Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Nowe przygody Mikołajka. Kolejna porcja
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Mały urwis powraca z kolejnymi niesamowitymi przygodami. Razem z przyjaciółmi, chłopcy przekonują Ananiasza, szkolnego pupila, do udziału w swoich buntowniczych planach przeciwko Rosołowi, a Kleofas przesuwa się z ostatniego na przedostatnie miejsce w klasowej hierarchii. Mikołajek nieustannie na nowo przedstawia swoich kolegów, nigdy nie będąc pewnym, czy już to kiedyś zrobił. Każda okazja jest dla nich dobra, aby zrealizować zabawne pomysły — w salonach fryzjerskich, na pływalniach czy nawet w fabrykach czekolady. Z nimi zawsze jest wesoło!
Mikołajek ponownie szaleje!
Po południu, gdy na podwieczorek były bezy, pan Bléurt zaproponował mi naukę gry w warcaby. Mimo że potrafiłem już grać, z grzeczności nie zdradziłem tego, jak kazał mi tata. Rozegraliśmy cztery partie, z których każdą wygrałem. W końcu pan Bléurt zasugerował, że zagramy w chowanego.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Mały urwis powraca z kolejnymi niesamowitymi przygodami. Razem z przyjaciółmi, chłopcy przekonują Ananiasza, szkolnego pupila, do udziału w swoich buntowniczych planach przeciwko Rosołowi, a Kleofas przesuwa się z ostatniego na przedostatnie miejsce w klasowej hierarchii. Mikołajek nieustannie na nowo przedstawia swoich kolegów, nigdy nie będąc pewnym, czy już to kiedyś zrobił. Każda okazja jest dla nich dobra, aby zrealizować zabawne pomysły — w salonach fryzjerskich, na pływalniach czy nawet w fabrykach czekolady. Z nimi zawsze jest wesoło!
Mikołajek ponownie szaleje!
Po południu, gdy na podwieczorek były bezy, pan Bléurt zaproponował mi naukę gry w warcaby. Mimo że potrafiłem już grać, z grzeczności nie zdradziłem tego, jak kazał mi tata. Rozegraliśmy cztery partie, z których każdą wygrałem. W końcu pan Bléurt zasugerował, że zagramy w chowanego.
