Książka - Paddington daje sobie radę

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: 12.91 zł

Okładka: Twarda

Ilość stron: 136

Rok wydania: 2009

Rozmiar: 125 x 195 mm

ID: 9788324011025

Autorzy: Michael Bond

Wydawnictwo: Znak

Inne książki z tej samej kategorii

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 4.55 zł 44.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana
Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 4.14 zł 39.90 zł

Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż
Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 8.66 zł 49.90 zł

Miękka , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 23.03 zł 29.90 zł

Opinie użytkowników
5.0
2 oceny i 2 recenzje
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

1000 zł

Dodana przez Iwona w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>Mniej więcej rok temu o tej porze miałam okazję obejrzeć film „Paddington”, hollywoodzką adaptację książki Michael Bond. Pamiętam, że film oglądałam w towarzystwie mojej siostry, która była zachwycona familijnym kinem w reżyserii Paula Kinga. Obie miałyśmy zupełnie inne wrażenie po zakończonym seansie. Siostra zwracała uwagę, że film miał wartką akcję, wiele zabawnych momentów, a tytułowego bohatera nie sposób nie polubić. Wszystko to prawda, jednak w moich oczach film okazał się piękną katastrofą. Właściwie poza dwoma fragmentami, związanymi z wydarzeniami na stacji, gdy państwo Brown odnajdują Paddigtona na stacji kolejowej oraz akcją w łazience, próżno szukać literackiego pierwowzoru Michaela Bonda w filmie Paula Kinga. Poczułam się mocno rozczarowana i... stara. Mimo iż w lutym przyszłego roku stuknie mi ćwierć wieku, wciąż żywię ogromny sentyment do pluszowego niedźwiadka w charakterystycznym, czerwonym meloniku. W międzyczasie trafiłam na wywiad z Nicole Kidman, gdzie znana https://******.**. z roli w filmie „Paddington” aktorka wyznała, że w młodości marzyła, aby mieć przyjaciela w prawdziwym pluszaku, który mieszkałby razem z nią w dziecięcym pokoju. Która z nas dziewczyny nie miała podobnie? &nbsp;<br><br>Historia związana z powstaniem pomysłu na napisanie książki o pluszowym misiu stanowi jeden z elementów, które uczyniły w moich oczach opowieść o Paddingtonie nieśmiertelna i ponadczasową. W drugiej połowie lat 50’ ubiegłego wieku świat potrzebował pozytywnych akcentów. Europa była zdewastowana wojną, szalała inflacja, a perspektywy na przyszłość jawiły się raczej w szarych barwach w związku z toczoną między wielkimi mocarstwami „zimną wojną”. W tych okolicznościach Michael Bond przechadzał się po deszczowych ulicach Londynu w poszukiwaniu prezentu dla swojej żony. Oczom brytyjskiego pisarza ukazał się na wystawie pluszowy mis, który wyglądał na zupełnie smutnego brakiem zainteresowania ze strony przechodniów. Michael Bond kupił maskotkę, żona była zachwycona prezetem. Wkrótce misiowi nadano imię, które z czasem miał poznać cały świat. Michael Bond inspirował się brzmieniem stacji kolejowej Paddington, jeden z największych w całej Londynie. W ocenie pisarza, brzmienie stacji było jednym z najładniejszych słow w języku brytyjskim. &nbsp;<br><br>Niewiele bajek może pochwalić się podobną historią, co? Większość z nich powstaje w głowach autorów i nigdy nie poznajemy gezy ich powstania. Z Misiem Paddingtoinem było jednak zupełnie inaczej. Brytyjski pisarz nie ukrywał, że od czasu kiedy zabrał maskotkę do domu, minęło dwa lata, zanim wydal pierwszą opowieść o przygodach pociesznego niedźwiadka w czerwonym meloniku na głowie. Michael Bond wykorzystał ten czas na obserwacje swojej najbliższej okolicy. Tak moi drodzy, wiele postaci, jakie pojawiają się w książkach związanych z Misiem Paddingtonem, inspirowanych było ludzki z najbliższego otoczenia pisarza. Na swój sposób to intrygujące, prawda? Szczególnie że bohaterowie opowieści brytyjskiego autora są szalenie charakterni. Nie ma w tych bajkach dwóch takich samych osobowości czy charakterów, każdy kieruje się nieco innymi wartościami, inne są również motywy jego zachowań i cele, do których dąży. Wszystko to sprawia, że opowiadania Michaela Bonda zachwycają swoją karygodnością i autentycznością! &nbsp;<br><br>Przeczytałam kilka książek o Misiu Paddingtonie, choć nie miałam okazji sięgnąć po wszystkie. Łącznie wydano 14 części przygód pociesznego niedźwiadka, a jeśli wziąć pod uwagę, że liczą one sobie grubo ponad sto stron każda, to wychodzi nam całkiem pokaźna i obszerna w przygody Misia Paddingtona treść, przedstawiona przez Michaela Bonda w formie opowiadań. Wszystko zaczęło się pewnego dnia, kiedy państwo Brown wraz ze swoimi dziećmi przechodzili przez stację Paddington. Tłum ludzi wydawał się pędzić przed siebie, jedni ludzie wracał z podróży, inni dopiero w nią wyruszali. Nikt nie zwracał uwagi na małego, płużkowanego niedźwiadka, który siedział smutny, i brudny w kącie. W łapkach trzymał białą karteczkę z nieco lakonicznym napisem. Ktoś prosił, aby się pluszakiem zaopiekować. Państwo Brown nie mieli wątpliwości co w tej sytuacji zrobić. Wkrótce maskotka znalazła swój nowy dom, a jego domownicy ciepło przyjęli tytułowego bohatera opowieści Michaela Bonda. Mis Paddington od razu zyskał sobie sympatię całej okolicy, cieszył się opinią niedźwiadka o dobrym serduszku, który bardzo się stara, choć czasami coś mu nie wychodzi. Szczególnie relacje pluszowego misia z gosposią państwa Brown układały się przyjacielsko. Inaczej sprawa wyglądała w przypadku pana Currego, który szybko zwęszył możliwość intrygi i parokrotnie wykorzystał naiwność misia Paddingtona. Tytułowy bohater przezywa wiele przygód i choć nie są one równie spektakularne, jak te przedstawione w filmie, o których wspominałam na wstępie, nie ma również mowy o nudzeniu się! Zwłaszcza gdy w okolicy znajduje się słoik z pyszną marmoladą... tytułowy bohater reaguje w podobny sposób na nią, jak zdrowa na myślę kobieta, która widzimy wymarzone buty.... nic innego nie ma znaczenia ? Pierwsza część historii o pluszowym Niedźwiadku, opisana przez Michaela Bonda w książce „Miś zwany Paddingtonem” okazała się prawdziwym strzałem w dziesiątkę również z powodu typowo angielskiego humoru. Niektóre żarty mają charakter sytuacyjny i zrozumieją je tylko czytelnicy znający poprzednie części, choć warto podkreślić, że brytyjski pisarz w każdej z książek wyjaśnia, kto kim jest, przez to opowiadania można czytać bez zachowania chronologii ?. &nbsp;</p><p>Jeśli chodzi o wydarzenia opisane przez Michaela Bonda w książce „Paddington daje sobie radę”, to trzeba przyznać... że autor nie ściemnia, jak to mawia młodzież ?. Pluszowy niedźwiadek daje sobie radę w Londynie, miasto wydaje mu się coraz bardziej znajome, a on sam z ochotą i ciekawością zapuszcza się coraz dalej. Uczestniczy w codziennym życiu państwa Brown, zasłynął przecież poprzedniej części jako ten, który odkrył tajemnice zagubionego kabaczka. Śledztwo w tym zakresie nie tylko pozwoliło odkryć prawdę o zgubie, ale również przyniosło chwałę i blask Paddingtonowi. Sami przyznajcie, że nasz miś lub być w centrum uwagi ? Coraz większą rolę dogrywa również pan Curry, który miewa raczej same gorsze dni, chociaż nasz bohater jest dla niego niezwykle uprzejmy. Paddington udowadnia, że jest doskonałym kompanem do wypadów za miasto, a czas z nim spędzany przynosi dzieciom państwa Brown dużo radości. A czasami małych niebezpieczeństw! W książce „Paddington daje sobie radę” podobał mi się szczególnie fragment związany z... wpadnięciem głównego bohatera do jeziora. Początkowo była to przyjemność, ale szybko okazało się, że zginał gdzieś czerwony melonik Paddingtona. Zamieszanie było wielkie, bo przecież główny bohater skrywa pod kapeluszem kanapkę z marmoladą, sprawa była zatem najwyższej wagi. Wyszło przy okazji, że tytułowy bohater jest cudownie sentymentalny ? W domu państwa Brown Paddington czuje się znakomicie, choć jak to miewa w zwyczaju, dobre intencje łączy z pięknymi katastrofami. Świetnie czyta się opowieść o próbie pomocy Pani Bron ze strony głównego bohatera, gdy zabrał pranie do samoobsługowej pralni... jak to się skończyło? Polecam sięgnąć po książkę, będziecie zdumieni fantazją Paddingtona ? Innym razem państwo Brown poważnie chorują, a pocieszny niedźwiadek przygotowuje im wielodaniowe danie... Dzieci i niedźwiadki nie powinny bawić się zapałkami. Kuchnia Państwa Brown prawie została spalona na wiór, czy udało się, chociaż uratować obiad? ? &nbsp;<br><br>Uwielbiam styl narracji prowadzonej przez Michaela Bonda. Trudno się zorientować, że główny bohater to niedźwiadek. Personifikacja bohatera pozwala patrzeć nam na Londyn oczami dziecka, obraz ten przerywają tylko czasami uwagi o brudnych łapkach albo wąsach, na których widać ulubioną marmoladę. Drugoplanowi bohaterowie wydają się stanowić tło dla Paddingtona, w rzeczywistości to dzięki nim odkrywa świat i dowiaduje o samym sobie więcej. &nbsp;</p><p>Nie wiem, jak faceci, ale my kobiety lubimy czasami sięgnąć po literaturę z pogranicza fantasy, a historia z Paddingtonem w roli głównej jest jak podróż w czasie do wieku dzieciństwa ? Moje dwie przyjaciółki dostały cały komplet książek o Paddingtonie, świetnie to wygląda w pokoju, bo każda z nas czasami lubi poczuć się małą dziewczynką ?.</p>
Dodana przez Ewa w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>Pierwsze dni grudnia to czas, kiedy kurz zakupowy, związany z szaleństwem Black Friday stopniowo opada. Od kilku lat z obawą wchodzę na swoje konto bankowe z końcem roku, świadoma jak mocno udziela mi się potrzeba sprawiania prezentów bliskim i przyjaciołom. W tym roku kupiłam 7 książek, większość z nich w formie podarunku. Przemyślana strategia oznacza, że mam jakieś trzy tygodnie do świąt i siedem książek, które niebawem podaruje innym. Dlatego w grudniu nie ma mnie dla świata, chowam się pod kocem z kubkiem kakao i pożeram oczami ukryte między słowami niezwykłe historie opisane w książkach. Wczoraj skończyłam czytać trzecia część przygód Misia Paddngtona, opisanych przez Michaela Bonda w książce „Paddington daje sobie radę”. Wybór ten podyktowany był chęcią sprawienia radości mojej siostrzenicy, która liczy sobie 6 lat i jest już dużą dziewczynką. Iwonka zaczęła dość wcześnie czytać książki i w opinii mojej siostry mam w tym swoją zasługę, literatura to częsty prezent w moim wydaniu. Czy jest coś piękniejszego niż odkrywanie przed dzieckiem magii ukrytej między słowami? &nbsp;<br><br>Miałam szczęśliwe dzieciństwo i duża w tym zasługą mojej mamy, która, nawet gdy była zmęczona po ciężkim dniu, potrafiła znaleźć chwilę wieczorem, uśmiechnąć się i przeczytać mi bajkę na dobranoc. Wśród moich ulubionych opowiadań były oczywiście klasyczne opowieści Hansa Christiana Andersena czy Braci Grimm. Bajki te skutecznie rozpala moją wyobraźnię, a z czasem opanowałam umiejętność samodzielnego czytania i sama mogłam odkrywać niezwykłe tajemnice opisane przez znakomitych pisarzy. Książkę „Miś zwany Paddingtonem” dostałam od mojej ciotki, która mieszkała w Gdańsku. Dla mnie, małej dziewczynki mieszkającej w małym miasteczku na Podkarpaciu to był prawdziwy koniec świata. Wkrótce miałam się dowiedzieć, że świat jest o wiele większy, niż mi się wydawało, a gdzieś w połowie drogi między Polską i prawdziwym końcem świata znajduje się Londyn, stolica Wielkiej Brytanii. Opisy miasta w wydaniu Michaela Bonda są w mojej opinii arcydziełem literatury dziecięcej. Autor oddał klimat deszczowego Londynu za sprawą ciekawskiego niedźwiadka w czerwonym meloniku, który przywędrował z Peru. Ameryka Południowa to druga półkula i rzeczywiście może stanowić podróż na koniec świata, nie jest jednak do końca jasne, w jakich okolicznościach tytułowy bohater przywędrował na słynną stację w Londynie o nazwie Paddington. Nie zmienia to jednak faktu, że tam rozpoczęła się historia tytułowego bohatera, którą wkrótce miały poznać dzieci na całym świecie. Historia, która w pewnym sensie ten świat zmieniła. Dla kolejnych pokoleń najmłodszych czytelników książki Michalea Bonda stanowią element udanego, beztroskiego dzieciństwa, a upływ czasu w tym zakresie niewiele zmienia. Trudno uwierzyć, że już blisko 70 lat upłynęło od chwili, kiedy brytyjski autor wydał pierwszą książkę pod tytułem „Miś zwany Paddingtonem”. Bajki dla dzieci cieszą się z reguły pewną sezonowością, kolejne tytuły pojawiają się i znikają na rynku literatury dziecięcej, a wśród nich niezmiennym zainteresowaniem cieszy się Miś Paddington, odnaleziony pewnego dnia na stacji kolejowej przez państwa Brown. Jak zatem rozpoczęła się ta niezwykła historia opisana przez Michaela Bonda? &nbsp;<br><br>Już sam fakt, w jaki sposób brytyjski pisarz wpadł na pomysł napisania bajki dla dzieci o Niedźwiadku w czerwonym meloniku na głowie, jest niezwykły i stanowi w pewnym sensie pierwszy akord tej niezwykłej serii, liczącej bez mała 14 książek! Cala historia rozpoczęła się w 1956 roku, kiedy to brytyjski autor spacerował po Londynie. Jak sam później wspomina, szukał prezentu urodzinowego dla swojej żony. Nie widział jednak nic interesującego do czasu, kiedy przechodził obok sklepu z zabawkami. Jego oczom ukazał się widok smutnego misia, na którego zupełnie nikt nie &nbsp;zwracał uwagi. Michael Bond wkrótce misia kupił i czym prędzej ruszył z nim do domu. Jak się okazało wkrótce, żona była zachwycona podarkiem! Która z nas by nie była, mężczyźni w obecnych czasach są zdecydowanie mniej romantyczni... Wracając jednak do Paddingtona, autor inspirował się imieniem od nazwy stacji kolejowej w Londynie, która w jego opinii oddawała brytyjski charakter tytułowego bohatera z drugiego końca świata. Dwa lata później, Michal Bond opisał pierwsze przygody pociesznego niedźwiadka w czerwonym meloniku, inspirując się przy tym obserwacjami dokonanymi w swoim najbliższym otoczeniu. Widać to w każdej historii z misiem Pddingtonem w roli głównej. Otaczający go ludzie mają swój indywidualny charakter, niektórzy są z natury życzliwi dla tytułowego bohatera, inni z kolei pragną wykorzystać jego nieco naiwny charakter i wspaniale serduszko. Każda z postaci jednak wnosi unikatową osobowość do opowiadań Michale Bonda i na swój sposób pozwala lepiej poznać nam tytułowego Misia Paddingtona! &nbsp;<br><br>Cala historia rozpoczęła się na stacji kolejowej nazwie Paddington. Tytułowy bohater siedział w kącie mijany przez rwący potok spieszących się pociąg ludzi. Jedynie rodzina państwa Brown zwróciła uwagę na misia, który wydawał się zaniedbany i opuszczony. W łapkach trzymał karteczkę, a na niej widniała osobliwą prośbą, aby zaopiekować się pluszakiem. Państwo Brown przyjęli niedźwiadka z czerwonym melonikiem na głowie do swojego domu, gdzie tytułowy bohater znalazł miłość i zrozumienie. Wkrótce rozpoczął się również festiwal przygód Misia Paddingtona, który był niezwykle ciekawy nie tylko najbliższej okolicy, ale również całego Londynu. W międzyczasie mogliśmy przeczytać, jak tytułowy bohater prowadzi śledztwo w sprawie zaginionych kabaczków albo odmalowuje swój pokój, co oczywiście przynosi Misowi Paddingtonowi niestworzone historie i szalenie perypetie. Niedźwiadek ma niezwykłą skłonność do pakowania się w kłopoty!&nbsp;</p><p>W trzeciej części przygód pocieszny niedźwiadek znowu ma tendencję do pakowania się w tarapaty. Jest już nieco starszy, minął rok od pamiętnego spotkania na stacji kolejowej Paddington. W międzyczasie tytułowy bohater miał okazje poznać okolice oraz ludzi w niej mieszkających. Jego szczególną sympatią z wzajemnością skądinąd cieszy się Pani Bird, gosposia Państwa Brown. Kobieta szybko się poznała na Paddingtonie, zdradził go duży brzuszek i słabość do marmolady. Krótko mówiąc, Paddington lubi sobie zjeść. To jeden z powodów, dla których utożsamiam się bohaterem książek Michaela Bonda. Inny to łatwość przyciągania kłopotów. Paddington w książce „Paddington daje sobie radę”, zgodnie z sugestywnym tytułem, równie szybko wpada w tarapaty, co z nich wyskakuje. Przykładem będzie tu sytuacja, gdy Paddington wymyślił sposób na pomoc dla Pani Bird w zakresie zrobienia prania. Wyszła z tego piękna katastrofa! Główny bohater ma okazje również gotować dla swoich domowników w obliczu ich paskudnej choroby, a jego dobre intencje zamieniają się w potencjalny pożar na pól Londynu! Wszystko to okraszone doskonałym humorem Michaela Bonda. Kto ogląda brytyjskie seriale, ten szybko się zorientuje, co mam na myśli. Sytuacyjny humor i żarty z angielskiej herbatki są na porządku dziennym w świecie pluszowego niedźwiadka! &nbsp;<br><br>Uwagę zwracają znakomite ilustracje. Mają one czarno-białą szatę graficzną, a ta nadaje książce niezwykły, baśniowy charakter książkę Paddington &nbsp;w roli głównej. Tytułowy bohater Wydaje nam się jednocześnie szalenie bliski, gdy śledzimy jego przygody w Londynie, tymczasem kreska autorstwa Peggy Fortnum podkreśla klasyczny charakter całej historii, pamiętającej czasy czarno-białych telewizorów. Trudno teraz znaleźć bajki dla dzieci, których ilustracje nie krzyczałyby kolorami do czytelnika. Bajki mają być kolorowe, mają absorbować uwagę szatę graficzną, oferować wiele bodźców poza samą treścią książki. W serii o Paddingtonie te proporcje wyraźne są na korzyść opisanej historii i tylko gdzieniegdzie pojawiają się rysunki, które... od razu rozpalają wyobraźnię. Wiecie, jak to działa, jak coś trudniej sobie zwizualizować, tym mocniej próbujemy! Michael Bond stawia jednak od początku na wspaniałą opowieść i to literatura jest na pierwszym miejscu w opowieściach o Paddingtonie. Literatura klasyczna, typowo brytyjska, a przez to wyjątkowa i ponadczasowa.</p>
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS

Kurier GLS

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info