Naturalista

Po obejrzeniu „Blair Witch Project” wiele osób z trwogą spoglądało na lasy. Teraz, po lekturze „Naturalisty” Andrew Mayne’a, zapewne niełatwo będzie się skusić na spacer po nich. Ten thriller jest dedykowany tym, którzy cenią sobie mocne wrażenia i nie są skłonni zbytnio się ich obawiać.

Książka porywa intensywnością każdej niespodziewanej zmiany w fabule. Historia zaczyna się od zaginięcia studentki w dzikiej głuszy, co na początku wydaje się być nieszczęśliwym przypadkiem. Policja przypisuje atak drapieżnemu niedźwiedziowi grizzly, ale stopniowo wyłaniają się kolejne podejrzane okoliczności, które wskazują na udział człowieka w tej tragedii.

Profesor bioinformatyki, Theo Cray, który nie wierzy w przypadkowe wydarzenia, czuje niepokój związany z tą sprawą. Jego śledcze zacięcie i szeroka wiedza prowadzą do odkrycia kolejnych ciał oraz nowych wskazówek, które zdają się być kluczem do rozwiązania makabrycznej zagadki. Działania Craya nie spotykają się jednak z entuzjazmem policji, która podejrzewa go o zbytnie wtrącanie się w dochodzenie i – co gorsza – o możliwy związek z morderstwami. Czy Theo zdoła dotrzeć do prawdy, zanim złoczyńca uniknie kary?

Mayne umiejętnie łączy dynamiczną akcję z opisami przyrody, które dodają głębi miejscu akcji i czynią ją bardziej namacalną dla czytelnika. Opisy natury nie tylko poszerzają kontekst wydarzeń, ale sprawiają, że każda lokacja nabiera wyjątkowego charakteru.

Andrew Mayne, poza pisaniem, zajmuje się iluzją, czego próbkę można zobaczyć w jego programie „Don’t Trust Andrew Mayne”. Ma za sobą współpracę z takimi sławnymi magikami jak David Blaine i David Copperfield. Międzynarodową sławę zdobył serią o agentce FBI Jessice Blackwood, a w 2017 roku został nominowany do nagrody im. Edgara Allana Poego.