InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
To kolejny, już czwarty tom przygód Roberta Karcza, który – jak twierdzi sam autor – „jak nikt inny potrafi wpadać w tarapaty i skutecznie uprzykrzać życie tym, którym wejdzie w drogę”.
Tym razem Karcz, archeolog i awanturnik, trafia do Czeladzi i Będzina. Przypadkiem, bo wybiera się do Krakowa i przy okazji podrzuca do Czeladzi Zuzę Nir, która zamierza odwiedzić swoją babcię. Przypadkiem również krótka wizyta w tym niewielkim mieście zmienia się w pełen nieprawdopodobnych zdarzeń i przedziwnych splotów okoliczności pobyt. Gdyby bowiem ford mustang nie stracił drzwi, Karcz nie musiałby spędzić nocy w Czeladzi. Gdyby nie spędził nocy w Czeladzi, nie widziałby pożaru kościoła i nie spotkałby tajemniczego motocyklisty w masce. Nie dowiedziałby się też o pożarze na zamku w Będzinie. Nie byłby przesłuchiwany przez policję. Nie musiałby opędzać się od wścibskich dziennikarzy. Nie trafiłby do aresztu. Nie spotkałby się znowu z „człowiekiem z ministerstwa”, niejakim Tomaszem Kubkiem. Wreszcie – nie szukałby klucza do skarbca… Ale Karcz został w Czeladzi, a to, co się tam wtedy działo, mogłoby – jak zawsze – posłużyć za scenariusz filmu przygodowego, a może i niezłego kryminału. Jest tu bowiem śmierć w płomieniach. Jest miłość i oszustwo. Są szemrane interesy w pewnym antykwariacie w Krakowie. Są rany szarpane i postrzałowe, jest rozbita głowa i złamana ręka. I wiele, wiele tajemnic, których nie trzeba szukać, bo one, jak na „Miasto tajemnic” przystało, czają się tuż za rogiem.
Miłej lektury i proszę uważać, żeby się nie poparzyć!
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
To kolejny, już czwarty tom przygód Roberta Karcza, który – jak twierdzi sam autor – „jak nikt inny potrafi wpadać w tarapaty i skutecznie uprzykrzać życie tym, którym wejdzie w drogę”.
Tym razem Karcz, archeolog i awanturnik, trafia do Czeladzi i Będzina. Przypadkiem, bo wybiera się do Krakowa i przy okazji podrzuca do Czeladzi Zuzę Nir, która zamierza odwiedzić swoją babcię. Przypadkiem również krótka wizyta w tym niewielkim mieście zmienia się w pełen nieprawdopodobnych zdarzeń i przedziwnych splotów okoliczności pobyt. Gdyby bowiem ford mustang nie stracił drzwi, Karcz nie musiałby spędzić nocy w Czeladzi. Gdyby nie spędził nocy w Czeladzi, nie widziałby pożaru kościoła i nie spotkałby tajemniczego motocyklisty w masce. Nie dowiedziałby się też o pożarze na zamku w Będzinie. Nie byłby przesłuchiwany przez policję. Nie musiałby opędzać się od wścibskich dziennikarzy. Nie trafiłby do aresztu. Nie spotkałby się znowu z „człowiekiem z ministerstwa”, niejakim Tomaszem Kubkiem. Wreszcie – nie szukałby klucza do skarbca… Ale Karcz został w Czeladzi, a to, co się tam wtedy działo, mogłoby – jak zawsze – posłużyć za scenariusz filmu przygodowego, a może i niezłego kryminału. Jest tu bowiem śmierć w płomieniach. Jest miłość i oszustwo. Są szemrane interesy w pewnym antykwariacie w Krakowie. Są rany szarpane i postrzałowe, jest rozbita głowa i złamana ręka. I wiele, wiele tajemnic, których nie trzeba szukać, bo one, jak na „Miasto tajemnic” przystało, czają się tuż za rogiem.
Miłej lektury i proszę uważać, żeby się nie poparzyć!