InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Czym są Planty dla Krakowa? Łatwo odpowiedzieć: Planty to jeden z najważniejszych symboli miasta, w którym jest ich tyle, że trudno je wszystkie wyliczyć. Czy można sobie wyobrazić współczesny Kraków bez Plant? Odpowiedź jest równie prosta: nie! A czy można sobie wyobrazić, że jakiś szalony deweloper zamienia Planty w atrakcyjne osiedle apartamentowców? Tak absurdalny pomysł może i byłby nawet ciekawy, ale bez wątpienia jego autor nie mógłby się czuć bezpiecznie w Krakowie. Przypomniały mi się słowa Sławomira Mrożka, który przed laty zapytał mnie, czy wiem, czym są krakowskie Błonia. Po czym ze zjadliwym uśmiechem wyjaśnił, że to upiorny sen dewelopera... To samo można powiedzieć o Plantach i chyba nawet mocniej niż o Błoniach: tyle tam drzew do wycięcia, no i bliżej Rynku.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Czym są Planty dla Krakowa? Łatwo odpowiedzieć: Planty to jeden z najważniejszych symboli miasta, w którym jest ich tyle, że trudno je wszystkie wyliczyć. Czy można sobie wyobrazić współczesny Kraków bez Plant? Odpowiedź jest równie prosta: nie! A czy można sobie wyobrazić, że jakiś szalony deweloper zamienia Planty w atrakcyjne osiedle apartamentowców? Tak absurdalny pomysł może i byłby nawet ciekawy, ale bez wątpienia jego autor nie mógłby się czuć bezpiecznie w Krakowie. Przypomniały mi się słowa Sławomira Mrożka, który przed laty zapytał mnie, czy wiem, czym są krakowskie Błonia. Po czym ze zjadliwym uśmiechem wyjaśnił, że to upiorny sen dewelopera... To samo można powiedzieć o Plantach i chyba nawet mocniej niż o Błoniach: tyle tam drzew do wycięcia, no i bliżej Rynku.