InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Wokół ponura noc okupacji, a wolna dusza artysty czuje się przymuszona tylko do jednego by tworzyć. Grażyna Bacewicz, skrzypaczka i kompozytorka, spędza wojenne lata w Warszawie, dzieląc wraz z rodziną tragiczne losy miasta. W tym okresie przychodzi na świat jej córka i powstają niektóre kompozycje. Artystka uczestniczy też w życiu artystycznym okupowanej stolicy, rozpiętym między niemiecką licencją a polską konspiracją. Kto ciekaw, jak wyglądało to życie, w którym było miejsce i na heroizm, i na podłą zdradę, i jak się w nim odnajdywała przyszła ikona polskiej muzyki poważnej, powinien koniecznie sięgnąć po tę książkę. - Zbigniew Zbikowski
Jest to powieść dokumentalna, wykorzystująca źródła historyczne, odwołująca się do opracowań, a także sięgająca do archiwów rodzinnych, w tym do listów Grażyny Bacewicz do męża. Autorka ukazuje w niej trudne wybory, przed jakimi stawała jej bohaterka: jak w wojennej rzeczywistości ocalić niezależność, pogodzić rolę matki z twórczością artystyczną i wreszcie jak zaakceptować rozbicie rodziny, gdy ojciec za ojczyznę wybrał Litwę, a matka Polskę. W reminiscencjach widzimy międzywojenny pobyt kompozytorki w Paryżu, jej studia u Nadii Boulanger i początki kariery, przerwanej przez wojnę. Piękne jest i to, że postać znakomitej artystki przypomina jej wnuczka. - Anna Nasiłowska
Czytając listy, nie pamiętała swojej irytacji z powodu niedostarczenia pianina na czas, tylko męczącą konieczność komponowania, jakby pragnęła pozbyć się napięcia, wewnętrznego ciężaru, jakby czekała na poród, tylko dzieckiem miała być Symfonia. Myślała o utworze dzień i noc. Chodziła jak w transie, źle sypiała, w nocy przychodziło jej do głowy mnóstwo rozwiązań, które skrzętnie zapisywała, spacerując w półśnie po pokoju, od łóżka do małego stoliczka przy oknie. Przystawała przy pianinie, ale klawiszy dotykała tylko myślami, żeby nie obudzić całego domu. fragment utworu
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Wokół ponura noc okupacji, a wolna dusza artysty czuje się przymuszona tylko do jednego by tworzyć. Grażyna Bacewicz, skrzypaczka i kompozytorka, spędza wojenne lata w Warszawie, dzieląc wraz z rodziną tragiczne losy miasta. W tym okresie przychodzi na świat jej córka i powstają niektóre kompozycje. Artystka uczestniczy też w życiu artystycznym okupowanej stolicy, rozpiętym między niemiecką licencją a polską konspiracją. Kto ciekaw, jak wyglądało to życie, w którym było miejsce i na heroizm, i na podłą zdradę, i jak się w nim odnajdywała przyszła ikona polskiej muzyki poważnej, powinien koniecznie sięgnąć po tę książkę. - Zbigniew Zbikowski
Jest to powieść dokumentalna, wykorzystująca źródła historyczne, odwołująca się do opracowań, a także sięgająca do archiwów rodzinnych, w tym do listów Grażyny Bacewicz do męża. Autorka ukazuje w niej trudne wybory, przed jakimi stawała jej bohaterka: jak w wojennej rzeczywistości ocalić niezależność, pogodzić rolę matki z twórczością artystyczną i wreszcie jak zaakceptować rozbicie rodziny, gdy ojciec za ojczyznę wybrał Litwę, a matka Polskę. W reminiscencjach widzimy międzywojenny pobyt kompozytorki w Paryżu, jej studia u Nadii Boulanger i początki kariery, przerwanej przez wojnę. Piękne jest i to, że postać znakomitej artystki przypomina jej wnuczka. - Anna Nasiłowska
Czytając listy, nie pamiętała swojej irytacji z powodu niedostarczenia pianina na czas, tylko męczącą konieczność komponowania, jakby pragnęła pozbyć się napięcia, wewnętrznego ciężaru, jakby czekała na poród, tylko dzieckiem miała być Symfonia. Myślała o utworze dzień i noc. Chodziła jak w transie, źle sypiała, w nocy przychodziło jej do głowy mnóstwo rozwiązań, które skrzętnie zapisywała, spacerując w półśnie po pokoju, od łóżka do małego stoliczka przy oknie. Przystawała przy pianinie, ale klawiszy dotykała tylko myślami, żeby nie obudzić całego domu. fragment utworu