Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Geniusz i świnie. Rzecz o Jacku Karpińskim
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Geniusz i świnie to reporterska opowieść o Jacku Karpińskim (1927-2010), który w latach 70. minionego wieku zbudował w Polsce komputer szybszy niż pecety dziesięć lat później. Tyle że nic z tego nie wynikło - dla Polski, bo dla konstruktora i owszem - ogromne kłopoty. Dlaczego geniusz nie odniósł tak oczywistego, wydawałoby się, sukcesu? Bo żył w komunistycznym kraju? I jego komputer mógł stać się konkurencją dla radzieckiego? A może miał zbyt trudny charakter? Łatwiej by mu pewnie było za granicą, ale tam, choć propozycji nie brakowało, pracować nie chciał. Czy dlatego, że wychowany został na patriotę i nie tylko walczył - był żołnierzem legendarnego batalionu Zośka - ale też pragnął pracować dla kraju? I pracował, choć władze usuwały go z kolejnych zakładów jako wroga ludu.
Piotr Lipiński szuka odpowiedzi na te i inne pytania, choćby o współpracę z tajnymi służbami; bada archiwa, rozmawia z ludźmi, którzy Karpińskiego znali, oraz z samym bohaterem swej opowieści. W efekcie książka jest nie tylko portretem intrygującej osobowości i obrazem specyficznego okresu naszych dziejów, ale też pasjonującą opowieścią o cenie twórczości i ryzyka, które wymaga ofiar, ale nadaje życiu smak. Od autora:
Temat podrzucił mi reżyser, z którym przygotowywałem dla Discovery Historia cykl wywiadów. To wtedy pojawił się w moim życiu Jacek Karpiński. Choć w rzeczywistości był w nim od dawna, tylko ja tego nie wiedziałem. Przeglądając materiały, uświadomiłem sobie, że o konstruktorze K-202 słyszałem znacznie wcześniej, tylko nie kojarzyłem nazwiska. Koło 1980 roku krążyły po Polsce opowieści o genialnym komputerowcu, który hodował świnie. Ale nic więcej wówczas nie wiedziałem.
Kiedy już nakręciłem o Karpińskim dokument, w moim domu - i w mojej głowie - nadal piętrzyła się sterta fantastycznych anegdot, faktów i wspomnień, które nie mogły się zmieścić w półgodzinnym filmie. Pomyślałem, że to materiał na książkę - nie tylko o Jacku, ale o całej rodzinie Karpińskich. Że to świetna historia o losach polskiej przedwojennej inteligencji w najlepszym wydaniu. Kilka miesięcy po pierwszej emisji filmu zadzwoniłem do Jacka Karpińskiego...
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Geniusz i świnie to reporterska opowieść o Jacku Karpińskim (1927-2010), który w latach 70. minionego wieku zbudował w Polsce komputer szybszy niż pecety dziesięć lat później. Tyle że nic z tego nie wynikło - dla Polski, bo dla konstruktora i owszem - ogromne kłopoty. Dlaczego geniusz nie odniósł tak oczywistego, wydawałoby się, sukcesu? Bo żył w komunistycznym kraju? I jego komputer mógł stać się konkurencją dla radzieckiego? A może miał zbyt trudny charakter? Łatwiej by mu pewnie było za granicą, ale tam, choć propozycji nie brakowało, pracować nie chciał. Czy dlatego, że wychowany został na patriotę i nie tylko walczył - był żołnierzem legendarnego batalionu Zośka - ale też pragnął pracować dla kraju? I pracował, choć władze usuwały go z kolejnych zakładów jako wroga ludu.
Piotr Lipiński szuka odpowiedzi na te i inne pytania, choćby o współpracę z tajnymi służbami; bada archiwa, rozmawia z ludźmi, którzy Karpińskiego znali, oraz z samym bohaterem swej opowieści. W efekcie książka jest nie tylko portretem intrygującej osobowości i obrazem specyficznego okresu naszych dziejów, ale też pasjonującą opowieścią o cenie twórczości i ryzyka, które wymaga ofiar, ale nadaje życiu smak. Od autora:
Temat podrzucił mi reżyser, z którym przygotowywałem dla Discovery Historia cykl wywiadów. To wtedy pojawił się w moim życiu Jacek Karpiński. Choć w rzeczywistości był w nim od dawna, tylko ja tego nie wiedziałem. Przeglądając materiały, uświadomiłem sobie, że o konstruktorze K-202 słyszałem znacznie wcześniej, tylko nie kojarzyłem nazwiska. Koło 1980 roku krążyły po Polsce opowieści o genialnym komputerowcu, który hodował świnie. Ale nic więcej wówczas nie wiedziałem.
Kiedy już nakręciłem o Karpińskim dokument, w moim domu - i w mojej głowie - nadal piętrzyła się sterta fantastycznych anegdot, faktów i wspomnień, które nie mogły się zmieścić w półgodzinnym filmie. Pomyślałem, że to materiał na książkę - nie tylko o Jacku, ale o całej rodzinie Karpińskich. Że to świetna historia o losach polskiej przedwojennej inteligencji w najlepszym wydaniu. Kilka miesięcy po pierwszej emisji filmu zadzwoniłem do Jacka Karpińskiego...