Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Można oszaleć
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Lot nad kukułczym miastem
Książka ta zabiera czytelnika w wyjątkową podróż po mieście-ogrodzie, którego bramy są szeroko otwarte dla każdego, kto mierzy się z wyzwaniami własnej psychiki. Sto lat temu, w tej malowniczej okolicy powstał nowoczesny, jak na owe czasy, szpital psychiatryczny, do którego po dzień dzisiejszy przybywają osoby poszukujące równowagi psychicznej i wsparcia wśród wiekowych drzew.
Krystyna Rożnowska, czołowa reporterka, po raz pierwszy odwiedziła szpital w Kobierzynie trzy dekady temu. Wspomina, jak weszła do pełnych pacjentów sal, dostrzegając ich lękliwe spojrzenia oraz zniszczone piżamy, równocześnie doceniając trud lekarzy i pielęgniarek. Od tego czasu wielokrotnie tu powracała, obserwując niezwykłe przemiany tego miejsca. W dzisiejszym, pełnym pośpiechu świecie, dla wielu to miejsce stało się azylem, o którym wolą milczeć, powracając do codzienności.
Szpital w Kobierzynie jest jak żywy organizm, nieustannie przekształcający się przez dekady. Jego historia to opowieść o nas wszystkich, zagubionych w labiryntach ludzkiej psychiki. To zaproszenie do poznania siebie samego. Krystyna Rożnowska prezentuje tę stuletnią historię jako barwną mozaikę, w której mieszają się ostre, mroczne, ale też jasne i fascynujące kolory.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Lot nad kukułczym miastem
Książka ta zabiera czytelnika w wyjątkową podróż po mieście-ogrodzie, którego bramy są szeroko otwarte dla każdego, kto mierzy się z wyzwaniami własnej psychiki. Sto lat temu, w tej malowniczej okolicy powstał nowoczesny, jak na owe czasy, szpital psychiatryczny, do którego po dzień dzisiejszy przybywają osoby poszukujące równowagi psychicznej i wsparcia wśród wiekowych drzew.
Krystyna Rożnowska, czołowa reporterka, po raz pierwszy odwiedziła szpital w Kobierzynie trzy dekady temu. Wspomina, jak weszła do pełnych pacjentów sal, dostrzegając ich lękliwe spojrzenia oraz zniszczone piżamy, równocześnie doceniając trud lekarzy i pielęgniarek. Od tego czasu wielokrotnie tu powracała, obserwując niezwykłe przemiany tego miejsca. W dzisiejszym, pełnym pośpiechu świecie, dla wielu to miejsce stało się azylem, o którym wolą milczeć, powracając do codzienności.
Szpital w Kobierzynie jest jak żywy organizm, nieustannie przekształcający się przez dekady. Jego historia to opowieść o nas wszystkich, zagubionych w labiryntach ludzkiej psychiki. To zaproszenie do poznania siebie samego. Krystyna Rożnowska prezentuje tę stuletnią historię jako barwną mozaikę, w której mieszają się ostre, mroczne, ale też jasne i fascynujące kolory.
