Dodana przez Rudolfik w dniu 02-06-2022
Choć krótsza niż standardowe książki Jo Nesbo (176 stron), to "Krew na śniegu" pozostaje na poziomie jakościowym innych dzieł norweskiego autora i sprawiła mi sporo frajdy. To była naprawdę ciekawa historia, w której obserwujemy wydarzenia z perspektywy młodego człowieka, uważanego przez innych za powolnego. Nawet on sam tak o sobie myśli, choć w miarę rozwoju akcji widzimy, że ma trochę oleju w głowie. Chociaż nie jest zwolennikiem zbierania informacji i szykowania się.... Olav reaguje na swój instynkt, a w końcu instynkt nie jest niezawodny. Wrzucony w środowisko przestępcze przez siły, których nie był w stanie kontrolować, Olav stał się bardzo znanym zabójcą na zlecenie, zatrudnionym przez miejscowego bossa narkotykowego. Kiedy zaczynają się wojny o wpływy (w narkotykowym biznesie panuje ostra konkurencja) Olav jest zmuszony wybierać między kontynuowaniem swojej pracy a zrobieniem czegoś dobrego. I musi być ostrożny, bo zła decyzja może być jego ostatnią w życiu.
Nesbo dostarcza ekscytującą powieść/nowelę, która z każdą stroną przykuwa uwagę. Postacie były dla mnie dopracowane i ich losy mnie przejmowały. Podczas gdy zakończenie było trochę dwuznaczne, było również interesujące. Pokazało, że historie mogą być manipulowane przez tych, którzy je opowiadają, a fakt, że nasz główny bohater był również trochę niewiarygodnym narratorem, dodał dodatkową intrygę. Ponadto w "Krwi na śniegu" da się wyczuć nuty czarnego humoru i ironii, coś z czego do tej pory nie znałem tego autora. Ważnym tematem książki jest miłość, która niestety nie raz, nie dwa, okazuje się dla człowieka fatalnym w skutkach uczuciem.
"Krew na śniegu" warto przeczytać dla skomplikowanego portretu głównego bohatera, dobrze opowiadanej akcji i i dziwacznego, oryginalnego zakończenia. To będzie również niezwykle fascynujące poznanie Jo Nesbo od innej strony dla jego wiernych fanów.
Dodana przez qaz w dniu 02-06-2022
Fabuła książki opowiada o Olavie, zabójcy na zlecenie z Oslo. Narracja prowadzona jest z jego pierwszoosobowej perspektywy. Olav, wrażliwy, myślący człowiek z dysleksją, został przyjęty na to stanowisko, ponieważ pozornie nie nadawał się do żadnej innej pracy w organizacji przestępczej. Naprawianie ludzi to jedyna rzecz, która mu się udaje. Po zakończeniu naprawiania Olav otrzymuje od Hoffmanna propozycję kolejnej pracy. Tym razem Hoffmann chce, by Olav naprawił jego nową, młodą żonę, Corinę. To stawia Olava w niebezpiecznym położeniu. Wie już zbyt wiele o przeszłości swojego szefa, a ta nowa naprawa może spowodować, że Olav stanie się kolejnym celem. Jeśli odmówi przyjęcia tej pracy, prawdopodobnie również stanie się kolejnym celem. Olav musi wymyślić jakiś plan, by przetrwać. W międzyczasie, obserwując Corinę, Olav zaczyna się w niej zakochiwać.
Ogólnie rzecz biorąc, uważam, że niektóre z jego przemyśleń na temat szefa, jego kolegów z mafii i kobiet, które kochał, są humorystyczne, co w niektórych momentach sprawiało, że zadawałem sobie pytanie: kto to napisał? Patrzyłem na okładkę i... no tak Jo Nesbo. Styl pisania jest zdecydowanie inny od jego powieści o Harrym Hole. Być może dlatego, że zarówno po stronie protagonisty, jak i antagonisty pojawia się moralna dwuznaczność, przez co napięcie zostaje zniesione... Jo Nesbø nie ma już bohatera, który szuka złego, bo Olav jest tym złym! Olav jest zaradny i czasem zabawny, jeśli chodzi o unikanie wykrycia przez policję. Na przykład, kiedy ucieka z miejsca zbrodni, stara się chodzić jak najbardziej normalnie. A jeśli zobaczy radiowóz jadący w jego kierunku, odwróci się i pójdzie w kierunku miejsca zbrodni. No bo to dość logiczne, że sprawca będzie oddalał się od miejsca zbrodni, a ten zbliżający się, cóż, pozbawiony podejrzeń.
"Krew na śniegu" pochłonęła mnie bez reszty. Przeczytawszy do tej pory wszystkie pozycje z serii o Hole, nie mogłem ominąć tej książki. Pomimo małej objętości zawiera w sobie wiele różnorodności, zagłębień w ludzką psychikę. Świetne zakończenie to wisienka na torcie. Urocza książka w całej swojej kryminalnej otoczce.