Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.






Nowa
Książka nowa.





Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.





Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.





Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
„Rok 1984”, napisany ponad 70 lat temu, był przerażającą przepowiednią George'a Orwella na temat przyszłości. I choć rok 1984 przeminął, jego dystopijna wizja rządu, który zrobi wszystko, by kontrolować narrację, jest aktualna jak nigdy dotąd...
Winston Smith trzyma się linii Partii, pisząc historię na nowo, aby spełnić wymagania Ministerstwa Prawdy. Z każdym napisanym przez siebie kłamstwem Winston coraz bardziej nienawidzi Partii, która dąży do władzy dla niej samej i prześladuje tych, którzy ośmielają się popełniać przestępstwa myślowe. Ale kiedy Winston zaczyna myśleć samodzielnie, nie może uciec od faktu, że Wielki Brat zawsze go obserwuje...
Wstrząsająca i przejmująca powieść „Rok 1984” tworzy wyimaginowany świat, który jest całkowicie przekonujący od początku do końca. Nikt nie może zaprzeczyć, że powieść ta zawładnęła wyobraźnią całych pokoleń, ani że jej napomnienia mają moc - moc, która zdaje się rosnąć, a nie słabnąć z upływem czasu.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
nowa
26.66 zł
jak nowa

- niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania
- książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji
Wysyłka w ciągu 24h + czas dostawy
23.62 zł
dobry

- normalne ślady użytkowania wynikające z kartkowania podczas czytania
- brak większych uszkodzeń lub zagięć
Wysyłka w ciągu 24h + czas dostawy
widoczne ślady używania
Dostępna ilość 1
Uwaga została 1 szt.
Posiadamy 1 szt.
Dostępna ilość
39.90
26.66
„Rok 1984”, napisany ponad 70 lat temu, był przerażającą przepowiednią George'a Orwella na temat przyszłości. I choć rok 1984 przeminął, jego dystopijna wizja rządu, który zrobi wszystko, by kontrolować narrację, jest aktualna jak nigdy dotąd...
Winston Smith trzyma się linii Partii, pisząc historię na nowo, aby spełnić wymagania Ministerstwa Prawdy. Z każdym napisanym przez siebie kłamstwem Winston coraz bardziej nienawidzi Partii, która dąży do władzy dla niej samej i prześladuje tych, którzy ośmielają się popełniać przestępstwa myślowe. Ale kiedy Winston zaczyna myśleć samodzielnie, nie może uciec od faktu, że Wielki Brat zawsze go obserwuje...
Wstrząsająca i przejmująca powieść „Rok 1984” tworzy wyimaginowany świat, który jest całkowicie przekonujący od początku do końca. Nikt nie może zaprzeczyć, że powieść ta zawładnęła wyobraźnią całych pokoleń, ani że jej napomnienia mają moc - moc, która zdaje się rosnąć, a nie słabnąć z upływem czasu.
Szczegóły
Inne wydania książki
Opinie
Inne książki tego autora
Książki z tej samej kategorii
Dostawa i płatność
Szczegóły
Cena: 26.66 zł
Okładka: Twarda
Ilość stron: 359
Rok wydania: 2017
Rozmiar: 135 x 205 mm
ID: 9788328707108
Autorzy: George Orwell
Wydawnictwo: Muza
Powiązane tagi:
Książki na walentynkiInne wydania książki: Rok 1984
26.66 zł
jak nowa
-
26.66 zł
jak nowa
-
23.62 zł
dobry
Taniej o 13.24 zł 39.90 zł
27.26 zł
nowa
-
27.26 zł
nowa
Taniej o 5.64 zł 32.90 zł
12.42 zł
nowa
-
16.16 zł
dobry
-
12.42 zł
nowa
Taniej o 2.57 zł 14.99 zł
28.43 zł
nowa
-
28.43 zł
nowa
Taniej o 6.47 zł 34.90 zł
23.03 zł
nowa
-
23.03 zł
nowa
Taniej o 6.87 zł 29.90 zł
17.64 zł
nowa
-
17.64 zł
nowa
Taniej o 4.35 zł 21.99 zł
29.39 zł
dobry
-
29.39 zł
dobry
30.36 zł
jak nowa
-
30.36 zł
jak nowa
18.18 zł
nowa
-
18.18 zł
nowa
Taniej o 6.81 zł 24.99 zł
24.00 zł
nowa
-
24.00 zł
nowa
Taniej o 8.95 zł 32.95 zł
28.71 zł
jak nowa
-
28.71 zł
jak nowa
-
26.39 zł
dobry
8.77 zł
dobry
-
8.77 zł
dobry
Taniej o 6.22 zł 14.99 zł
16.77 zł
nowa
-
16.77 zł
nowa
Taniej o 4.23 zł 21.00 zł
42.06 zł
nowa
-
42.06 zł
nowa
Taniej o 7.84 zł 49.90 zł
12.88 zł
jak nowa
-
12.88 zł
jak nowa
Taniej o 19.12 zł 32.00 zł
29.48 zł
nowa
-
29.48 zł
nowa
Taniej o 9.52 zł 39.00 zł
68.30 zł
nowa
-
68.30 zł
nowa
Taniej o 1.60 zł 69.90 zł
Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!
W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.
Dowiedz się więcejWartość nagród w tym miesiącu
880 zł
„Rok 1984” autorstwa George’a Orwella to absolutna klasyk literatury - futurystyczna antyutopia zawierająca w sobie mnóstwo podtekstów natury politycznej od siedmiu dekad stanowi punkt odniesienia dla wielkiego dzieła, będąc dla wielu twórców wzorem niedoścignionym mimo upływu lat. Nie ulega wątpliwości, że książka jest jedną z najważniejszych powieści nie tylko XX wieku, ale również całej literatury pięknej, stanowiąc jednocześnie swojego rodzaju weryfikację kierunku, w którym podążył świat, a który Orwell z niebezpieczną precyzją określił w 1949 roku pisząc swoje znakomite dzieło. Na jego podstawie powstało kilka filmów, jak również libretto do opery.
Książka „Rok 1984” jest iście diabelską i przerażającą wizja przyszłości. To właśnie z niej pochodzi jeden z najbardziej znanych cytatów w historii literatury „Wojna to pokój. Wolność to niewola. Ignorancja to siła”, a także słynne słowa „Wielki Brat patrzy”, które natchnęły twórców telewizyjnego show „Big Brother”. To właśnie Big Brother emitowany w Polsce na początku XX wieku zainspirował mnie do przeczytania “Roku 1984” - kiedy cały kraj zachwycał się losami Manueli, Klaudiusza czy Alicji, jeden z komentatorów życia publicznego zwrócił uwagę, że to co dziś nazywamy show i rozrywką, pół wieku temu w oczach autora książki stanowiło niebezpieczny dyskurs, materializowania naszych oczach, zupełnie jak byśmy zmierzali na rzeź niczym owieczki w “Folwarku zwierzęcym” Orwella. W oczach jednych autor był geniuszem, w oczach innych z kolei szalonym wizjonerem, jeśli jednak przyjrzeć się bliżej twórczości Orwella, okazuje się, że jego książki często maja w sobie ukryte dno w niezwykły sposób przystające do naszych czasów, widziane, jak gdyby w krzywym zwierciadle.... obecne wydarzenia w Ukrainie i wojna z Rosją obudziły we mnie nostalgię i potrzebę ucieczki od szumu medialnego związanego z wojna, inflacją i gospodarczym załamaniem, to znak czasów, że dziś ukojenie przynosi nam literatura, nie smartfony, z których aż wylewają się fatalne wiadomości – zapraszam na lekturę niniejszej recenzji w przedmiocie fantastycznej powieści G. Orwella!
„Nic nie było twoje oprócz tych kilku centymetrów sześciennych zamkniętych pod czaszką”.
Książka Orwella to w istocie porażająca wizja absolutnie totalitarnej przyszłości, w której wszyscy ludzie są̨ niewolnikami despotycznego reżimu. „Rok 1984” opowiada o alternatywnym świecie, w którym pojęcie “miłości” nie istnieje, sam fakt myślenia o zbrodni jest surowo karany, historie świata piszę się od nowa, a język i komunikacja między ludźmi nie ma już żadnego znaczenia. Trudno nie znaleźć tutaj analogii do systemu komunistycznego, zresztą sam Orwell nie wypierał się inspiracji rzeczywistością znaną zza wschodu - do stworzenia fikcyjnej opowieści, która w oczach wielu jest proroczą przestrogą, natchnęły go m.in. wspomnienia z hiszpańskiej wojny domowej roku 1936, którą oglądał jako dziennikarz. Tam również miał sposobność poznać osoby, które doświadczyły na własnej skórze komunistycznego systemu, miał wiec relacje z pierwszej ręki, a znając niezwykłe plastyczna wyobraźnię Orwella widoczną na kartach jego innych książek, możemy z powodzeniem zauważyć, że choć sam autor nigdy nie był w Związku Radzieckim, opisał tragedię mająca tam miejsce z szaloną wręcz precyzją. Czytając książkę po raz kolejny, zastanawiałem się, co sam Orwell powiedziałby dzisiaj? Tworząc “Rok 1984” krótko po II Wojnie Światowej, nie miał wątpliwości, ze system komunistyczny będzie miał się dobrze, świat bowiem dopiero wchodził w czas Zimnej Wojny, już wtedy było wiadomym, ze połączone siły Aliantów, które rzuciły na kolana III Rzeszę okupiły to wzmocnieniem Związku Radzieckiego, ten bowiem na bazie porozumień w Jałcie i Poczdamie zagarnął się siebie nie tyko Polskę i Kraje Bałtyckie, ale też Ukrainę i Rumunię czy Czechosłowację, a w każdym z tych krajów Orwell miał znajomych za sprawa wykonywanego przez siebie zawodu, co sprawiło, ze był świadomy wydarzeń jakie miały miejsce za zależna kurtyną. W tym sensie mówienie o “Roku 1984” jako przestrodze wydaje się absolutnie trafione, jednocześnie mając na uwadze bieżące wydarzenia na świecie, gdzie systemy totalitarne takie jak Rosja rządzona przez Putina czy też Chińska Republika Ludowa rządzoną przez kolejnego autokratę, Xi Jinpinga, maja się doskonale i rosną w siłę rzucając wyzwanie wartościom demokratycznym reprezentowanym przez kraje zachodnie. Kończąc mój przydługi wstęp, wyrażę wątpliwość czy świat wyciągnął wniosku z powieści Orwella...
Przechodząc do fabuły książki “Rok 1984” - powieść przedstawia Londyn w niezbyt odległej dla autora przyszłości. Życie w mieście jest totalnie podporządkowane potężnej władzy partii, która sprawuje władzę autokratyczną i eliminuje każdą jednostkę zdolną do wyrażenia sprzeciwu wobec obowiązującego systemu. Wszystko to obserwuje Wielki Brat... Powszechna jest inwigilacja, propaganda sięga wyżyn absurdu, terror nikogo już nie dziwi, głód doskwiera niemal wszystkim, nieustanne fałszowanie informacji stanowi jeden z elementów oddziaływania na społeczeństwo, brak tym samym wolności słowa i myśli, widoczny jest podział społeczeństwa, od którego nie ma ucieczki. W tym właśnie przerażającym świecie żyje główny bohater: Winston Smith. Rozczarowany życiem jakie wiedzie, rozpoczyna swój własny bunt, poznaje przy tym słodki smak miłości, uczucia, na które nie ma miejsca w świecie, który go otacza... trzeba jednak oddać Orwellowi, że jak na Anglika był nieco romantyczny - mógł bowiem jako pretekst do buntu wskazać cokolwiek, a jednak sięgnął po miłość! Między głównym bohaterem powieści “Rok 1984” a partią zawiązuje się wkrótce wielki konflikt - jak potoczą się losy Winstona? Kto zatriumfuje – człowiek czy jednak Wielki Brat?
„Z roku na rok będzie coraz mniej słów i coraz węższy zakres świadomości”.
„Rok 1984” Orwella to szalenie niepokojące proroctwo, niebezpieczna przepowiednia, która materializuje się na naszych oczach i zdaje się wracać co jakiś czas, na ziemi obecnie nie brakuje miejsc, gdzie książka ta mogłaby być czytana nie jako abstrakcja, ale opis obecnej tam rzeczywistości - żeby nie szukać daleko, wystarczy wspomnieć Koreę Północną, ale czy ich starszy brat, Chiny tak bardzo się różnią? Jeśli czytamy, ze w Chinach mandaty wystawiane są w czasie rzeczywistym za przejście na czerwonym świetle, a wizerunek popełniającego przestępstwo jest od razu ukazywany na wszystkich bilbordach w miejsce, jeśli obozy koncentracyjne widnieją pod nazwa obozów “reedukacyjnych”, jeśli cenzura wyklucza możliwość swobodnego posługiwania się słowem i wyrażania własnych myśli, a w niedalekiej przeszłości Dang Xiaoping odebrał ludziom możliwość swobodnego decydowania o swojej prokreacji na rzecz polityki jednego dziecka, zakończonej w 2015 roku przez Xi Jingpinga, by znów propagować model wielorodzinny, to przecież nie są to rzeczy stojące w sprzeczności z wizja świata przedstawiana przez Orwella w powieści “Rok 1984” - przeciwnie, analogi dostrzegam aż nadto, a najbardziej niepokojące w tej sytuacji jest to, ze Chiny dziś są wielkim mocarstwem i wydają się rzucać wyzwanie Stanom Zjednoczonym!
Powieść Orwella napawa mnie jednocześnie strachem i... fascynuje. Nie tylko poprzez ukazanie mechanizmów systemu totalitarnego, ale przede wszystkim poprzez zwrócenie uwagi na degenerację języka. Pisarz w przejmujący sposób obrazuje, co dzieje się, gdy mowa i posługiwanie się językiem traci precyzję, robi się niejako pusta i traci znaczenie – brak możliwości komunikacji wśród ludzi, będących z natury zwierzętami stadnymi, wyklucza jakakolwiek możliwość interakcji między sobą, a tym samym ułatwia władzy sprawowanie kontroli nad ludźmi przypominającymi bezbronne owieczki. Orwell opisując nowomowę, zwraca w książce również uwagę na zjawisko niechlujstwa językowego i znów można uznać, że “Rok 1984” jest dziś bardziej aktualny niż kiedykolwiek – czasami dostaje wiadomości na social mediach od znajomych i kompletnie nie wiem o co im chodzi, piszą do mnie jakimiś skrótami, okraszają to wesołymi emotkami, a treści w tym brak i nie wiadomo jaki de facto komunikat adresat chciał nadać. Parę tygodni temu z Tajwanu wrócił mój znamy, opowiadał, że po przejściu obowiązkowej kwarantanny został od hotelu sms’a z możliwością opuszczenia pokoju, a na koniec.... wysłali mu skaczącego słonia w formie wielkiego giffu. Niby drobiazg, ale jeśli uznamy to za kolejny przejaw infantylizmu obecnych czasów, łatwo można dojść do wniosku, że cofamy się do czasów pisma piktograficznego, czyli jak gdyby zaprzeczamy ewolucji, idąc drogami na skróty, rezygnujemy z być może największego osiągnięcia cywilizacyjnego w historii ludzkości - posługiwania się językiem i komunikacji! Tymczasem język ma ogromny wpływ na życie każdego z nas, w tym również na: politykę, ekonomię, relacje międzyludzkie. Wspomniana wyżej degradacja mowy prowadzi do ogłupienia ludności, a w konsekwencji do wyeliminowania umiejętności samodzielnego myślenia, będącego warunkiem ewolucji i postępu. Dewastacja poprawnego języka utrudnia dyskusję, prowadzi do nierozumienia intencji drugiej osoby, z czasem tworzy również dystans – o tym wszystkim jest książka “Rok 1984”, będąc przestrogą, o której dziś niewielu pamięta.
„Wszystko istnieje wyłącznie dzięki naszej świadomości”.
Przeczytałem w moim życiu trzy raz “Rok 1984” - za każdym razem miało to miejsce na innym etapie mojego życia, za każdym tez razem powieść Orwella nieco inaczej mi smakowała - w przeszłości wydawała się chyba zbyt trudna, dziś jednak, kiedy mam świadomość historyczną, rozumiem tez w jakim kierunku zmierzamy jako cywilizacja cyfrując domu czy debatując w ogóle nad możliwością wszczepiania dzieciom czpiów... zastanawiam się, czy autor książki mógł w ogóle przypuszczać, że jego ponure wizje się spełnią i to nie dalej jak w ciągu stu lat od wydania powieści? Przypomnę tylko, że wspomniany w mojej recenzji Xi Jingping ogłosił, że do 2049 roku - dokładnie setnej rocznicy wydania książki “Rok 1984” - Chiny będą krajem w pełni ukierunkowanym na rynek zewnętrzny, co jeszcze tylko pogłębić hermetyczność, a ta jak wiemy sprzyja wprowadzaniu rozwiązań mających na celu pełna kontrolę ludności - już dziś jest tam miliard czterysta milionów ludzi, a dekrety wydaje garstka należąca do Komunistycznej Partii Chin. Mowie o tym również dlatego, że niedawno przetoczyła się w mediach burza na temat potencjalnej wojny Stanów Zjednoczonych z Chinami, a komentatorzy wydarzeń publicznych wskazywali, że każde z tych państw ma własne interesy i temu służy potencjalna wojna - może i tak, ale osobiście wole pozory wolności słowa jaka proponuje układ oparty o dominacje USA, aniżeli brak tych pozorów i kare w “obozie edukacyjnym” za napisanie podobnej recenzji.
„Rok 1984” to mocno ponura wizja - książka Orwella budzi daleko idące refleksję, szereg emocji, skłaniająca do przemyśleń i dygresji co widać nawet na podstawie mojej recenzji związanej z książką. Niełatwa lektura w odbiorze, niemniej niezwykle mądra w swoim przekazie. Powieść to przestroga przed radykalizmem, wszelką skrajnością, a przede wszystkim upadkiem moralności oraz ideałów wszelakich, tematu tak bliskiego naszym obecnym czasom, gdzie dawne autorytety postrzegane są jako “leśne dziady”,. A sam Orwell co raz bardziej zapominany. „Rok 1984” to jedna z najlepszych książek w historii literatury i jako taka, mimo trudnej tematyki, niełatwego języka, winna być czytana nie tylko z uwagi na geniusz autora, ale również przez pryzmat niebezpieczeństw jakie niesie wyższość jakiegokolwiek systemu politycznego nad jednostką i jej wolnością.
Podsumowując: w swojej książce Orwell wyraził daleko idący niepokój wobec konsekwencji działań państw totalitarnych, ukazał również do czego prowadzi także degradacja języka. Powieść to historia zniewolenia i pozbawienia indywidualizmu. Porusza takie tematy jak inwigilacja, szpiegostwa, zdrady, manipulacji oraz kłamstwa, wskazuje również do czego prowadzi milcząca zgoda społeczeństwa na działania państwa w wyżej wskazanym zakresie – jakże gorzko brzmi ta refleksja, jeśli przypomnę sobie co jeszcze niedawno działo się w związku z Covid –19, gdzie nie można było wejść do parku, lasu, a samo mówienie o krytycznym stosunku do szczepienia oceniane było jako głupota. Dużo tych nawiązań do bieżące rzeczywistości, ale właśnie w tym tkwi największa moc książki “Rok 1984” - ma ona ponadczasowy charakter, i choć pewne każde pokolenie ma podobne zdanie w tym zakresie, w mojej ocenie powieść Orwella jeszcze nigdy nie była tak aktualna jak w drugiej dekadzie XXI wieku...
„Najlepszymi książkami są te, które mówią nam, co już sami wiemy”.
Akcja powieści rozgrywa się w fikcyjnym państwie Oceanii, które jest rządzone przez Partię pod przewodnictwem tajemniczego Wielkiego Brata. Społeczeństwo, w którym żyje główny bohater, Winston Smith, jest zdominowane przez totalitarny reżim, który kontroluje każdy aspekt życia obywateli. Manipulacja informacją, inwigilacja oraz bezwzględna eliminacja wszelkiej opozycji to codzienność w tym świecie. Orwell kreśli obraz społeczeństwa, w którym ludzie żyją w ciągłym strachu przed represjami i wszechobecną kontrolą.
Winston, pracownik Ministerstwa Prawdy, jest postacią, z którą łatwo się utożsamić. Jego wewnętrzna walka, pragnienie wolności oraz buntu przeciwko systemowi są na porządku dziennym. Od początku powieści czujemy jego zniechęcenie i apatię wobec rzeczywistości, w której żyje. To właśnie jego pragnienie odkrycia prawdy i sprzeciwu wobec Partii sprawia, że staje się on symbolem walki o indywidualność w obliczu opresji.
W miarę rozwoju fabuły Winston podejmuje coraz bardziej ryzykowne działania, by zakwestionować władzę Partii. Jego romans z Julią, młodą kobietą, która również pragnie zbuntować się przeciwko reżimowi, stanowi ważny wątek w powieści. Ich relacja, choć na początku wydaje się jedynie aktem buntu, przekształca się w coś głębszego – pragnienie bliskości i miłości w świecie, gdzie uczucia są tłumione. To właśnie w tej relacji Winston odkrywa sens życia i nadzieję na lepszą przyszłość.
Jednym z najważniejszych tematów powieści jest manipulacja językiem i myśleniem. Orwell wprowadza pojęcie „nowomowy”, czyli sztucznie stworzonego języka, który ma na celu ograniczenie myślenia krytycznego i eliminację wszelkich form sprzeciwu. To przestroga przed tym, jak język może być używany do kontrolowania umysłów ludzi. To także przypomnienie, że słowa mają moc, a ich deformacja prowadzi do zniekształcenia rzeczywistości. W kontekście współczesnych wydarzeń i dyskusji na temat dezinformacji, temat ten nabiera nowego znaczenia.
Orwell nie unika opisu brutalnych metod stosowanych przez Partię w celu utrzymania władzy. Tortury, dehumanizacja oraz wszechobecna inwigilacja tworzą obraz świata, który może przyprawić o dreszcze. Opis „pokoi 101” – miejsca, gdzie łama się każdego, kto sprzeciwia się reżimowi – to jedno z najbardziej przerażających miejsc w literaturze. W opresyjnym świecie Oceanii najgorszą karą jest nie tyle śmierć, ile zdrada własnych przekonań i bliskich.
Orwell w swojej powieści zwraca również uwagę na to, jak łatwo społeczeństwo może stracić swoje człowieczeństwo w obliczu totalitaryzmu. Osoby, które kiedyś były bliskie, stają się wrogami w obliczu reżimu, a zaufanie i lojalność zostają zniszczone. W kontekście relacji międzyludzkich, powieść ukazuje, jak system może zniszczyć ludzką naturę, a zaufanie i miłość zostają zatarte przez strach i niepewność.
„Rok 1984” to nie tylko powieść o dystopijnym świecie, ale także uniwersalna historia o walce o wolność i tożsamość. Orwell mistrzowsko przedstawia, jak władza może wpływać na jednostkę oraz jak trudna jest walka o prawdę w obliczu kłamstw i manipulacji. Książka ta skłania do refleksji nad wartością wolności i znaczeniem indywidualności w społeczeństwie, które dąży do uniformizacji i kontroli.
Podsumowując, „Rok 1984” to monumentalne dzieło, które pozostawia trwały ślad w umyśle czytelnika. Orwell stworzył nie tylko opowieść o przeszłości, ale także ostrzeżenie o przyszłości, które wydaje się być wciąż aktualne. Jego wizja świata, w którym rządzi strach, manipulacja i totalitaryzm, powinna być dla nas przestrogą. To lektura, która nie tylko porusza ważne tematy, ale także zmusza do myślenia o wolności, tożsamości i moralności w czasach kryzysu. „Rok 1984” jest książką, którą każdy powinien przeczytać, aby zrozumieć, jak łatwo jest zatracić siebie w świecie, który dąży do kontroli i ujednolicenia.
Ta książka jest jak dystopijny Władca Pierścieni, z bogato rozwiniętą kulturą i ekonomią, nie wspominając już o w pełni rozwiniętym języku zwanym nowomową, czy raczej antyjęzykiem, którego celem jest ograniczenie mowy i zrozumienia, a nie ich wzmocnienie i poszerzenie. Budowanie świata jest tak pełne i przerażające, że można odnieść wrażenie, iż George odbył podróż do takiego miejsca, uciekł z niego, a potem wszystko spisał.
Od samego początku autorowi udaje się wyartykułować tak wiele rzeczy, o których myślałam, ale nigdy nie potrafiłam znaleźć sposobu na ich ujęcie w słowa. Nawet w pierwszych rozdziałach musiałam się zatrzymywać, by w spokoju zastanowić się nad słowami Orwella.
Autor mówi o tym, że sam akt pisania jest rodzajem podróży w czasie. Jest to komunikowanie się z przyszłością. Ja piszę te słowa teraz, ale inni mogą je odkryć dopiero za kilka godzin, tygodni, a nawet lat. Dla mnie jest to jeden raz. Dla Ciebie, czytelniku, jest to zupełnie inny czas.
Na samą myśl o tym, że czytanie i pisanie mogłoby pewnego dnia zostać zdelegalizowane, przechodzą mnie ciarki. W ten sposób bardzo zżyłam się z Winstonem. Sama znalazłabym sposób, żeby czytać lub pisać.
Polityka i psychologia tej powieści sięgają głęboko. W społeczeństwie, o którym mowa w książce, nie ma spisanych praw, ale wiele czynów jest karanych śmiercią. Hasło partii (Wojna jest pokojem...) jest całkowicie zagmatwane. Indywidualność jest odrzucana i może doprowadzić do uznania jej za zdrajcę Partii.
Pamiętam też, że zawsze zastanawiałam się, dlaczego tytuł brzmi "Rok 1984". Znałam koncepcję Wielkiego Brata i zastanawiałam się, dlaczego to nie jest tytuł książki. W opowiadaniu nie wiadomo, jaki jest rok, ponieważ Ministerstwo Prawdy wymazało tak wiele z przeszłości. Mógłby to być z łatwością rok 1981. Myślę, że to sprawia, że tytuł ma większą siłę oddziaływania. Coś tak prostego jak rok czy data jest dla tych ludzi nieznane. Muszą wierzyć, że jest to dzień, o którym im się mówi. Nie mają prawa tego śledzić. Wiedza jest potężna i niezbędna. Ale według Wielkiego Brata ignorancja jest siłą.
„Rok 1984” jest napisany w czasie przeszłym i zawiera długie akapity ekspozycji, opisujące wydarzenia i wyjaśniające społeczeństwo. Zwykle są to rzeczy, które oddalają mnie od książki i od bohaterów, ale Orwellowi udało się utrzymać mnie w pełnym zauroczeniu. Często mówi w kółko, a pomysły często się powtarzają, ale mimo wszystko jest to intrygujące. Muszę przyznać, że trochę się wyłączyłam, gdy Winston czytał Księgę, ale byłem bardzo zafascynowany kulturą.
Czasami wydaje się, że jedynym sposobem, aby naprawdę doświadczyć emocji postaci, jest czytanie w pierwszej osobie. Nie jest tak w przypadku tej książki, ponieważ jest ona napisana w trzeciej osobie, a mimo to nigdy nie zawiodłam się i nie dałam się porwać uczuciom Winstona. George'owi udaje się sprawić, że czytelnik nigdy nie czuje się oderwany od wydarzeń, które rozgrywają się wokół niego, z wyjątkiem początku, kiedy Winston dopiero zaczyna się budzić. Bardzo przywiązałam się do Winstona i żyłam w jego umyśle. Stałam się członkiem Policji Myśli, słysząc i kwestionując wszystko.
Nie spodziewałam się w tej książce wątku miłosnego, ale relacja między Julią i Winstonem była naprawdę głęboka. Podobała mi się bardziej, niż bym się spodziewała, a chwile między nimi były piękne. Nie byłam pewna, czy Winston w końcu zdradzi Julię, czy nie, ale z pewnością często wzruszałam się nad ich relacją.
George ma niezwykłą umiejętność docierania do podstaw ludzkiej psychiki, czasami sugerując, że musimy być w stanie wojny z wielu różnych powodów, czy to z samym sobą, czy z innymi. To jedna z rzeczy, których nigdy nie rozumiałam: dlaczego ludzie czują potrzebę niszczenia i kontrolowania siebie nawzajem.
Wydaje się, że główne i powtarzające się przesłanie tej książki dotyczy cenzury i prania mózgu. Jedno z nich, cenzura, to ograniczony i niewielki kontakt z ideami świata; drugie, pranie mózgu, to wymuszony i zbyt intensywny kontakt z pewnymi ideami. Oba te zjawiska mogą być bardzo niebezpieczne.
Wewnątrz ministerstwa prawdy demonstruje niebezpieczeństwa związane z cenzurą, pokazując, jak Partia całkowicie zmieniła przeszłość, fałszując i znosząc dokumenty oraz dowody rzeczowe. Sporo czasu spędzamy też z Winstonem w Ministerstwie Miłości, gdzie odbywa się pranie mózgu. Ci, którzy popełniają przestępstwa myślowe, są torturowani tak długo, aż dorosną do miłości i posłuszeństwa wobec Wielkiego Brata i będą służyć wyłącznie interesom Partii.
W całej książce pojawił się pewien wspólny motyw, choć niekoniecznie był on konsekwentnie przywoływany. Dobro wielu jest ważniejsze niż dobro jednego. Kiedy byłam w głowie Winstona, zaczynało mi zależeć tylko na jego dobrym samopoczuciu, a nie na tym, czy uda mu się pomóc w rozwiązaniu lub pokonaniu Partii i Wielkiego Brata. Chciałam tylko, żeby był spokojny.
Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, czy dobro wszystkich jest ważniejsze od dobra jednego człowieka, czy też nie. Myślę, że większość ludzi uważa, że ich własne szczęście jest ważniejsze niż szczęście reszty świata, i być może w tym tkwi część problemu, ale taka jest też ludzka natura. Chciałabym tylko, żebyśmy wszyscy potrafili akceptować siebie nawzajem niezależnie od przekonań i kultury i nie próbowali narzucać innym ludziom swojego sposobu życia. Może jestem naiwna, myśląc w ten sposób, ale niech tak będzie.
Nie jestem pewna, co myśleć o tej książce. Ta lektura potrafi sprawić, że myślisz i wiesz dokładnie, w co wierzysz na każdy temat, a potem wywraca cię do góry nogami i każe ci się zastanawiać, czy w ogóle w cokolwiek wierzysz. To najdziwniejsza rzecz.
Wszystko w tej książce jest urzekające. Jest przełomowa, a jednocześnie czysto klasyczna. Wyprzedzająca swoje czasy, a jednak ponadczasowa. Od Wielkiego Brata po Policję Myśli - byłam oczarowana i chciałam wiedzieć o tym wszystkim więcej.
Zasadniczo uważam, że każdy powinien kiedyś przeczytać „Rok 1984”. Trzeba jednak być w odpowiednim nastroju, aby poświęcić się tej lekturze. Ale w końcu wszystko się opłaca. Jest absolutnie niesamowita i bardzo mi się podobała. Nie czytam ponownie wielu książek, ale ta na pewno będzie jedną z tych po którą sięgnę ponownie.
Na przestrzeni dziejów ludzkość przechodziła przez różnego rodzaju klęski o charakterze politycznym, które miały destrukcyjny wpływ na sprawy społeczne i ludzkie: wojny, dyktatury, nazizm, rasizm, holokaust, totalitaryzm, stalinizm, komunizm, cenzura, prześladowania, tortury i śmierć. Ileż to ostrych słów, prawda? Jest to jednak część tego, co wydarzyło się, odkąd ta planeta poznała epokę zwaną "cywilizacją".
Dystopijne społeczeństwo Orwella w „Roku 1984” działa poprzez nadanie pełnego znaczenia temu terminowi, ale doprowadzając rzeczywistość, w której żyją obywatele, do skrajności, która jest zbyt surowa. Wielki Brat kontroluje wszystko, dążąc do "dobra" ludzi, którymi rządzi żelazną ręką, dając wolną rękę wszelkim znanym okrucieństwom w ramach żelaznego totalitaryzmu. Już samo czytanie o presji, jaką wywiera na ludzi Policja Myśli, przypomina nam potężne nazistowskie gestapo, które po objęciu władzy przez Hitlera wzięło na siebie zadanie systematycznego mordowania i niszczenia wszystkich przeciwników Fuhrera.
Orwell czerpie z najgorszych totalitaryzmów, komunizmu i najokrutniejszych dyktatur, aby przekształcić Oceanię w konkretne piekło. Zewnętrzne i wewnętrzne partie są wystarczające, aby Wielki Brat mógł sprawować tę bezlitosną kontrolę opartą na kłamstwie i bezlitosnym karaniu dysydentów i buntowników za pomocą tajnych tortur stosowanych przez Policję Myśli lub propagandowego wykorzystania "Dwóch minut nienawiści" w celu wzmocnienia prania mózgu ludzi poprzez projekcję tajnych filmów o znienawidzonym Goldsteinie przywódcy wywrotowego ruchu oporu.
Orwell, który zawsze był przeciwny wszelkim totalitaryzmom, wykorzystuje tę opozycję w odwrotnej kolejności, aby w pełni wprowadzić ją w pesymistyczną atmosferę „Roku 1984”, i udaje mu się to znakomicie.
Winston Smith ma dla mnie pewien związek z Guyem Montagiem z powieści Raya Bradbury'ego „Fahrenheit 451”, z tą różnicą, że oba dystopijne światy, choć ponure, są inne. W rzeczywistości społeczeństwo Fahrenheita jest raczej naiwne, co widać w postaci Clarice.
Tutaj sytuacja jest inna. Obywatele „Roku 1984” nie są usypiani przez gigantyczne ekrany, jak w innej powieści, ale raczej zmuszani do bycia po prostu trybikami w wielkiej maszynie, która ich wykorzystuje i pozbywa się pod opresyjną aureolą przemocy, którą obserwują megapostery o oczach i czarnych wąsach Wielkiego Brata.
Winston zaczyna chcieć zbuntować się przeciwko systemowi poprzez minimalne rzeczy, takie jak pisanie prostego pamiętnika, w którym wylewa swoje myśli w taki sam sposób, w jaki Montag daje się uwieść lekturze zakazanych książek, które pali.
Winston wie jednak, że skutki mogą być katastrofalne. Mimo to opiera się na Julii, która ma podobne przemyślenia, i tak zaczynają się dziać rzeczy, które radykalnie zmienią jego życie. Jego podejście do tej grubej, zakazanej książki przyniesionej przez O'Briena i związanej z Goldsteinem, wrogiem numer jeden Partii, będzie dla niego w pewnym sensie podróżą w jedną stronę. Ale nie pójdzie sam. Jest Julia, brunetka o obfitych włosach, dużo młodsza od niego, która jest powiewem świeżości wśród tylu szarych zgnilizn.
Błędna tęsknota Winstona dotyczy klasy niższej, która jest zepchnięta na margines, brudna, zapomniana i pozbawiona reakcji. To są prole. Szorstkie, puste, widmowe istoty. Winstona i tak pociąga ich styl życia. To doprowadzi go do kilku bardzo ważnych doświadczeń w środku książki. Jego życie toczy się w ponurej atmosferze świata, w którym żyje, na ponurych ulicach slumsów i we wspomnieniach z dzieciństwa, z matką i młodszą siostrą.
Nic jednak nie jest w stanie uciec od tak opresyjnego życia, od takiego pesymizmu, który utrzymuje się przez całą książkę, z bardzo krótkimi okresami "światła". Nic nie jest poza zasięgiem wzroku Wielkiego Brata.
Nie chcę demoralizować nikogo, kto chciałby przeczytać „Rok 1984”, ale ustalić, jakie przesłanie Orwell chciał pozostawić w tej historii. Wydaje się niewiarygodne, jak mało wiary w siebie mają czasem niektórzy pisarze. Nie wiedział, że napisał arcydzieło. Dla mnie ta książka jest nauką i ostrzeżeniem. Chodzi o to, by pamiętać i nie zapominać o wszystkich złych rzeczach, które ludzkość musiała znosić. Należy docenić to, że człowiek nigdy nie powinien zapominać, iż posiada jedną z najcenniejszych rzeczy, jakie daje mu życie: wolność.
Dodaj swoją opinię
Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.
Czy chcesz zostawić tylko ocenę?
Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.
Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.
Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.
Sposoby dostawy
Płatne z góry
InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
ORLEN Paczka

11.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Automaty DHL BOX 24/7 i punkty POP

9.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
DPD Pickup Punkt Odbioru

11.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Kurier GLS

14.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Kurier DPD

14.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Kurier InPost

14.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Pocztex Kurier

13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł
Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł
Płatne przy odbiorze
Kurier GLS pobranie
23.99 zł
Sposoby płatności
Płatność z góry
Przedpłata

Zwykły przelew