś znana jako Susan Webster, matka Dylana i żona Marka, dopóki nie została skazana za morderstwo z powodu depresji poporodowej. Teraz jest wolna i mieszka sama w Ludlow Shropshire. Pewnego dnia otrzymuje zdjęcie swojego zmarłego syna, które sugeruje, że dziecko wciąż żyje. Czy to możliwe?
To taka oszałamiająca, emocjonalna powieść. Autorka zadaje w treści książki odwieczne pytanie, czy prawo zwycięży nad złem. Towarzyszymy Susan w jej drodze po spokój w życiu i czysty umysł, widzimy jej lęki, paranoje i małe utraty kontroli. Wciąż jestem w rozsypce po emocjonalnym, morderczym i zakręconym rollercoasterze, na który ta książka właśnie mnie zabrała. Jeśli jest jedna lekcja, którą powinniście wynieść z tej książki, to taka, że nie można ufać nikomu. Nawet swoim przyjaciołom i rodzinie. Ani olśniewająco przystojnemu reporterowi...
“Tak cię straciłam” Jenny Blackhurst to sprytny i błyskotliwy debiut, naprawdę fenomenalna powieść, która jest pełna zwrotów akcji. Fabuła jest niezwykle pokręcona i być może uroniłam kilka łez pod koniec. Nie mogę się doczekać, aby przeczytać więcej książek od tej autorki. Polecam, polecam, polecam!
Dodaj swoją opinię
Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.
Czy chcesz zostawić tylko ocenę?
Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.
Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.
Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.
Sposoby dostawy
Płatne z góry
InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa od 190 zł
ORLEN Paczka
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
Automaty DHL BOX 24/7 i punkty POP
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
DPD Pickup Automaty i Punkty Odbioru
11.99 zł
Darmowa od 190 zł
Automaty Orlen Paczka, sklepy Żabka i inne
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
GLS U Ciebie - Kurier
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier DPD
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier InPost
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Pocztex Kurier
13.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier DHL
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier GLS - kraje UE
69.00 zł
Punkt odbioru (Dębica)
2.99 zł
Darmowa od 190 zł
Płatne przy odbiorze
Kurier GLS pobranie
23.99 zł
Sposoby płatności
Płatność z góry
Przedpłata

Zwykły przelew