Pisane szkarłatem. Inni. Tom 1

Anne Bishop to czołowa autorka gatunku fantasy, której chyba nie trzeba specjalnie przedstawiać. "Pisane szkarłatem" przedstawia nam Meg Corbyn, młodą kobietę niepodobną do żadnej innej. Jest cassandra sangue, kobietą, która potrafi odczytać przyszłość, tnąc się. Jej krew jest więcej niż cenna i dlatego została zamknięta w ośrodku i potraktowana jak przedmiot. Aż pewnego dnia ucieka i znajduje schronienie u Innych. Wampiry, wilkołaki, żywiołaki... Jest ich wiele i żyją obok ludzi. W tym świecie to ludzie są podporządkowani Innym. Simon Wilcza Straż jest wilkiem, ale także przywódcą Dziedzińca, małego miasteczka zamieszkanego tylko przez Innych w obrębie ludzkiego miasta. Enklawy te zostały stworzone po to, by spróbować dowiedzieć się więcej o ludziach, ale także by spróbować nieco lepiej z nimi współżyć, ale przede wszystkim by mieć na nich oko... W tym miejscu to Inni ustalają zasady, a ludzkie prawa dla nich nie istnieją.

Pierwsze rozdziały „Pisane szkarłatem” czyta się długo i niełatwo, gdyż są są one gęste od informacji. Autorka wnosi dużo nowych terminów i wiele informacji. Starałem się gromadzić w głowie szczegóły i zapamiętywać nowe słowa, ale nie należy jednak skupiać się do tego stopnia, że chce się znać wszystko na pamięć, a raczej dać się ponieść opowieści. Potem naprawdę już się „kuma” i jest już tylko zabawa.

Co do bohaterów. Meg Corbyn to 24-letnia wieszczka krwi, która postanawia zaryzykować i uciec z miejsca, w którym zawsze była zamknięta. Jest pełna sprzeczności: odważna i delikatna, jasnowidząca i nieświadoma, jej niewinność jest tym, co przyciągnie Innych i pozwoli jej szybko nawiązać więź. Simon jest wilkiem alfa Dziedzińca, w którym mieszkają Inni w Lakeside. Posiada zdecydowanie dziką naturę. Jego ludzki wygląd to tylko przynęta, by lepiej kontrolować ludzi. To naprawdę ciekawa złożona postać. Choć Meg i Simon to dwójka centralnych bohaterów, jest cała masa innych postaci, które pojawiają się wokół nich i pełnią istotną rolę. Tess jako pierwsza zaprzyjaźnia się z Meg. Nie wiemy, czym ona naprawdę jest i nawet inne terra indiegena nie wiedzą. Poza tym mamy statecznego Henry’ego, policjanta Monty’ego czy antagonistkę Azję. Czuć pracę autorki nad postaciami, by były tak wiarygodne jak jej uniwersum.

Oprócz tych wszystkich postaci, które razem ewoluują, które zmieniają się po trochu dzięki Meg, jest jeszcze skomplikowany świat, który pochodzi z niesamowitej wyobraźni Anne Bishop. Czy to stworzenia, czy historia, czy nazwy dni i miejsc, wszystko w „Pisane szkarłatem” wydaje się dopięte na ostatni guzik. Jako prolog książka sprawdza się doskonale. Dostaliśmy zgrabnie rozrysowaną powierzchnią, pod którą żal nie zanurzyć się w kolejnych książkach.

Atmosfera jest bardzo mroczna, od początku do końca książki. Owszem, jest kilka zabawnych fragmentów, kilka wzruszających, ale naprawdę ma się wrażenie przebywania w stonowanym, bardzo stresującym świecie. To zanurzenie jest dość fascynujące i podobał mi się wybór Bishop na tak poważny i mroczny świat.

Nie mogę nie polecać „Pisane szkarłatem”. Dajcie szansę tej książce, bo to naprawdę wyjątkowy prolog do, mam nadzieję, wspaniałej serii. 

Uwielbiam czytać Young Adult Fantasy, mimo że jestem blisko trzydziestki. Wampiry, wilkołaki, nieśmiertelni, elfy, podróże w czasie, upadłe anioły, ludzie z dziwnymi mocami itd... wszystko to naprawdę do mnie przemawia. „Pisane szkarłatem” dodaje do tego jeszcze połączenie dorosłego głównego bohatera z różnego rodzaju nadprzyrodzonymi stworzeniami.

Powieść Anne Bishop zaczyna się od krótkiej historii świata. Dowiadujemy się w nim, że ludzie nie są pierwszymi i jedynymi istotami na naszej planecie. Są też "Inni", którzy uważają ludzi za gorszych. Po kilku wiekach zawarto porozumienia, dzięki którym ludzie i Inni mogą żyć obok siebie bez zbyt wielu incydentów. Pokój jest jednak bardzo kruchy.

Meg jest niesamowicie tajemniczą postacią. Kim jest naprawdę i co dokładnie oznacza jej dar? Nie zachowuje się jak dorosła, bo wychowała się w bardzo chronionym miejscu. Czytelnicy w wieku około 16 lat będą więc mogli się z nią identyfikować. Meg jest naiwna, miła i inteligentna. Swoją pracę jako łącznik z ludźmi traktuje bardzo poważnie, w przeciwieństwie do poprzednich osób. W rzeczywistości jej praca oznacza, że jest odpowiedzialna za paczki, które są dostarczane dla Innych, przyjmuje wszystkie paczki i upewnia się, że dotarły pod właściwy adres. Skutkuje to kilkoma bardzo szczególnymi i niespodziewanymi spotkaniami między nią a Innymi. Na przykład zaprzyjaźnia się z straumatyzowanym siostrzeńcem Simona, Samem (wilkiem), który jest naprawdę uroczy!

Pozostałe postacie również są dobrze przemyślane i błyskotliwe. Są Wrony, Wilki, Jastrzębie itd. Mogą zmieniać swoją formę. Kiedy są w swojej ludzkiej postaci zachowują cechy bardzo związane ze swoim gatunkiem. Wilki są bardzo onieśmielające, ale też uwielbiają psie ciasteczka. Wrony uwielbiają błyszczące przedmioty i zbierają wszystko. Prowadzi to do kilku bardzo zabawnych sytuacji z Wronami, które stoją za kasą i wolą zachować "błyszczące" przedmioty dla siebie.

Bardzo się cieszę, że romans nie odgrywa w tej historii prawie żadnej roli. Miła odmiana w stosunku do innych dzieł z gatunku. Spodziewam się jednak, że w części 2 będzie już nieco więcej miłosnych scen. 

Sposób pisania to najwyższa półka. Anne Bishop używa trzeciej osoby, co z pewnością umie wykorzystać (zawsze będę wybierać narrację trzecioosobową zamiast pierwszoosobowej). Poza tym, autorka ma tak kuszący sposób pisania, z pełnymi i dobrze zbudowanymi zdaniami oraz bogatymi opisami. Zawsze precyzyjnie określa, co i jak robią bohaterowie, a to nadaje jej pisarstwu rodzaj konkretnej, materialnej jakości. Oczywiście budowa świata zaproponowanego przez Bishop również do mnie przemawia. Tu Pani Bishop zasługuje na uznanie za spójność na przestrzeni książki.

"Pisane szkarłatem" bazuje przede wszystkim na oryginalnym pomyśle i ciekawej koncepcji, dzięki czemu książka wyróżnia się na tle konkurencji w gatunku urban fantasy. Dzięki inaczej myślącemu bohaterowi, dla którego zarówno świat ludzi, jak i świat terra indiegen stanowią coś obcego, pani Bishop udaje się wprowadzić czytelnika w nowe uniwersum i stworzyć niepowtarzalny klimat.