Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
W powieści autor, podobnie jak w "Kafce nad morzem", splata dwie odrębne historie. Nieparzyste rozdziały skupiają się na losach Aomame, podczas gdy parzyste przybliżają życie Tengo. Chociaż jako dzieci łączyła ich znajomość, po dwóch dekadach mają szansę spotkać się ponownie. Akcja toczy się w 1984 roku, co niesie za sobą subtelne nawiązania do dzieła Orwella. Kluczowymi tematami powieści są przemoc wobec kobiet oraz działalność sekt religijnych, które są przedstawione jako niebezpieczne i fanatyczne ugrupowania. Elementy fabuły zdają się inspirowane historią sekty Aum Shinrikyo, odpowiedzialnej za atak terrorystyczny w tokijskim metrze w 1995 roku. Autor tworzy równoległe rzeczywistości i przedstawia fantastyczne postaci, zręcznie rozmywając granice między rzeczywistością a fikcją.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
W powieści autor, podobnie jak w "Kafce nad morzem", splata dwie odrębne historie. Nieparzyste rozdziały skupiają się na losach Aomame, podczas gdy parzyste przybliżają życie Tengo. Chociaż jako dzieci łączyła ich znajomość, po dwóch dekadach mają szansę spotkać się ponownie. Akcja toczy się w 1984 roku, co niesie za sobą subtelne nawiązania do dzieła Orwella. Kluczowymi tematami powieści są przemoc wobec kobiet oraz działalność sekt religijnych, które są przedstawione jako niebezpieczne i fanatyczne ugrupowania. Elementy fabuły zdają się inspirowane historią sekty Aum Shinrikyo, odpowiedzialnej za atak terrorystyczny w tokijskim metrze w 1995 roku. Autor tworzy równoległe rzeczywistości i przedstawia fantastyczne postaci, zręcznie rozmywając granice między rzeczywistością a fikcją.
Szczegóły
Wydania
Opinie
Książki autora
Podobne
Dla Ciebie
Książki z kategorii
Dostawa i płatność
Szczegóły
Dane producenta:
Powiązane tagi:
Filmy na podstawie książekInne książki: Haruki Murakami
Podobne produkty
Może Ci się spodobać
Inne książki z tej samej kategorii
Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!
W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.
Dowiedz się więcejWartość nagród w tym miesiącu
880 zł
Na początek pozwolę sobie wyjść od pytania: czy tylko w mojej ocenie ta książka tematycznie nawiązuje do trylogii Stiega Larsona? Akcenty skupione na przemocy seksualnej, wątek "mężczyźni-którzy-nienawidzą-kobiet, kobiety-które-nienawidzą-mężczyzn" z silnymi postaciami kobiecymi... jest nawet coś w rodzaju podobieństwa między dwiema bohaterkami: Lisbet i Fukaeri. Ale z drugiej strony odczucia, jakie wywołuje ta książka, są zupełnie inne - czy słowo "murakami-esque" ma swój odpowiednik w jeżyku polskim?
Co zaś się tyczy fabuły, to próżno w niej szukać pędzącej na łeb na szyję akcji: to nie ten autor i nie ten rodzaj narracji. Tu akcja rozwija się stopniowo, powoli. Bywa, że kolejne strony poza mocno naturalistycznymi opisami scen uniesień miłosnych nie wnoszą do samej historii nic wartego uwagi: jak znam twórczości Murakamiego, zabieg to nieprzypadkowy, obliczony na stworzenie kontrastu między wewnętrznymi emocjami bohaterów oraz brakiem ich ekspresji wobec otaczającego ich świata, mocno przecież zakorzenionym w japońskiej kulturze. Chwilami sprawia to, że czytelnik ma wrażenie jak gdyby patrzył na przedstawiony w powieści świat przez krzywe zwierciadło rodem z Alicji w Krainie Czarów. Wracając jednak do seksu, bo tego w książkach Murakamiego zwykle nie brak (“Norwegian Wood!”) - sceny spotkań są dobre, wiarygodne i dosadne, jednak dla mnie nieco nachalne, może to ma związek z częstotliwością ich występowania? Na początku mimo ich mocno naturalistycznej formy przedstawienia, doceniam sposób w jaki autor przez erotykę opowiada czytelnikowi o kwestiach instynktownych, podświadomych oraz w jaki sposób sceny te dopełniały obrazu nakreślonych postaci. Z czasem jednak zrobiły się na tyle powtarzalne, że trudno mi było na ich podstawie uknuć wartościową refleksję – może poza ponagleniem w myślach Murakamiego, żeby przeszedł do konkretów fabularnych.
Podobał mi się natomiast subtelny sposób, w jaki autor przeplatał ze sobą kolejne wątki i wprowadzał kolejne elementy układanki. Powolność budowania akcji spotęgowała wrażenie jakie robiły elementy „sensacyjne” tudzież nadprzyrodzone – przychodziły niespodziewanie i zaskakiwały, wywoływały niepokój, właśnie dzięki kontrastowi - realizm magiczny w czystej postaci, jeden z jego ojców, prywatnie przeze mnie uwielbiany - G.G. Marquez byłby zachwycony! Fabuła książki w dużej części dotyczy sekty… o której jednak ciężko cokolwiek powiedzieć po pierwszym tomie tej trylogii. To z kolei sprawia, że autor uzyskał efekt widza w oczach czytelników, łatwo bowiem nabrać przekonanie, że jest się częścią opowiadanej historii, śledząc ją o krok za dwójką głównych bohaterów... Być może niektórzy uznaliby to za wadę, mi jednak bardzo spodobał się taki pomysł na narrację – przedstawienie perspektywy osób zaangażowanych w akcję tylko pośrednio zostawia czytelnikowi ogromne pole do wyobraźni. Nie dane jest nam zatem poznać członków ów sekty, co jakiś czas wypływają pośrednie informacje w jej przedmiocie, ich selekcja i ocena należy jednak do samego czytelnika. To z kolei przypomina rodzaj prowadzonego śledztwa przez samych bohaterów powieści, przewijającego się przez ich codzienność, jednak często spychanego na drugi plan, przegrywającym z rutynowymi praktykami czy instynktownymi fantazjami. Dzięki takiej konwencji wydawali się być jeszcze bardziej wiarygodni! Kto z was choćby raz nie zadał sobie pytania, jakim cudem bohaterowie serialu czy książki mają czas na te wszystkie niesamowitości, gdy nazajutrz trzeba wstać do pracy i wrócić z niej późno, gdy nie ma się czasu na obiad, a co dopiero rewolucje i wywrócenie swojego życia do góry nogami? Murakami podchodzi do tej kwestii z wyczuciem, zaprasza czytelnika w swój niezwykły świat, nie pozwalając przy tym zapomnieć, że to mógł być jego świat i tylko zrządzenie losu zdecydowało inaczej.:-)
“Gdy wokół jest ciemno, pozostaje tylko spokojne czekanie, aż oczy przywykną do mroku.”
To akurat cytat z “Norwegian wood”, uważam jednak, ze sparafrazowany oddaje ducha całej twórczości Murakamiego: gdy wokół jest ciemno, zapal świeczkę i czytaj książki, a zanim oczy przywykną do ciemności: nastanie świt:-)
Pozwólcie, że skupię swoją uwagę na tym, co w mojej opinii najmocniej rzutuje na odbiór niniejszej powieści: od komparatystyki. Sięgnięcie po narzędzia w zakresie literatury porównawczej wydaje mi się to jak najbardziej na miejscu: podobnie jak w “Kafce nad morzem”, autor prowadzi narrację dwutorowo: z jednej strony w rozdziałach oznaczonych nieparzyście narratorem jest kobieta o imieniu Aomame, z kolei w rozdziałach oznaczonych liczbami parzystymi narrację prowadzi mężczyzna o imieniu Tengo. Przedstawiona historia ma miejsce w roku 1984: trudno tu nie znaleźć analogii do epickiej powieści G. Orwella o tym samym tytule. Mało wam? Wśród wiodących tematów poruszonych na kartach powieści “1Q94” uwagę przykuwa tajemnicza sekta, której działanie w gruncie rzeczy nacechowane jest niebezpieczną w swoim fanatyzmie ideologią. Tu z kolei uważny czytelnik i obserwator życia publicznego znajdzie analogie do wydarzeń roku 1995, gdy sekta o nazwie “Aum Shinrikyō” („Najwyższa Prawda”) dokonała zamachu terrorystycznego, wywołując strach i panikę w stolicy Japonii na wiele miesięcy.
Jak wspominałam tytułem wstępu, moje poprzednie spotkania z twórczością Murakamiego okazały się niezwykle udane, powieść “1Q94” kontynuuje ten trend, choć bez wątpienia zdecydowanie mocniej osadzona jest w realiach nurtu realizmu magicznego, gdzie realizm i magia przeplatają się ze sobą niczym znane z kultury japońskiej dwa żywioły: yin i yang. To co jednak rzuca się w oczy, to umiejętność nakreślenia postaci w taki sposób, aby nie tylko wydawały się wiarygodne, ale również z łatwością obudziły w czytelniku naturalną potrzebę utożsamiania się z nimi. W tym celu obserwujemy bohaterów wolnych od doskonałości: bywają małostkowi, łatwo ich rozproszyć, myślą o błahostkach i często nie rozwijają męczących intelektualnie wątków. Opisy ich życia codziennego bywają zaskakująco przyjemne, a czasem wręcz naturalistyczne- i bez znaczenia tu jest, czy są uczestnikami niezwykłych wydarzeń, czy świadkami swojej codziennej rutyny. Ubarwianie świata ogranicza się tylko – i aż – do wplatania w fabule motywów inspirowanych snami, a te nie zawsze są jasne, często bywają symbolami, których Murakami nie ma potrzeby wyjaśniać czytelnikowi – mają nas delikatnie poruszać, bynajmniej nie odciągają jednak uwagi od głównej osi przedstawionej historii.
Celowo podarowałam sobie przybliżenie szczegółów samej powieści: znalazłam już sporo recenzji, które poruszają istotę książki, moją uwagę przykuło raczej tło jej powstania, rozwinięcie własnego warsztatu poprzez sięgnięcie do rozwiązań znanych z innych powieści Murakamiego, czy też czerpanie pełnymi garściami z dorobku twórców, których sam autor "1Q94" uznaje za wielkich: z wymienionym wyżej Orwellem, czy Dostojewskim na czele: duch tego drugiego wraca gdy Murakami buduje narrację sięgając po tzn. problem Raskolnikowa, czyli motyw zbrodni i kary w nowym, nieco odświeżonym wydaniu. Swoją drogą, to szalenie ciekawe, co powiedzieliby wymienieni wyżej autorzy gdyby żyli w naszych czasach, jak opisaliby tę rzeczywistość? Orwell pisał swoją monumentalną powieść w 1949 roku, krótko po rozstrzygnięciach drugiej wojny światowej, gdy odwilż w systemach totalitarnych była widoczna, choć jej przyszłość - krucha i niepewna. Z kolei Dostojewski wydał na świat “Zbrodnie i Karę” przeszło 150 lat temu, gdy ów systemy dopiero miały rosnąć w siłę. Chętnie poszłabym na na kawę ze wszystkimi trzema pisarzami wymienionymi w tej recenzji, każdy bowiem z nich jest geniuszem prozy w moich oczach, każdy też na swój sposób ten geniusz uplastycznia na kartach swoich powieści, snując wizje jaka czeka ludzkość adekwatną dla swoich czasów. I za każdym razem jest to przyszłość trudna do zaakceptowania, zupełnie jak gdyby człowiek w ich oczach z natury nie był stworzony do spokojnego i szczęśliwego życia.
Polecam wszystkim, dla których powieść doskonała to połączenie wspaniałego warsztatu pisarskiego z głębokim studium w przedmiocie natury człowieka i jego miejsca na świecie. Tym albo alternatywnym - Murakami ten wybór nam daje, zauważając przy tym co następuje:
“Bo wiesz, ja wśród powieści najbardziej cenię te, których nie mogę do końca zrozumieć. To, co potrafię zrozumieć, ani trochę mnie nie interesuje (...).”
Za pierwszy tom "1Q84" - 4,5!
Za całokształt twórczości Dostojewskiego, Orwella i w końcu Murakamiego: trzy dyszki ode mnie jak w tańcu z gwiazdami!:-)
Haruki Murakami, “1Q84”, t.1
O czym jest powieść “1Q84” i jak wygląda powrót do rzeczywistości po jej lekturze?
Często spotykałem się z opiniami, że Murakami to pisarz tyleż genialny, co wymagający - przestrzegano mnie również przed opasłość księgi będącej przedmiotem niniejszej recenzji: ponad 900 stron! Pragnę was uspokoić, płyniemy przez kolejne strony niczym po wzburzonym morzu: Murakami wie, jak utrzymać uwagę czytelnika - w tym celu sięga po mieszankę tajemnicy, fantazji oraz intrygi. Dwoje głównych bohaterów, Aomame i Tengu, znajdują się w alternatywnej wersji świata z 1984 roku - świata, który Aomame nazywa 1Q84. Co jest przyczyną tej zmiany i komu mogą zaufać? Książka nawiązuje oczywiście do Orwella, Gabriela Garcii Marqueza, widoczne jest tutaj również wczesne “dark urban fantasy”, czyli m.in “Kraina śmiechu” Jonathana Carrolla czy też “Małe, wielkie” Johna Crowleya. (Wszystkie wymienione pozycje gorąco polecam!.) O ile jednak Murakami czerpie inspirację od najlepszych, tak błędem byłoby go wpisywać w którykolwiek znany wcześniej literaturze kanon: twórczość japońskiego pisarza nosi znamiona unikalnej, nikt nigdy wcześniej nie łączył tak udanie świata wschodu i zachodu na łamach literatury pięknej.
Powieść będąca przedmiotem niniejszej recenzji związana jest z absolutnie poplątaną historią dwojga ludzi: Tengo, matematyka pracującego w wydawnictwie, który snuje marzenia o napisaniu własnej powieści oraz instruktorkę sztuk walki o imieniu Aomame, która po godzinach pracy wykonuje morderstwa na zlecenie. Co ciekawe, postać Tengo w moich oczach zyskała dużo więcej sympatii, z ciekawością śledziłam jego poczynania, nieco mniej uwagi poświęcając Aomame - można odnieść wrażenie, że motyw zabójczyni był przedłużeniem, znanego już i opisywanego, problemu Raskolnikowa, do którego moim zdaniem Murakami nie wprowadził jednak niczego innowacyjnego - to raptem lifting jak to mówi dzisiejsza młodzież. Nie powinno to dziwić, japoński pisarz bynajmniej nie uchodzi za twórcę kryminałów, jego proza zwraca uwagę przez trafne spostrzeżenia w przedmiocie naszej codzienności, eksponowane na podstawie pozornie przeciętnych bohaterów z elementami świata magicznego widocznymi tu i ówdzie na kolejnych stronach powieści. Kunszt autora widoczny jest za to na płaszczyźnie psychologicznej analizy jakiej poddaje Tengo, zwłaszcza w momencie gdy ten dostał zlecenie poprawienia mocno abstrakcyjnej w swojej formie, powieści młodej autorki. Pasja stopniowo rodzi obsesję przy obcowaniu z tekstem nad którym pracuje - dość powiedzieć, że Tengo zastanawiając się nad prozaicznymi problemami dnia codziennego odpływał w pewnym momencie w kierunku „Powietrznej poczwarki” (tak nazywa się ów poprawiana powieść), myśli te nie były jednak wyrażone wprost: dotyczyły raczej estetycznych skojarzeń, ulotnych motywów, fantastycznej atmosfery. Za pomocą symboli i skojarzeń Murakamiemu udało się przybliżyć nam ciekawą i złożoną osobowość matematyka. Z mniejszym powodzeniem ten efekt uzyskuje autor w odniesieniu do Aomame: rozdziały w których patrzymy na świat jej oczami zawierają mnóstwo informacji o niej samej, jednak bez głębokiej analizy tego kim jest i jakie leżały motywu u podstaw jej działania.
Nie wiem jak Murakami to robi, ale jest dobry w sztuce pisania porywających powieści: wciągnęła mnie od samego początku i ciężko było mi ją odłożyć nawet na chwile. Nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam kolejny tom, zwłaszcza że pierwszy widocznie skupiony jest na przedstawieniu bohaterów, kolejne tomy jak mniemam rozwiną akcję - na ten moment rzuca mi się w oczy ciekawy pomysł na narrację, chwilami mocno surrealistyczny, przywodzący na myśl powieści "Koniec Świata i Hard-boiled Wonderland" oraz "Kafka nad morzem"
Po raz pierwszy miałem przyjemność czytać Murakamiego po japońsku - przyznaję, że czytanie go w oryginale jest zupełnie innym doświadczeniem niż po angielsku czy polsku Tłumaczenia jego książek zwykle są doskonale, kultura dalekiego wschodu ma jednak to do siebie, że jest hermetyczna i niechętnie otwiera się na zachód, broniąc swojej tradycji i będąc do niej mocno przywiązanym, na co wskazują chociażby bieżące wydarzenia społeczno - polityczne: ślub księżniczki Mako z mężczyzna pochodzącym z rozbitej, chłopskiej rodziny wywołał burzę. Murakami świetnie jednak łączy tradycję japońską z elementami kultury zachodniej i choćby przez wzgląd na ten fakt, warto z twórczością tego pisarza się zapoznać:-)
Na początek pozwolę sobie wyjść od pytania: czy tylko w mojej ocenie ta książka tematycznie nawiązuje do trylogii Stiega Larsona? Akcenty skupione na przemocy seksualnej, wątek "mężczyźni-którzy-nienawidzą-kobiet, kobiety-które-nienawidzą-mężczyzn" z silnymi postaciami kobiecymi... jest nawet coś w rodzaju podobieństwa między dwiema bohaterkami: Lisbet i Fukaeri. Ale z drugiej strony odczucia, jakie wywołuje ta książka, są zupełnie inne - czy słowo "murakami-esque" ma swój odpowiednik w jeżyku polskim?
Co zaś się tyczy fabuły, to próżno w niej szukać pędzącej na łeb na szyję akcji: to nie ten autor i nie ten rodzaj narracji. Tu akcja rozwija się stopniowo, powoli. Bywa, że kolejne strony poza mocno naturalistycznymi opisami scen uniesień miłosnych nie wnoszą do samej historii nic wartego uwagi: jak znam twórczości Murakamiego, zabieg to nieprzypadkowy, obliczony na stworzenie kontrastu między wewnętrznymi emocjami bohaterów oraz brakiem ich ekspresji wobec otaczającego ich świata, mocno przecież zakorzenionym w japońskiej kulturze. Chwilami sprawia to, że czytelnik ma wrażenie jak gdyby patrzył na przedstawiony w powieści świat przez krzywe zwierciadło rodem z Alicji w Krainie Czarów. Wracając jednak do seksu, bo tego w książkach Murakamiego zwykle nie brak (“Norwegian Wood!”) - sceny spotkań są dobre, wiarygodne i dosadne, jednak dla mnie nieco nachalne, może to ma związek z częstotliwością ich występowania? Na początku mimo ich mocno naturalistycznej formy przedstawienia, doceniam sposób w jaki autor przez erotykę opowiada czytelnikowi o kwestiach instynktownych, podświadomych oraz w jaki sposób sceny te dopełniały obrazu nakreślonych postaci. Z czasem jednak zrobiły się na tyle powtarzalne, że trudno mi było na ich podstawie uknuć wartościową refleksję – może poza ponagleniem w myślach Murakamiego, żeby przeszedł do konkretów fabularnych.
Podobał mi się natomiast subtelny sposób, w jaki autor przeplatał ze sobą kolejne wątki i wprowadzał kolejne elementy układanki. Powolność budowania akcji spotęgowała wrażenie jakie robiły elementy „sensacyjne” tudzież nadprzyrodzone – przychodziły niespodziewanie i zaskakiwały, wywoływały niepokój, właśnie dzięki kontrastowi - realizm magiczny w czystej postaci, jeden z jego ojców, prywatnie przeze mnie uwielbiany - G.G. Marquez byłby zachwycony! Fabuła książki w dużej części dotyczy sekty… o której jednak ciężko cokolwiek powiedzieć po pierwszym tomie tej trylogii. To z kolei sprawia, że autor uzyskał efekt widza w oczach czytelników, łatwo bowiem nabrać przekonanie, że jest się częścią opowiadanej historii, śledząc ją o krok za dwójką głównych bohaterów... Być może niektórzy uznaliby to za wadę, mi jednak bardzo spodobał się taki pomysł na narrację – przedstawienie perspektywy osób zaangażowanych w akcję tylko pośrednio zostawia czytelnikowi ogromne pole do wyobraźni. Nie dane jest nam zatem poznać członków ów sekty, co jakiś czas wypływają pośrednie informacje w jej przedmiocie, ich selekcja i ocena należy jednak do samego czytelnika. To z kolei przypomina rodzaj prowadzonego śledztwa przez samych bohaterów powieści, przewijającego się przez ich codzienność, jednak często spychanego na drugi plan, przegrywającym z rutynowymi praktykami czy instynktownymi fantazjami. Dzięki takiej konwencji wydawali się być jeszcze bardziej wiarygodni! Kto z was choćby raz nie zadał sobie pytania, jakim cudem bohaterowie serialu czy książki mają czas na te wszystkie niesamowitości, gdy nazajutrz trzeba wstać do pracy i wrócić z niej późno, gdy nie ma się czasu na obiad, a co dopiero rewolucje i wywrócenie swojego życia do góry nogami? Murakami podchodzi do tej kwestii z wyczuciem, zaprasza czytelnika w swój niezwykły świat, nie pozwalając przy tym zapomnieć, że to mógł być jego świat i tylko zrządzenie losu zdecydowało inaczej.:-)
“Gdy wokół jest ciemno, pozostaje tylko spokojne czekanie, aż oczy przywykną do mroku.”
To akurat cytat z “Norwegian wood”, uważam jednak, ze sparafrazowany oddaje ducha całej twórczości Murakamiego: gdy wokół jest ciemno, zapal świeczkę i czytaj książki, a zanim oczy przywykną do ciemności: nastanie świt:-)
Dodaj swoją opinię
Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.
Czy chcesz zostawić tylko ocenę?
Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.
Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.
Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.
Sposoby dostawy
Płatne z góry
InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa od 190 zł
ORLEN Paczka
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
Automaty DHL BOX 24/7 i punkty POP
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
DPD Pickup Automaty i Punkty Odbioru
11.99 zł
Darmowa od 190 zł
Automaty Orlen Paczka, sklepy Żabka i inne
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
GLS U Ciebie - Kurier
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier DPD
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier InPost
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Pocztex Kurier
13.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier DHL
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier GLS - kraje UE
69.00 zł
Punkt odbioru (Dębica)
2.99 zł
Darmowa od 190 zł
Płatne przy odbiorze
Kurier GLS pobranie
23.99 zł
Sposoby płatności
Płatność z góry
Przedpłata

Zwykły przelew