InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Peter Sloterdijk (ur. 1947), sam szczyt niemieckiej elity intelektualnej, profesor filozofii i teoretyk kultury, w tym niewielkim eseju podejmuje fundamentalną dla dzisiejszych czasów, a zarazem nader drażliwą kwestię pogardy. Tytuł jest rozmyślnie dwuznaczny i sugeruje masy jako pogardzane, a zarazem pogardzające. W społeczeństwach masowych, jakie współcześnie dominują, jedna i druga pogarda organizują wokół siebie potężne siły, choć polityczna poprawność i zwykłe wymogi współistnienia utrudniają mówienie o tym wprost. W demokracjach gwałtownie zmalał dystans w pionie między człowiekiem pospolitym i wytwornym, a zarazem ogromnie wzrósł w poziomie, bo dzisiejszy wytworny, zwany celebrytą, może dzięki życzliwości mas w jednej chwili osiągnąć zawrotny sukces. Sloterdijka wszakże mniej zajmują przejawy pogardy w świecie mas, lecz jej podłoże: potrzeba uznania, a zatem prawo do różnicy. Jest to więc książka o różnicy, o jej najnowszych dziejach, niwelacji i niezróżnicowaniu, o dążeniu jednostek i grup do odciśnięcia śladu na ziemi płynnej ponowoczesności. Różnica nie sprowadza się tu do konfliktu religijnego czy społecznego: chodzi o kwestię uprawomocnienia różnic między ludźmi odsuniętą na bok przez `przypochlebną` filozofię egalitarystyczną.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Peter Sloterdijk (ur. 1947), sam szczyt niemieckiej elity intelektualnej, profesor filozofii i teoretyk kultury, w tym niewielkim eseju podejmuje fundamentalną dla dzisiejszych czasów, a zarazem nader drażliwą kwestię pogardy. Tytuł jest rozmyślnie dwuznaczny i sugeruje masy jako pogardzane, a zarazem pogardzające. W społeczeństwach masowych, jakie współcześnie dominują, jedna i druga pogarda organizują wokół siebie potężne siły, choć polityczna poprawność i zwykłe wymogi współistnienia utrudniają mówienie o tym wprost. W demokracjach gwałtownie zmalał dystans w pionie między człowiekiem pospolitym i wytwornym, a zarazem ogromnie wzrósł w poziomie, bo dzisiejszy wytworny, zwany celebrytą, może dzięki życzliwości mas w jednej chwili osiągnąć zawrotny sukces. Sloterdijka wszakże mniej zajmują przejawy pogardy w świecie mas, lecz jej podłoże: potrzeba uznania, a zatem prawo do różnicy. Jest to więc książka o różnicy, o jej najnowszych dziejach, niwelacji i niezróżnicowaniu, o dążeniu jednostek i grup do odciśnięcia śladu na ziemi płynnej ponowoczesności. Różnica nie sprowadza się tu do konfliktu religijnego czy społecznego: chodzi o kwestię uprawomocnienia różnic między ludźmi odsuniętą na bok przez `przypochlebną` filozofię egalitarystyczną.