Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Kukiz. Grajek, który został graczem
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Był za Platformą, a teraz przeciw niej. Był przeciw PiS, a teraz PiS wspiera. Śpiewał Ukraińcom na Majdanie, a dziś domaga się neutralności wobec konfliktu na Wschodzie. Kiedyś gorący zwolennik integracji z Unią Europejską, teraz zachodnie korporacje są dla niego wcieleniem zła. Pisał antydyskryminacyjne protest songi, dziś podsyca nastroje przeciw imigrantom.
Taki jest właśnie Paweł Kukiz. Co chwilę inny muzycznie i politycznie, ale zawsze przeciw jakiemuś „systemowi”, za którego ofiarę uważa siebie i Polskę. Przeciw Jaruzelskiemu, przeciw Kaczyńskiemu, przeciw Komorowskiemu.
Siedzimy w sierpniowym słońcu, w ogródku stołecznej kawiarni. Kukiz zaciąga się papierosem. Żeby z nim pogadać, trzeba go było uprowadzić z kolejnego wiecu, zostawiając w tyle rzeszę rozentuzjazmowanych wyznawców.
– Jak można powiedzieć, że jestem chorągiewką na wietrze – mówi. – To realia się zmieniają. Ja zawsze stoję po stronie prawdy i sprawiedliwości!
Uważa, że Polska nie jest do końca wolna. Paweł Kukiz ze swej strony robi co może, by ją oswobodzić. Przez chwilę był prawie prezydentem, teraz chce wygrać Sejm. Jednak tłum sprzed sceny się wykrusza.
„Traktowani jesteśmy na dzień dobry jak kretyni. Jak niewykształcone matoły, które są ludźmi marginesu. Ludźmi sfrustrowanymi, ale w negatywnym sensie, w negatywnym pojęciu. Ludźmi bez przyszłości, bez przeszłości i tylko z jakąś tam teraźniejszością traktowaną instrumentalnie. Jak śmieci”. Jest rok 1995, Paweł Kukiz ma 32 lata. Telewizja kręci o nim film o szumnym tytule „Ave Kukiz”. Już wówczas jest kimś – od kilkunastu lat swym charakterystycznym, dosadnym głosem wyśpiewuje protest songi.
Dwie dekady później, 10 maja 2015 r., wieczór wyborczy po pierwszej turze wyborów prezydenckich, w której zbuntowanego rockmana poparł co piąty Polak: – Mówili „A kim on w ogóle jest?!”. Mówili o was: „A kim oni są?! To jest nic!!! My od '89 roku mamy wszystko. Będziemy służyć każdemu panu, byleby tylko zachować ten system”. To jest ich metoda. To są zdrajcy!
autor: Andrzej Stankiewicz, współpraca: Anna Jankowska
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Był za Platformą, a teraz przeciw niej. Był przeciw PiS, a teraz PiS wspiera. Śpiewał Ukraińcom na Majdanie, a dziś domaga się neutralności wobec konfliktu na Wschodzie. Kiedyś gorący zwolennik integracji z Unią Europejską, teraz zachodnie korporacje są dla niego wcieleniem zła. Pisał antydyskryminacyjne protest songi, dziś podsyca nastroje przeciw imigrantom.
Taki jest właśnie Paweł Kukiz. Co chwilę inny muzycznie i politycznie, ale zawsze przeciw jakiemuś „systemowi”, za którego ofiarę uważa siebie i Polskę. Przeciw Jaruzelskiemu, przeciw Kaczyńskiemu, przeciw Komorowskiemu.
Siedzimy w sierpniowym słońcu, w ogródku stołecznej kawiarni. Kukiz zaciąga się papierosem. Żeby z nim pogadać, trzeba go było uprowadzić z kolejnego wiecu, zostawiając w tyle rzeszę rozentuzjazmowanych wyznawców.
– Jak można powiedzieć, że jestem chorągiewką na wietrze – mówi. – To realia się zmieniają. Ja zawsze stoję po stronie prawdy i sprawiedliwości!
Uważa, że Polska nie jest do końca wolna. Paweł Kukiz ze swej strony robi co może, by ją oswobodzić. Przez chwilę był prawie prezydentem, teraz chce wygrać Sejm. Jednak tłum sprzed sceny się wykrusza.
„Traktowani jesteśmy na dzień dobry jak kretyni. Jak niewykształcone matoły, które są ludźmi marginesu. Ludźmi sfrustrowanymi, ale w negatywnym sensie, w negatywnym pojęciu. Ludźmi bez przyszłości, bez przeszłości i tylko z jakąś tam teraźniejszością traktowaną instrumentalnie. Jak śmieci”. Jest rok 1995, Paweł Kukiz ma 32 lata. Telewizja kręci o nim film o szumnym tytule „Ave Kukiz”. Już wówczas jest kimś – od kilkunastu lat swym charakterystycznym, dosadnym głosem wyśpiewuje protest songi.
Dwie dekady później, 10 maja 2015 r., wieczór wyborczy po pierwszej turze wyborów prezydenckich, w której zbuntowanego rockmana poparł co piąty Polak: – Mówili „A kim on w ogóle jest?!”. Mówili o was: „A kim oni są?! To jest nic!!! My od '89 roku mamy wszystko. Będziemy służyć każdemu panu, byleby tylko zachować ten system”. To jest ich metoda. To są zdrajcy!
autor: Andrzej Stankiewicz, współpraca: Anna Jankowska